Tak, wiem że w DT wszyscy są za coś uznawani/uważani. I szczerze nie trawię tej konstrukcji (choć trzeba zaznaczyć, że ułatwia ona rozróżnienie)
Moja argumentacja - Mortem się jest, a nie jest się "uważanym" za Morta.
Jakiś cwany Nefaryta by powiedział "Crenshał, uważany za Mortyfikatora? Ja go uważam za najemnika. I co mi zrobicie?"
A poważnie - w moim DT zlikwidowałem uważanie/uznawanie za.
Crenshaw - BOHATER. MORTYFIKATOR.
Sgt Carter - BOHATER. ŻOŁNIEŻ PIECHOTY. DOWÓDCA.
Itd itp .
Jeśli robię kartę, która ma nie działać na Bohaterów (lub być dla nich nie dozwoloną), piszę coś w stylu:
"zagraj/dołącz do standardowego Mortyfikatora".
Standardowy, to ten najzwyklejszy z base setu - 3/3/3/3.
Crenshaw nie jest standardowym mortem, tylko ich legendą
PS
Zauważcie, że nie dotyczy to Nefarytów.
Nef to Nef nawet w Doom Trooperze, a nie żaden byle jaki leszcz "uważany" za Nefa. (przez jednych uważany, przez innych nie
)