Hej.
Oto kilka słów komentarza ode mnie
Turniej bardzo fajny, forma mi odpowiada, co prawda karty takie sobie. Z ciekawszych kart to, Wilczy Pazur i samobójcza (obie norweskie
, apostołowie Demnogonis i Semai, 2 fabryki, komplex i Pergamin.
niestety żadnych mocniejszych wojów poza Siewcą i Dowódcą bez dobrej broni.
Więc już widać jaka była taktyka mojej talii. Zgrało się niesamowicie, pergamin, Demnogonis i dużo PA. Czyściłem stół z czego tylko się da, bo w walce nie wiele bym zdziałał. Ale jak ktoś pograł Legionem to już gorzej, i tu właśnie moje porażki z Nemo i z Madravem.
Największą przyjemność sprawiła mi wygrana z Mulqiem do 0
trochę odegrałem się za normalne turnieje, a twoja bezsilność mimo dobrych wojowników - Durand, Robot i chyba Vince napawała mnie satysfakcją.
Co do ciekawszych gier to jeszcze z Krukiem. Podobnie jak z Cthulu wystawiał co się da i mimo że miałem dużo PA to jednak poświęcenie 3 akcji na każdego bylo strasznym marnotrawstwem, ale po cięzkich bojach i nawet sprzątnięciu Siewcy zwycięstwo przyniósł mi...uwaga!... Błogosławiony bijąc Kadawera
Z Cthulu było ciężko... mimo że nie grał Legionem to jego talia obrodziła w najmeników i inne shity, które strasznie spowalniały grę, miałem też problem bo to była chyba jedyna gra gdzie nie przpasowały mi fabryki do Demnogonisa.
Co niektórzy (Muleq, Wojtek
dopatrywali się kantu że Demnogonis tak szybko wychodził. Muszę wam powiedzieć że chyba tylko w jednej grze długo nie miałem go, ale tak to w pierwszym rozdaniu