ja jednak uwazam, ze jest sumowanie. na poczatku jak wyznaczamy atakujacego i obronce to sytuacja wyglada tak, ze po jednej stronie jest grupa wojownikow, a po drugiej jeden wojownik. mozna teraz zapytac co ta grupa potrafi, ano potrafi to co jej czlonkowie (ale nie mozna zapominac, ze to nadal grupa), tzn jesli ktorys zabija to ona zabija itd co zas sie tyczy odpornosci zalozmy, ze w tej grupie jest dwoch odpornych i jeden nieodporny. znawca rzucil pacyfizm. zaklecie oczywiscie dziala na grupe gdyz jest tam jeden nieodporny i ten spada, reszta dalej walczy jako grupa. obronca oddaje jednemu czlonkowi grupy i koniec.
jeszcze moze jedna drobna kwestia. jesli w grupie mamy nassala i kogos z autokillem. ja bym powiedzial, ze grupa zabija, gdyz podmiotem jest grupa,a nie wojownik. wynikaloby jednak z tego, ze gdyby nassal mial zabojstwo (badz jakikolwiek inny czlonek grupy) to nie wykonalby misji, bo to nie on zabil,a grupa.