Forum Doom Trooper

Zasady gry => Archiwa Bractwa => Zasady ogólne => Wątek zaczęty przez: Nicodemus w Maja 12, 2006, 12:38:14 am

Tytuł: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Nicodemus w Maja 12, 2006, 12:38:14 am
Chcialem tu przedstawic pewnien problem. Jest to jeden z kilku w czasie gry, ale narazie tylko on zostanie opisany. Wiec tak:
Czasami bywa ze w czasie gry, kiedy zagrywamy jakas karte przeciwnik zagrywa karte przeciwdziałającą naszej-jednak tak mu sie tylko wydaje, np zagrywamy karte ktora moze byc uzyta w dowolnym momencie naszej tury a gosc rzuca skradzione papiery, lub chce przejac ekwipunek ktorym nie moge byc wyekwipowany ani jeden z jego wojownikow. Co zatem robimy. Czasami postepuje sie tak: mowi sie przeciwnikowi, ze nie nie pomyslal lub cos w tym stylu i musi ta karte odrzucic, bo niby ją "wykorzystał" czego jednak nie zrobil bo nie mogl, ale to zadeklarowal i rzucil na stol. Z drugiej strony "zasada" odrzucania kart zbyt czesto urzywana tez moze nam przysporzyc problemu. Dla czego ? A to dla tego : przeciwnik moze sie za bardzo przyzwyczaic ze odrzucamy zle rzucone karty i moze sie w ten sposob pozbywac niechcianych kart na rece nie placac za odrzucenie dodatkowej karty jednej akcji. Wiec co pozostaje ? Zostawienie mu tej karty, a jedynym plusem ma byc to ze nam ja pokazal i wiemy ze jest u niego na rece?
Co o tej sprawie myślicie
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Nekro w Maja 12, 2006, 12:44:42 am
Zgadzam się, jego strata że ja już wiem ale karta wraca mu na rekę. Taka zasada dobrze by zrobiła kulturze gry  :!:
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Maja 12, 2006, 12:47:00 am
Dawno temu też graliśmy, że taką kartę odrzucał, mimo braku efektów.
Obecnie jednak gramy tak jak być powinno, czyli karta wraca do jego ręki, jeśli nie mógł jej zagrać - w końcu jego strata, że karty nie doczytał bądź nie znał do końca jej działania, a my zyskujemy wiedzę o tym, że ma ją na ręce :>
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Maja 12, 2006, 10:06:43 am
I co równiez istotne - odradzam stosowanie zasady o odrzucaniu kart kosztem akcji :) Zasada zupełnie nieoficjalna, a co więcej, przez nią karty typu Wysypisko śmieci czy Podwojenie czasu tracą sens :/
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: koszal w Maja 12, 2006, 11:12:27 am
Problem Gracza, że pokazał kartę, której użyć nie mógł. Wraca na rękę a wszyscy wiedzą co tam u niego siedzi.
Zasadę z odrzucaniem kart za akcję stosujemy. Stosuje się także zasadę, że za zabicie wojownika z własnego szwadronu/ kohorty zdobywa się jedynie PA a jakoś nikt nie płacze nad prawem kartelu (podobnie nad zbieraczem reliktów, wielkim taktykiem itd.).
Inny problem, który czasem wynika podczas gry jest taki, że wszyscy jakoś przymgleni zapomną, że jakaś karta znajdowała się w grze i użycie czegoś było niemożliwe. Tutaj stosujemy zasadę, że jeżeli zagrano wbrew aktualnie możliwemu działaniu to dopóki trwa tura w której takie działanie wykonano- ruch jest cofany. Jeśli jednak rozpocznie się następna tura i ktoś z nas dopiero działanie dodatkowych kart zauważy- stosujemy zasadę "za gapowe się płaci".
I nie mówcie mi, że to się Wam nie przydarza.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Maja 12, 2006, 11:33:22 am
Cytat: "koszal"

Zasadę z odrzucaniem kart za akcję stosujemy. Stosuje się także zasadę, że za zabicie wojownika z własnego szwadronu/ kohorty zdobywa się jedynie PA a jakoś nikt nie płacze nad prawem kartelu (podobnie nad zbieraczem reliktów, wielkim taktykiem itd.).


Przez tą zasadę z odrzucaniem za akcje wielu graczy cierpiało na turnieju, bo kisili karty na ręku. Proponuję się przyzwyczaiać do grania bez tego, co zmobilizuje was do tworzenia mobilniejszych decków i ułatwi wam życie na przyszłych turniejach. A co dozdobywania tylko PA za własnych wojowników nie widzę problemu - jest to oficjalnie stosowane od dawna.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Atticus w Czerwca 21, 2006, 09:32:38 am
Spotkałem się ostatnio z przypadkiem używania , kart , które nie mają ,żadnego wpływu na grę . Np . Ktoś puszcza Pech na gracza bez PA lub z Bankiem Kardynała tylko po to ,żeby się pozbyć gnuśnej karty zawalającej reke . Albo drugi przykład  : Nicodemus ostatnio mi puścił Ropiejące Rany gdy w grze nie było rannych LoL o.O . Tak samo mnie zaskoczyła karta "Bombardowanie Strategiczne" zrzucająca bombę w ... pustkę :shock:

Kart nie można zagrywać od tak sobie bo mi zapychają rękę ! Jeżeli nie ma w grze rannych wojów to nie można użyć Ropiejących Ran , to samo się tyczy Pech'a gdy przeciwnik nie ma PA (inna sprawa ,że jak ty masz PA to możesz puścić wtedy tylko na siebie )i innych tego typu kart .
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Czerwca 21, 2006, 03:04:47 pm
TO jest tzw palenie kart, którego żadne oficjalne zasady nie regulują :D
Jest to teoretyczna zasada występujące we wszystkich karciankach. Często jest jednak dużo problemów z ustaleniem co jest paleniem, a co nie, więc gramy korzystając tylko z ograniczeń wypisanych na kartach - jeżeli spełniasz wymagania - np poświęcisz akcje to już Twoja sprawa jakie działanie karty wybierzesz.
Teoretycznie czasem można się spotkać z przegięciami - np rzucam czar w dowolnym momencie - Powiew, i nie płacę :P

Problemem jest ustalenie granicy pomiedzy paleniem i niepaleniem więc żeby nie było problemów na ten czas ograniczyliśmy się do stosowania ograniczeń z kart.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Nicodemus w Czerwca 22, 2006, 12:24:59 am
Atticus, pech to Ty na mnie rzucales jak nie mialem PA i tez jestem za tym zeby nie grac kartami ktore nic nie wnosza, ale jak mozna grac to juz gramy ;) Na ropiejacych ranach jest napisane ze wszyscy ranni wojownicy w grze zostana odrzuceni, a nie rzuc na rannych wojownikow ktorzy zostana w ten sposob odrzuceni. Wracajac do pechu tez bylo tlumaczenie mi ze odejmuje sie od zera zero i to jeszcze sie ktos przylaczyl i tak samo mowil. Przystalem na to bo nie chce gadac bez konca tylko grac ale w sumie dziwne takie dzialania sa :) Jestem informatykiem wiec wiem ze takie rownanie jest logiczne zero to zero, zero odjac zero jest normalne, nie mozna zera odjac od wartosci null poniewaz jest to po prostu w wolnym tlumaczeniu "nic" ;) a ze na gatling jest napisane 0 przy PA to ich niedopatrzenie :) Jak by napisali nic to zmienialo by diamertalnie rownanie :D Ogolnie to palenie kart trzeba by bylo jakos wylaczyc. Moze napomknac winterowi o tym ? :) Np zeby nie mozna bylo rzucac karty ktora nie wymaga a tylko umozliwia zaplacenie PA za pewna czynnosc bez zaplacenia minimalnej kwoty (1 ;) )
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: koszal w Czerwca 22, 2006, 09:40:11 am
A mnie odpowiada zasada palenia kart. A rozwiązaliśmy ją tak, że nie można rzucać kart, które nic nie wnoszą, jeśli inny Gracz jest w stanie w 100% to udowodnić. Czyli: pech przy 0 Pa nie działa, bombardowanie bez umocnień nie działa, więc kart tych użyć nie można. Można za to użyć żądzy krwi nawet jak nie mamy wojowników, bo w tym wypadku już ni da rady udowodnić, że jest to palenie kart. Tura trwa i wszystko ma prawo się zdarzyć, właśnie ma prawo się dopiero zdarzyć, czyli żądza nie działa wstecz, a przyszłościowo. A taki Pech rzucony przy 0 PA nie może już nikogo pozbawić PA.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Czerwca 22, 2006, 03:26:42 pm
Ale z tego wynikną same problemy koszal :) Jeden będzie w stanie udowodnić, że działanie jakieś karty może miec jakikolwiek skutek, a inny w takiej samej sytuacji może nie dac rady i w dwóch identycznych sytuacjach możemy mieć dwa rozwiązania :/
Czasami naprawdę ciężko stwierdzić, czy coś ma jakikolwiek skutek czy nie - jeżeli będziemy grali z zasadą nielegalnego palenia, to gwarantuje, że pojawi się minimum 50 tematów z pytaniami właśnie o to czy coś jest paleniem czy nie - tak jak było to na oficjalnym forum ;)
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Atticus w Czerwca 22, 2006, 04:22:25 pm
Cytat: "Nicodemus"
Atticus, pech to Ty na mnie rzucales jak nie mialem PA  (1 ;) )


Coś Ci się pomerdało --> Ja nie używam karty "Pech"

I nie napisałem ,że ty użełeś tylko , że z takim kimś grałem .
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: koszal w Czerwca 22, 2006, 08:37:06 pm
Pret, ale ja właśnie bardzo dokładnie wyjaśniłem jak stosować zasadę palenia: tylko w sytuacjach 100% jasnych tzn, gdy odnoszą się one do tego co jest na stole/ ręce a nie do przyszłości. Przykład: Nie da się wepchnąć na stół umocnienia po tym jak ktoś już rzucił bombardowanie (a umocnień nie było żadnych w tym momencie) po to, aby móc użyć sensownie karty bombardowania, czyli odrzucić to umocnienie.
Co się zaś tyczy problemów to w sytuacjach niejasnych także zdarza się tak, że rację "tu i teraz", czyli z w czasie gry, gdy karty w rączkach ma osoba, która: zna angielski odpowiednik (druga jak nie ma wierzy na słowo), jest bardziej przekonywująca itd. Mówię o sytuacjach niejasnych- siłę przebicia ma wówczas ten, kto w DANYM MOMENCIE znajdzie lepszy argument. Na debaty czas potem, a jak poszło niezgodnie z zasadami to i tak już poszło. To samo zatem można powiedzieć o kartach angielskich i polskim tłumaczeniu. Na pytania odnośnie palenia mogę śmiało odpowiadać.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Lipca 28, 2006, 03:21:26 am
Jednak Pech przy Banku Kardynała jest raczej niedozwolony, bo nie można spełnić warunków tej karty, czyli nie można jej zagrać. Tak samo jak Na Czarną Godzinę, gdy nie mamy już kart w Talii. Czyż nie?
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Lapson w Czerwca 17, 2008, 02:13:21 pm
Moim skromnym zdaniem palenie to nic złego w każdej sytuacji jeżeli tylko jesteś w stanie zagrać daną kartę. Co do Banku vs Pech - wg mnie Pech można zagrć - na Banku nie jest napisane że nie można używać takich kart ale że one nie mają na ciebie efektu. Natomiast co do Na czarną godzinę to się zgadzam Z Diableristem :).

Ogólnie np z Ostatecznym natarciem - jest napisane że możesz (may) wykonać dodatkowy atak - jedyną kwestią jest to że nie można tej karty zagrać w trakcie walki np po to by się jej pozbyć i dobrać więcej z Ukrytych sił. W końcu podstawą jest by talia działała i to szybko.

Ogólnie w innych karciankach można palić karty więc czemu nie tu?

Ale niestety jak zawsze sporo zasad w Doomie jest nieokreślonych ;/
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Czerwca 17, 2008, 02:56:52 pm
Ja popieram palenie rekami i nogami :) Jak pisze, że można zagrać w dowolnej - to można moim zdaniem. Może ktoś się skusi i pozbędzie się zakłóceń w obawie przed jakąś wiązanką kart ;)
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Czerwca 17, 2008, 04:09:59 pm
W końcu podstawą jest by talia działała i to szybko.
To się powinno uzyskać dobrą strategią i proporcjami w talii, a nie schodzeniem na chama wszystkim co ma się na ręce, żeby zagrać Ukryte Siły.

Ja palenia nie popieram, ale nie mam zamiaru wywoływać z tego powodu sporów.

Grając z paleniem jedna z głupszych sytuacji wychodzi ze Zmiennym Losem. Można zagrać i nie wymieniać się pulami, bo jest "may", którego tam moim zdaniem być nie powinno.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Czerwca 17, 2008, 07:06:55 pm
No to jak rozwiązać np sytuację gdzie ktoś zagrywa Pecha bo nie zauważył Banku kardynała? Zagrał w dobrej wierze, a teraz co? Musi cofnąć na rękę? I już wiesz co ma na ręce... Niektórzy tak samo jak z paleniem nie zgadzają się z cofaniem kart - raz tak miałem. Zagrałem zmienny los na gościa z bankiem i przeciwnik nie pozwolił cofnąć karty, chociaż paleniu też się sprzeciwiał :P Nie chciałbym strzelać kto to był, bo dokładnie nie pamiętam, tak samo jak nie pamiętam czy to był zmienny los, czy pech ;) Aczkolwiek jest to glupia sytuacja. Więc skoro można w dowolnym zagrać, to czemu nie? Albo właśnie podejrzenia o to, że ktoś ma Skradzione - mam jakieś karty do defensywy i chciałbym być zaatakowany szybko. Podejrzewam przeciwnika o Skradzione - czemu nie mogę go sprawdzić Ostatecznym? :) A nuż skradnie i zaatakuje, a ja go załatwię. I kto mi powie, że Ostateczne nie miało wpływu na grę? A może chciałem np woja po ostatecznym wystawić z ręki i nim zaatakować, bo jedyny w grze był Noncombatantem, co powoduje, że Ostateczne było teoretycznie palone.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Lechu w Czerwca 17, 2008, 09:40:57 pm
No to jak rozwiązać np sytuację gdzie ktoś zagrywa Pecha bo nie zauważył Banku kardynała? Zagrał w dobrej wierze, a teraz co?
w wypadku bledu jednego z graczy o losie karty powinien decydowac przeciwnik. czyli jezeli zagrasz przypadkowo pech, a przeciwnik ma bank to on wybiera czy go odrzucasz czy bierzesz do reki. tego typu rozwiazanie byloby moim zdaniem optymalne.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Czerwca 17, 2008, 11:12:23 pm
Moim zdecydowanie nie :) A skąd będziesz wiedział na pewno, że przeciwnik nie wiedział o Banku? Zaczną się w końcu liczyć umiejętności aktorskie ;) Kto będzie bardziej zaskoczony. Moim zdaniem powinna być zawsze jedna i ta sama metoda postępowania... Co więcej - co np w multiplayerze - gracz A zagrywa Pecha na gracza B, a B zagrywa Skradzione Papiery - gracz A nie ma PA, a gracz C ma Bank - nie może zagrać papierów? Będzie musial spalić pech, ale papiery odegrają rolę bo go obronią... ale pech się spali... no i o co chodzi?
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Lechu w Czerwca 18, 2008, 08:31:54 am
Moim zdecydowanie nie :) A skąd będziesz wiedział na pewno, że przeciwnik nie wiedział o Banku? Zaczną się w końcu liczyć umiejętności aktorskie ;)
nie. czy wiedzial czy nie - nie ma to znaczenia. jesli o losie karty decyduje przeciwnik to zagrywajacy karte nie wyjdzie na tym dobrze.

Co więcej - co np w multiplayerze - gracz A zagrywa Pecha na gracza B, a B zagrywa Skradzione Papiery - gracz A nie ma PA, a gracz C ma Bank - nie może zagrać papierów? Będzie musial spalić pech, ale papiery odegrają rolę bo go obronią... ale pech się spali... no i o co chodzi?
nie wiem po co jest ten gracz C. taka sama sytuacja jest jesli sa tylko gracze A i B. gracz B nie moze zagrac skradzionych bo nie ma na kogo zagrac karty pech. jezeli zagral skradzione nieumyslnie, to o losie karty powinien decydowac przeciwnik, na ktorego karte zostaly one zagrane, w tym wypadku gracz A - sa one albo odrzucone bez efektu albo wracaja na reke.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Nekro w Czerwca 18, 2008, 10:47:44 am
Moim skromnym zdaniem zakaz "palenia kart" powoduje mniej sytuacji niepewnych niz możliwośc ich "palenia". Przykład: turnieje na których zakaz obowiazywał.
Oczywiście inne poglady sa ok, ale ja mozliwość palenia kart uwazam troche za takie małe kombinatorstwo. Zresztą nie widzę w tym akurat aspekcie gry powaznego problemu. Wszystko zależy tak naprawdę od organizatora i koniec, kropka.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Lapson w Czerwca 18, 2008, 01:10:22 pm
Ale czemu palenie jest nie fair?? Sądzę że jeżeli te same rzeczy mogą wykonać obie strony to wszystko jest na miejscu :). Tak samo z każdą kartą czy to częściowo czy całkowicie zakazaną - skoro druga strona też może mieć coś czym się wygrywa w jednej turze grę to dla mnie jest ok :). Kwestia jak on złoży deck ale palenie jest tym lepsze że praktycznie może obowiązywać w każdym niezależnie czy to Bractwo czy LC :P

Ogólnie wg mnie zasady nie ważne jakie by niebyły powinny dotykać w takim samym stopniu wszystkich. (w końcu Grinder nie straszny jak też go masz :P).

Na szczęście zasady zależą od turnieju - i to też jest fajne bo wprowadza duże zamieszanie ale i urozmaicenie :P
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Czerwca 18, 2008, 01:52:43 pm
Wg mnie jest nie fair, bo pali się głównie karty niekorzystne dla przeciwnika takie jak Pech albo Tchórzostwo, a nie karty wspomagające zagrywającego. Uważam, że jeśli ktoś napchał do talii 5 Pechów, a nie ma nic na Bank Kardynała albo ma, ale przeciwnik obronił się przed odrzuceniem Banku to powinien się kisić na tych Pechach. Tak samo w przypadku gdy gra na 5 Tchórzostw, a przeciwnik jedzie na samych Nietoperzach. Nie przewidział tego to niech sobie radzi inaczej niż przez palenie.

Tak samo z każdą kartą czy to częściowo czy całkowicie zakazaną - skoro druga strona też może mieć coś czym się wygrywa w jednej turze grę to dla mnie jest ok :).
To już jest inna kwestia. Jak podstawą talii do wygrania jest brak kart u przeciwnika na ręce to dla mnie jest to talia wiejska bez względu czy jest na Owcę czy Grindera. Cheesy but effective.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Lapson w Czerwca 19, 2008, 10:58:56 am
Ogólne kwestia należy do gracza. Sądzę że w końcu każdemu prędzej czy później się znudzi ciągłe wygrywanie przy trzymaniu wroga 3 tury bez kart i jechaniu na maksa w gracza. Co to za gra w której przeciwnik nie ma nic do powiedzenia. Grałem kiedyś z kumplami jak mieli gorsze karty i już po kilku partiach robiło się nudno bo zazwyczaj nie stanowili żadnego wyzwania.

A wracając do palenia zawsze można uznać (nie trzeba oczywiście :) ) że karty typu pech czy tchórzostwo są uniwersalne.. tzn zawsze możesz z nich zejść, ale wiem że Cię nie przekonam :)
Zostawiam to sędziemu na danych rozgrywkach :)

Pozdro
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Diablerist w Czerwca 19, 2008, 01:03:33 pm
Sądzę że w końcu każdemu prędzej czy później się znudzi ciągłe wygrywanie przy trzymaniu wroga 3 tury bez kart i jechaniu na maksa w gracza. Co to za gra w której przeciwnik nie ma nic do powiedzenia. Grałem kiedyś z kumplami jak mieli gorsze karty i już po kilku partiach robiło się nudno bo zazwyczaj nie stanowili żadnego wyzwania.
W domu z kolegami to i owszem, ale na turnieju nie licz na to :)

A wracając do palenia zawsze można uznać (nie trzeba oczywiście :) ) że karty typu pech czy tchórzostwo są uniwersalne.. tzn zawsze możesz z nich zejść, ale wiem że Cię nie przekonam :)
No można, ale czym to się różni od obecnej sytuacji, w której organizator ustala czy palenie jest dozwolone czy nie? 8)
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Grudnia 23, 2010, 11:41:51 pm
A co powiecie na to - Skradzione papiery vs np Fala Prawości? Zagrywa ktoś Falę prawości np na Toshiro, my zagrywamy Skardiozne i sami odruzcamy Toshiro. Palenie czy nie? Albo Skradzione vs Pech - zagrywa ktoś pech na nas, my Skradzione i Pech na siebie - niby Skardzione nic nie dają, ale czy na pewno?:)
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Nekro w Stycznia 03, 2011, 08:40:43 am
Optował bym za opcją w której zagranie karty przejętej od przeciwnika i zagranie jej w w tym samym celu co on nalezało by nazwać tutaj paleniem.
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Qlig w Stycznia 03, 2011, 09:33:18 am
muszę się nie zgodzić:

Gracz A : Keeper + Cios dla Kardynała
Gracz B : nic

A zagrywa splugawionego na Znawce, B kradnie i robi dokładnie to samo, niby to samo, bo efekt jest taki, że misja pozostaje niewykonana, ... tego chyba paleniem nie nazwiemy?
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Stycznia 03, 2011, 03:42:45 pm
Właśnie do tego zmierzałem Qlig ;)
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Muleq w Stycznia 03, 2011, 03:59:20 pm
Chcecie wprowadzić jakąś stałą zasade a wydaje mi sie że chyba lepiej jest rozpatrywac każdą sytuację indywidualnie. Zagranie Skradzionych na Pecha i wyzerowanie sobie PA jest chyba ewidentnym przykładem palenia karty. Natomiast przykład Qliga pokazuje że są sytuacje gdy "skradzenie" karty i zagranie jej na siebie z paleniem nie musi mieć nic wspólnego. 
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: pretorianstalker w Stycznia 03, 2011, 04:42:37 pm
Tylko, że obydwie sytuacje są identyczne - gdyby była misja polegająca się na pozbawianiu się pkt to by już nie było paleniem. Bzdura - tak samo jak skradzione na odwiedziny jak nie ma misji? I co wtedy? Można czy nie można? A może poleci Tajna Misja?
Tytuł: Odp: Palenie kart
Wiadomość wysłana przez: Muleq w Stycznia 03, 2011, 05:53:25 pm
Może warto wrócić do definicji palenia kart. Dla mnie palenie kart to zagrywanie kart które nie wywierają efektu na gre. Skradzenie Pecha na siebie nie ma żadnego realnego efektu tym bardziej jesli przeciwnik chciał zrobic dokładnie to samo. Skradzenie Odwiedzin ma w tym wypadku istotne znacznie. Zgadzam sie że sytuacje są identyczne dlatego uważam że indywidualne podejscie zawsze jest lepsze od ogólnych zasad. Poza tym każda dobra zasada musi mieć wyjątek ;).