to moze podsumuje wczorajsze rozgrywki.
najpierw gralismy 1v1.
ja v date - wynik zgodny z przewidywaniami (obie gry wygralem. date w sumie w obu grach zdobyl 0pz).
pako v snake - wygral pako
pozniej:
date v snake - wygral date (zapewne przez jakies kretactwa, ktorych probowal sporo w grze przeciwko mnie)
pako v skoq v ja - bardzo dluga gra. teoretycznie gralismy kazdy na kazdego, w praktycze pako i skoq zawiazali sojusz by mnie wykonczyc
. dosyc dlugo utrzymywal sie wynik 0:0:0 (glownie dlatego, ze wszystkie moje pz pako usuwal zagubionymi dokumentami). pozniej ja i skoq wyszlismy na prowadzenie, kazdy z nas mial ok. 20 pz, pako wciaz 0. wtedy nastapil, dla mnie, kluczowy momemt gry. atakowalem namierzonego biogiganta moja etoiles mortant (ktorej eva dodawala +22 do wszystkich statystych). niestety zabraklo mi jednej akcji badz jednego zaklocenia. poszlo dwukrotnie hasty gateaway - tu warto zaznaczyc, ze zagranie skoqa bylo nielegalne (skoq, nie mogles zagrac hasty na bioga, ja na etoiles moglem przepuscic i zaatakowac inna). koniec, koncem, panowie sie obronili. pozniej jeszcze raz moglem wygrac, atakujac tatsu na nicole, ale tu tez wspolnymi silami udalo im sie obronic
. ostatecznie wygral pako, atakujac w puche mercenerym, za duzo pz. ciezko nazwac takie zwyciestwo honorowym
dodam jeszcze czym kto gral:
pako - trzon talii to lutki, mercenery i apostolowie (ilian i demnogonis). dodatkowo byli tam jeszcze (jako zapchajdziura) phishe, zhurgon i alakhai.
skoq - imperial na saperach z nicola i sztandarowymi
ja - panienki (eva, etoiles mortant, valerie duval) i transwestyta tatsu (zmylil mnie, myslalem, ze to panienka).
date - ciezko powiedzic, w kazdym razie cos co szybko ginelo i dawalo sporo pz. zdaje sie, ze to byli mistycy z mishimy.
snake -capitol, ale dokladnie co, to nie wiem.
jeszcze pozniej:
zagralismy drafta w skladzie ja, pako, skoq.
wygralem dosyc bezproblemowo. furia i mlody straznik, okazali sie nie pokonania, dla majorisa, apokalipty, valpurgiusa i innych (ezoghul bal sie nawet wyjsc).