Jak dla mnie to był trzeci turniej, no i 2 miejsce...
... idę coraz wyżej, może kto wie na następnym będę pierwszy... w finale zrobiłem dwa błędy, które kosztowały mnie porażką... ale i tak jestem z siebie zadowolony i z tego że mogłem być na turnieju... bo moim zdaniem był najlepszy z tych których byłem ... przednia zabawa ( z Necrobuthherem ), ciężka walka ( z Quligiem ), zaskoczenie ( z Zimolim - zamianą moich ludków w ... KADAWERY lol) ... a i niezwykły fart ...+ umiejętności
( z Muleqiem , półfinał)... jęzeli chodzi o grę z kupy to jest to strzał w dziesiątkę... znaczenia nabierają naprawdę "dziwn karty" jak doktor Diana czy gęsta ukrycie w cieniu... a jak ktoś (Muleq) trafi Wodza to zaczyna sie polowanie
, a chętnych nie brakowało wystarczyło zranić kogoś, a już wiadomo było, że nie dobije go ten sam gracz
... mam nadzieję, że będę mógł uczestniczyć w następnym turnieju ...
ps. jeżeli chodzi o zdjęcie to mam dobrą wiadomość bo gadałem ze znajomym (który ma znajomego, a ten znajomego.... nieważne) będzie mógł mi odzyskać zdjęcia z awangardy
więc będzie co wspominać ... oczywiście nie mam super sprzętu, a i paparazzi ze mnie marny ... więc do następnego turnieju... pozdrawiam....