To jest ewidentne czepianie się czegoś co było ustalane setki razy, a nawet jakby nie było to i tak w tym Waszym rozumowaniu nie ma za grosz logiki. A skoro inni mogą ocenić czy jest idiotyczne czy nie to mogę i ja - a więc oceniam zgodnie z własnym zdaniem w tej kwestii. Totalna bzdura - jakbyśmy tego nie nazywali. Po zakończonej walce przychodzi czas na rzucanie kart zagrywanych natychmiast po walce. Jeśli żaden z gracyz nie chce już tego typu kart rzucać, rzucamy karty zagrywane po walce i te rzucane w dowolnym momencie zgodnie z kolejnością jaką mamy w danej turze. Jeśli żaden z graczy nie zamierza już rzucać kart rzucanych po walce idziemy dalej - kolejna akcja, kolejny krok or whatever i nie ma opcji już narzucanie kart rzucanych po walce. Sytuacja jest jasna, do tego równie jasno opisana przez Wintera, ale nagle od nowa musimy to roztrząsać z bliżej nieokreślonego powodu...