Oj Panowie, panowie - któs tu nie odrobił lekcji z tzw. brutalnego kapitalizmu - dziś towar nie jest wart tyle, ile my uważamy, że jest wart - wart jest tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. Na tym bazuje idea aukcji internetowych - wystawiamy towar i patrzymy, ile ktoś nam chce za niego dać. Jesli karty schodzą za absurdalne waszym zdaniem ceny, to może to oznaczać dwie opcje :
a - to jakis kompletny debil (jak najprawdopodobniej w przypadku gościa który bił się z innymi o zbieracza reliktów)
b - BARDZO mu na tej karcie zależy - jest gotów zapłacić zadeklarowaną przez siebie dużą sumę, żeby ją zdobyć. I ten wariant w większości przypadków jest grany na allegro. Czemu zakłócenia łączności regularnie osiągają ceny w okolicach dychy ? bo to dobra karta i niektórzy, gdyby musieli, zapłaciliby za nią nawet więcej. podobnie jest z Biogigusiem i wspominanym wcześniej aniołem sprawiedliwości Algerotha. Może ktoś montuje talię "więzienną" i na gwałt potrzebny jest mu piąty aniołek ?