Przedewszystkim
duże podziękowania dla Nekromagusa Bo chłopak się napracował. Co było widać.
Druga sprawa to ludzie... Normalnie świetna zabawa. Kiedyś napisałem,
że głupio byłoby przyjechać i przegrać wszystkie gry... Teraz poprawka -
można przegrać wszystkie byle dobrze się bawić No i dla mnie zabawa była przednia. Szkoda, że nie z każdym dane było zagrać, ale z tymi co mi się udało, zabawa była dobra. Chyba najfajniej było ze Skoq'iem - taki świetny gość, a taka wkurzająca talia
Przez , jak zwykle w jego wypadku, długą grę, połowę przegadaliśmy na tematy z grą wcale nie związane
Z Jaśkiem fajnie się grało, bo bardzo wyrównanie.
Te walkowery, to rzeczywiście problem. Starałem się dograć tego ostatniego grupowego z Kwakerem, ale strasznie jego pojedynek się dłużył, i musiałem niestety już lecieć. Mówi się trudno. Mam nadzieję, że mocno tak nie wypaczyły rezultatów, ale chyba w naszej grupie było ich niestety więcej
Może po prosu następnym razem, ludzie się określą, kiedy będą musieli spadać, żeby przynajmniej było wiadomo w jakiej kolejności te pojedynki rozgrywać.
Dla Marqwitcha - laski we Wrocku są, tylko trzeba by było wyjść na miasto. Tam to biegały tylko te poprzebierane, w których z reguły nie ma co przebierac
A tak a propos tych lasek - to byłem umówiony z kumpelą z Wrocławia (dlatego musiałem już leciec). Poszliśmy z moją narzeczoną (tak Nekro, nie ma jak to
desperackie środki ) i kumpelą na piwo. No i akurat miałem tam swoją talię. Rozmowa w końcu zeszła na ten turniej i dziewczyny zagadały, żeby i m te karty pokazać... Moja małą rada - nie róbcie tego, zanim dziewczyna nie będzie z wami "na dobre i na złe" bo nie wiem co by o mnie pomyślały, gdybym na początku znajomości , czyli na pierwszym spotkaniu pokazał im te karty... To pierwsze spotkanie byłoby pewnie ostatnie. :/ No pośmiały się trochę i tyle... Wiadomo temat - Doom Trooper i kobiety...