Ja uważam, że czynicie wysoką nadinterpretację zapisu na karcie sojuszu Cybertronicu. Jeśli byłoby tak jak piszecie, że umiejętności się przenoszą na korporację, to wynosicie na wyższy poziom i tak mocną kartę. Według mnie ta karta działa tak, że pozwala wyposażać wojowników Cybertronicu w dowolne karty ekwipunku i reliktór (za wyjątkiem LC), ale nie zmienia zapisu na samych kartach. Tzn., że wojownik Cyberu może mieć "Rozkaz Ataku", ale nie znaczy to, iż będzie mógł czerpać z niego kożyści (no chyba, że jest jednocześnie wojownikiem Cyber i Capitolu). Alez doświadczenia wiem, że czasami sposób w jaki intepretujecie karty jest nieco odmienny od mojego
.
A w przypadku Shillelagha i Dai-Sho. To jeśli chcielibyście przenosić umiejętności tak jak pisał Skoq, to w takim razie Shill odrzucałby wojów niebohaterów za wyjątkiem Cyberu a Dai-sho akcję wyjścia z ukrycia tylko Cyberowi. Tylko co w wypadku, gdy np. posiadając Dai-sho w rękach cyborga, macie na stole Keitoku - to i jeden i drugi może atakować z ukrycia?? Moim zdaniem tylko ten drugi.