No właśnie - ja myślałem, że po Bezlitosnej mogę już atakować - jako, że wykonuję swoją drugą turę już - gdyby trzeba było czekać aż wszyscy wykonają swoje pierwsze tury, to po rzuceniu kilku zagubień okazałoby się że można atakować dopiero w swojej np 4-tej turze (przy odpowiedniej liczbie graczy ofkors) - bo jeden gracz mógłby dostawać zagubienie klika razy i wykonałby swoją pierwszą turę po kliku turach innych graczy - to jest dziwne...
bo zauważ Pret, że jeśli ktoś Zagubił się, to tak czy owak tej pierwszej tury nie wykonuje - i co wtedy? Trzeba by na niego czekać - aż każdy nie wykona swojej pierwszej tury?
No chyba, że odróżniamy pojęcia tury gry od tury gracza - to wtedy w ramach pierwszej tury gry nie można atakować (i nieważne, że gracz w Pierwszej Turze Gry ma swoje 2 tury dzięki bezlitosnej, czy też nie ma żadnej poprzez zagubienie) - i po pierszym "okrążeniu" można już atakować - to nawet ma sens - czy to tak właśnie powinno być? (Jeśli tak, to sorry chłopaki
- to ja tak zagrałem na derby)