1
Talie/taktyki / Talie Turniejowe - Warszawa 2013 (Polcon)
« dnia: Września 01, 2013, 11:01:27 pm »
1 miejsce turnieju
Światełko w ciemności a.k.a. wizyta w zabiegowym, albo Tańczący z Legionistami ratują świat
Pozwolę sobie na krótki rys wprowadzający (nie mogłem się powstrzymać ):
Po niepokojących wieściach dotyczących ruchów hord Legionu w samym sercu ojczyzny Mishimy, grupka śmiałków, poddanych Lorda Nozakiego zostaje wysłana by to sprawdzić. Na miejscu okazuje się to być inwazją prowadzoną przez znanych już Wielkich Nefaryckich Wodzów, wspartych ludźmi z Raju Utraconego, którzy nie zapomnieli krzywd. Zdani sami na siebie stawią czoła zagrożeniu. Rozpoczyna się zacięta walka, która dzięki zaangażowaniu i nieoczekiwanemu wsparciu ze strony Bractwa przechyla się na stronę bohaterów. Ale okazuję się, że ten atak to nie przypadek, tylko zakrojony na szeroką skalę zdradziecki spisek Heretyków z najwyższych szczebli władz Mishimy. Pod wodzą samego Lorda Nozakiego, po zatwardziałych bratobójczych walkach, udaje się w końcu odegnać zagrożenie i zaprowadzić pokój w Korporacji.
Talia 80 kart (finalna talia z pojedynku z Trablerem)
Wojownicy
Keitoku Asano
2x Toshiro
2x Łowca demonów
2x Biały mistyk
Znawca sztuki
Ekwipunek
Niewinna sztuczka
Przenośna mina
Moce KI
2x Przyspieszenie Nomury
2x Przeszywające spojrzenie Kruka
Sztuka
Przywołanie zaklęcia
Telepatia
Sposobność Nataniela
Equlibrium
Umocnienia
Sala obrad
Archiwa Bractwa
Strefy Walki
Diamentowe jaskinie
Relikty
Pancerz Legendarnego Zabójcy
Karty specjalne
5x Szczęście
5x Inspiracja
5x Zakłócenia łączności
5x Ukryte siły
4x Skradzione papiery
3x Ujawnienie przeznaczenia
3x Na czarną godzinę
2x Wykrycie agentów
2x Play it again
2x Inicjatywa
2x Ucieczka
Pech
Zmienny los
Joker
Sabotaż
Podaj dalej
Przykra niespodzianka
Don't call again
Think again
Zaginiony w akcji
Przeniesienie
Oszustwo!
Hasty getaway
Desperackie środki
Fala prawości
Druga szansa
And stay dead!
Dar losu
Zamówienie
Boskie natchnienie
Czwarty zakon
Sidebar 25 kart
Wojownicy
Lord Nozaki
Władca Cieni
Czołg bojowy "Grizzli"
Sojusze
Mishima
Ekwipunek
Fukimura Nr. 12 "Kamikadze"
Relikty
Dai-sho starozytnych imperatorów
Sztuka
Powiększenie
Anihilacja
Moce KI
Aura mistycznej odporności
Umocnienia
Bank Kardynała
Kompleks przemysłowy
Misje
Samobójcza misja
Zabójstwo
Karty specjalne
Po namysle
skrytobójca
Zrównanie z ziemią
Ciężkie czasy
Atak terrorystyczny
Honorowa służba
Sceptycyzm
Skrucha
Całkowite zaćmienie
Gniew Algerotha
Idealne trafienie
Krwawy cios
Przed samym turniejem przypomniało mi się, że wziąłem do sidebaru Grizzlego, ale zapomniałem wsadzić do talii grabieży
Zasada działania talii wyszła w czasie gier, gdyż złożona została o 23 dzień przed turniejem, także sam nie wiedziałem czego się spodziewać. Szybko się rozbudować, przyblokować na akcjach, wystawić sojusz, strefę walki, wojownika z przeszywającym i zaczyna się zabawa. Do tego trochę sztuki dla ubezpieczania pleców. Talia blokowała i ekonomicznie i na atakach przy kombinacjach z mocami KI. Jako, że trafiłem do grupy gdzie wszystkie talie prócz Madrava opierały się na legionie, to byłem bezpieczny dzięki sojuszowi Mishimy i diamentowych jaskiniach. Mówiąc krótko wpasowałem się idealnie.
wyniki gier w grupie:
vs Kruk : 42 : 11
Madrav : 42 : 0
Skoq : 44 : 0
Hutnik : 44 : 16
Muleq : 42 : 0
Krukowi udało się na początku wykorzystać moment, gdy talia mi nie szła i zdobyć parę punktów prowadzenia, ale po przetasowaniu talii i dobrym dobraniu miałem już grę pod pełną kontrolą. Cóż często tak jest, że w pierwszej grze prostu karta nie idzie, z Madravem tego problemu już nie było i od początku do końca szło dobrze.
Gra ze Skoqiem nie podobała mi się i najbardziej szkoda tego pojedynku. Było to typowe play alone, gdzie Skoqowi w ogóle przez całą grę nie przyszedł wojownik na rekę i to po kilku przetasowaniach.
Hutnik, jego kombinacja na misjach okazała się połowicznie skuteczna, ale blokada na akcjach, gdzie nie mógł czarować i bronić nietykalnym Czarujących, okazała się skuteczna. Później uniemożliwienie zdobywania Zw na niszczeniu umocnień i powoli doszedłem do wygranej.
Bałem się pojedynku z Mulqiem, bo był to swoisty rewanż za zeszły rok, gdzie talią na podobnej zasadzie działania nie pozostawił mi szans na zwycięstwo i to chyba także dwukrotnie, w pojedynku o Złote Kalesony tym samym triumfował jako zwycięzca rankingu rocznego. Sprawiał trudności, grzebał, przeglądał, usuwał to z odrzutek, to z talii, ale w bezpośredniej konfrontacji jego legioniści okazali się bez szans z Mishimą ustawioną wszystkim pod walkę ze złem A i udało się przetrwać czystkę jakimś wojownikom i ostatecznie powoli, małymi kroczkami wygrać pojedynek w grupie.
Pojedynek półfinałowy był jeszcze trudniejszy, bo znał już zasadę działania mojej talii na wylot, ale i ja jego też i po długim, wyniszczającym obie strony pojedynku udało mi się go w końcu ustanowić na poziomie 43 : 17 choć był to drugi, najcięższy pojedynek w tym turnieju. Na pierwszym miejscu był pojedynek z Lechem.
Z Lechem to była niesamowita przeprawa. Grał talią opartą na czarujących Białych Mistykach w sterowcach i podobnie jak Muleq, and stay dead!, a i chyba Kryształ wizji się znalazł. Opierała się ona na takim wyanihilowaniu przeciwnika, że nie miał już czym grać. Miałem po prostu farta w dobieraniach, że zawsze trzymałem coś ciekawego na ręku, zanim Lechowi udało się to usunąć sterowcem. Do tego kilkukrotne tasowania kurczącej się talii uniemożliwiły zbyt dobrą penetrację odrzutek. Gdy zagrał anihilację myślałem, że już po mnie, zostało mi raptem 3 wojów w dość grubej jeszcze talii, ale znów fart w dobraniu i udało się wygrać. Była to gra długa, trudna i męcząca, a czekałem na nią ponad 5h od zakończenia pojedynków grupowych.
Na finale z Troublestarterem kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać i jak się do tego zabrać. Grał na wysyp leszczy z Mishimy z chwałą cesarzowi, solidarity i dziećmi szczęścia. Wiedziałem, że jedyną szansą na wygraną mam w szybkim wystawieniu Lorda Nozakiego i zabijaniu, jednego po drugim, wyskakujących z obozów małych żółtych ludzików, udało się to już podajże w 2 bądź 3 turze. Dalej łowca demonów zrobił już co do niego należało i dosyć szybko udało mi się zakończyć ten mecz. Najszybsza gra w całym turnieju.
vs Lech 1/4 40 : 0
vs Muleq 1/2 43 : 17
vs Troublestarter 1/1 42 : 17
Światełko w ciemności a.k.a. wizyta w zabiegowym, albo Tańczący z Legionistami ratują świat
Pozwolę sobie na krótki rys wprowadzający (nie mogłem się powstrzymać ):
Po niepokojących wieściach dotyczących ruchów hord Legionu w samym sercu ojczyzny Mishimy, grupka śmiałków, poddanych Lorda Nozakiego zostaje wysłana by to sprawdzić. Na miejscu okazuje się to być inwazją prowadzoną przez znanych już Wielkich Nefaryckich Wodzów, wspartych ludźmi z Raju Utraconego, którzy nie zapomnieli krzywd. Zdani sami na siebie stawią czoła zagrożeniu. Rozpoczyna się zacięta walka, która dzięki zaangażowaniu i nieoczekiwanemu wsparciu ze strony Bractwa przechyla się na stronę bohaterów. Ale okazuję się, że ten atak to nie przypadek, tylko zakrojony na szeroką skalę zdradziecki spisek Heretyków z najwyższych szczebli władz Mishimy. Pod wodzą samego Lorda Nozakiego, po zatwardziałych bratobójczych walkach, udaje się w końcu odegnać zagrożenie i zaprowadzić pokój w Korporacji.
Talia 80 kart (finalna talia z pojedynku z Trablerem)
Wojownicy
Keitoku Asano
2x Toshiro
2x Łowca demonów
2x Biały mistyk
Znawca sztuki
Ekwipunek
Niewinna sztuczka
Przenośna mina
Moce KI
2x Przyspieszenie Nomury
2x Przeszywające spojrzenie Kruka
Sztuka
Przywołanie zaklęcia
Telepatia
Sposobność Nataniela
Equlibrium
Umocnienia
Sala obrad
Archiwa Bractwa
Strefy Walki
Diamentowe jaskinie
Relikty
Pancerz Legendarnego Zabójcy
Karty specjalne
5x Szczęście
5x Inspiracja
5x Zakłócenia łączności
5x Ukryte siły
4x Skradzione papiery
3x Ujawnienie przeznaczenia
3x Na czarną godzinę
2x Wykrycie agentów
2x Play it again
2x Inicjatywa
2x Ucieczka
Pech
Zmienny los
Joker
Sabotaż
Podaj dalej
Przykra niespodzianka
Don't call again
Think again
Zaginiony w akcji
Przeniesienie
Oszustwo!
Hasty getaway
Desperackie środki
Fala prawości
Druga szansa
And stay dead!
Dar losu
Zamówienie
Boskie natchnienie
Czwarty zakon
Sidebar 25 kart
Wojownicy
Lord Nozaki
Władca Cieni
Czołg bojowy "Grizzli"
Sojusze
Mishima
Ekwipunek
Fukimura Nr. 12 "Kamikadze"
Relikty
Dai-sho starozytnych imperatorów
Sztuka
Powiększenie
Anihilacja
Moce KI
Aura mistycznej odporności
Umocnienia
Bank Kardynała
Kompleks przemysłowy
Misje
Samobójcza misja
Zabójstwo
Karty specjalne
Po namysle
skrytobójca
Zrównanie z ziemią
Ciężkie czasy
Atak terrorystyczny
Honorowa służba
Sceptycyzm
Skrucha
Całkowite zaćmienie
Gniew Algerotha
Idealne trafienie
Krwawy cios
Przed samym turniejem przypomniało mi się, że wziąłem do sidebaru Grizzlego, ale zapomniałem wsadzić do talii grabieży
Zasada działania talii wyszła w czasie gier, gdyż złożona została o 23 dzień przed turniejem, także sam nie wiedziałem czego się spodziewać. Szybko się rozbudować, przyblokować na akcjach, wystawić sojusz, strefę walki, wojownika z przeszywającym i zaczyna się zabawa. Do tego trochę sztuki dla ubezpieczania pleców. Talia blokowała i ekonomicznie i na atakach przy kombinacjach z mocami KI. Jako, że trafiłem do grupy gdzie wszystkie talie prócz Madrava opierały się na legionie, to byłem bezpieczny dzięki sojuszowi Mishimy i diamentowych jaskiniach. Mówiąc krótko wpasowałem się idealnie.
wyniki gier w grupie:
vs Kruk : 42 : 11
Madrav : 42 : 0
Skoq : 44 : 0
Hutnik : 44 : 16
Muleq : 42 : 0
Krukowi udało się na początku wykorzystać moment, gdy talia mi nie szła i zdobyć parę punktów prowadzenia, ale po przetasowaniu talii i dobrym dobraniu miałem już grę pod pełną kontrolą. Cóż często tak jest, że w pierwszej grze prostu karta nie idzie, z Madravem tego problemu już nie było i od początku do końca szło dobrze.
Gra ze Skoqiem nie podobała mi się i najbardziej szkoda tego pojedynku. Było to typowe play alone, gdzie Skoqowi w ogóle przez całą grę nie przyszedł wojownik na rekę i to po kilku przetasowaniach.
Hutnik, jego kombinacja na misjach okazała się połowicznie skuteczna, ale blokada na akcjach, gdzie nie mógł czarować i bronić nietykalnym Czarujących, okazała się skuteczna. Później uniemożliwienie zdobywania Zw na niszczeniu umocnień i powoli doszedłem do wygranej.
Bałem się pojedynku z Mulqiem, bo był to swoisty rewanż za zeszły rok, gdzie talią na podobnej zasadzie działania nie pozostawił mi szans na zwycięstwo i to chyba także dwukrotnie, w pojedynku o Złote Kalesony tym samym triumfował jako zwycięzca rankingu rocznego. Sprawiał trudności, grzebał, przeglądał, usuwał to z odrzutek, to z talii, ale w bezpośredniej konfrontacji jego legioniści okazali się bez szans z Mishimą ustawioną wszystkim pod walkę ze złem A i udało się przetrwać czystkę jakimś wojownikom i ostatecznie powoli, małymi kroczkami wygrać pojedynek w grupie.
Pojedynek półfinałowy był jeszcze trudniejszy, bo znał już zasadę działania mojej talii na wylot, ale i ja jego też i po długim, wyniszczającym obie strony pojedynku udało mi się go w końcu ustanowić na poziomie 43 : 17 choć był to drugi, najcięższy pojedynek w tym turnieju. Na pierwszym miejscu był pojedynek z Lechem.
Z Lechem to była niesamowita przeprawa. Grał talią opartą na czarujących Białych Mistykach w sterowcach i podobnie jak Muleq, and stay dead!, a i chyba Kryształ wizji się znalazł. Opierała się ona na takim wyanihilowaniu przeciwnika, że nie miał już czym grać. Miałem po prostu farta w dobieraniach, że zawsze trzymałem coś ciekawego na ręku, zanim Lechowi udało się to usunąć sterowcem. Do tego kilkukrotne tasowania kurczącej się talii uniemożliwiły zbyt dobrą penetrację odrzutek. Gdy zagrał anihilację myślałem, że już po mnie, zostało mi raptem 3 wojów w dość grubej jeszcze talii, ale znów fart w dobraniu i udało się wygrać. Była to gra długa, trudna i męcząca, a czekałem na nią ponad 5h od zakończenia pojedynków grupowych.
Na finale z Troublestarterem kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać i jak się do tego zabrać. Grał na wysyp leszczy z Mishimy z chwałą cesarzowi, solidarity i dziećmi szczęścia. Wiedziałem, że jedyną szansą na wygraną mam w szybkim wystawieniu Lorda Nozakiego i zabijaniu, jednego po drugim, wyskakujących z obozów małych żółtych ludzików, udało się to już podajże w 2 bądź 3 turze. Dalej łowca demonów zrobił już co do niego należało i dosyć szybko udało mi się zakończyć ten mecz. Najszybsza gra w całym turnieju.
vs Lech 1/4 40 : 0
vs Muleq 1/2 43 : 17
vs Troublestarter 1/1 42 : 17