Hehe - litości
Po pierwsze - nigdzie i nigdy nikt nie powiedział, ani nawet nie pozwolił przypuszczać, że jest jakiś tajemniczy obszar. Gra składa się z: pola gry - stół - jak to określił Winter i graczy czyli tego co poza stołem. Gracz to nie tylko discard talia i ręka, o czym wy piszecie??!! A co z kartami typu Telepatyczna wiadomość? Przecież działają na gracza, ale nie działają na żadne z wymienionych w NOTES rzeczy. Gracz to jednak trochę więcej.
Nikt nie jest w stanie udowodnić istnienia tajemniczego obszaru, a jeżeli nawet jest, to nikt nie udowodni, ze nie należy on np do gracza. Bo niby czemu karty zagrywane mają wpadać w jakieś tajemnicze miejsca, zamiast być w jednym z miejsc określonych - gra/gracz?
Teoria M to nie jest dla mnie prawda objawiona, a tylko sposób na wyjasnienie mechaniki zagrywania, który nie musi wykorzystywac wymyślonych na potzrebę chwili obszarów.
Skoro tak podchodzicie do sprawy - ok, niech wam będzie, nie powstanie jakiś tam obszar, ale obszar taki musi być częscią gracza lub gry
I co wy na to? Jest ktoś w stanie dowieść istnienie obszaru, który jest częscią wszechświata, ale nie jest częscią gry/gracza? W DT nie ma po prostu miejsca na coś takiego, więc jeżeli to nie będzie obszar gracza to musi być obszar gry i na odwrót. A tłumaczenie haseł lay down jako wprowadzanie do Void jest... dziwne lekko
Weźcie pod uwagę np moment dobierania. Dam sobię rękę uciąć, że wymyślicie w nim kilka obszarów bo przecież nie da się dobrać w zeroczasie. A jednak - w DT dobieranoe to jeden moment mimo tego, że trwa on ładną chwilę, a co więcej niektórzy np dobierają karty po jednej sztuce i tak do 7
Jeżeli lays down jest twoim voidem to gratuluję wyobraźni
Ja mogę powiedzieć równie dobrze, że mieści się to w przedziale jednego z graczy
I kto mi udowodni że jest inaczej?
Problem polega na tym, że stworzyliście coś o czym nigdy i nigdzie nie ma mowy i w oparciu o to chcecie tłumaczyć mechanikę gry. Ja staram się to zrobić w oparciu o to co daje mi do dyspozycji gra. Jeżeli nikt nie przedstawi mi jakiegokolwiek argumentu, że Void jest samoistnym tworem nizelażnym od gracza to nawet gdybym go przyjął będę go traktował jako przestrzeń należącą do gracza, bo:
1.Nie może to być gra - stół
2.Nie ma nic poza grą i graczem!
KONIEC
Co do odpornośći na MH i sztukę - zasada ta jest oczywista i każda karta odporna na sztukę i MH daje odporność kartom dołączonym - jak chcecie to obalić to również zyczę powodzenia
Jeżeli tak nie jest, Untouchable można zdjąć Equilibrium co jest zupełną bzdurą.
I na koniec przypomnę jeszcze raz: Gracz to nie tylko 2 stosy kart i ręka - jak ktoś się nie zgadza to ma problem
Teraz czekam na argumenty, że Void gdyby miał być nie jest obszarem zawartym w sformułowaniu gra/gracz.
zgodnie z Nipą twierdzę że Gracz chroniony to ręka, draw i discard pile - i nic więcej
Jesteś w okropnym błędzie i mam nadzieję, że już wiesz czemu
Odporność na MH to oczywista sprawa - MH nie może mieć wpływu - żadnego na kogoś kto jest odporny. Niszczenie jego ekwipunku ma na niego wpływ i to znaczący. Myślałem że to oczywista sprawa, a tu surprise
No i jeszcze jedno - czemu te hasła o drodze karty itp traktujecie jako miejsce a nie czas?