Też bym był za Mishimą. Można nie niej zbudować silną talie i to wcale bez specjalnego wysilania się.
Mam "dziwne" poglądy na grę w Doom Troopera, bo bardziej zależy mi na klimacie niż na wygranej, ba!, uwielbiam w tę grę przegrywać. Dlatego moje talie są oparte głównie na ekwipunku i wojownikach, a mniej na kartach specjalnych. Z tego powodu, bardzo cierpię, że w korporacjach takich jak Bauhaus, Cybertronic, czy Capitol nie ma wojowników, którzy mogę się przeciwstawić Legionowi Ciemności.
Najlepiej sytuacja ma się w Cybertronicu - Trzech silnych bohaterów (Cyryl Dent, Charles Sykes i Vince Diamond), dobry ekwipunek, czy zdolności wojowników.
W Bauhausie brakuje bohatera, który byłby odpowiednikiem Kell, czy Sykesa. Moim zdaniem Wenusjańscy Szeryfowie powinni wpływać na siebie na wzajem lub na bohaterów, z ograniczeniem do trzech w Szwadronie.