Super. Dzięki za odpowiedź. Już myślałem, że będzie dużo gorzej. Nałożę jutro poprawki. A tak na marginesie. Niedawno zakupiłem taką grę planszowo-bitewną Mutant Chronicles Cmg, nawet ok tylko figurki są niedostępne i niezbyt klimatyczne, no i postanowiłem porobić tekturowe zamienniki (nawet znalazłem w necie podobną robotę, ale nie do wszystkich organizacji) ktoś tutaj gra w to? Albo może robił tego typu zamienniki? Nie wiem jak do tego podejść za bardzo, chyba będę musiał starą dobrą metodą prób i błędów.
A jeszcze nadmienię, jeśli chodzi o armatkę to przez to, że gram raczej inaczej niż większość to jest to handicap. Sprawa wygląda tak, że całe życie gram tylko z jednym kolegą. Przestaliśmy składać własne talie w którymś momencie bo nie miało to sensu, gdyż zawsze miałem lepsze karty, więcej kasy na to wydawałem itd więc zaczeluśmy grać w coś w rodzaju draft. Wszystko jest zmiksowane oprócz Wojowników dzieli my to na dwie bardzo duże talie z kartami, na dwie talię z wojownikami, no i gramy jedną wielką wojnę na wyniszczenie, czasem 8-9 godzin schodzi na jedną rozgrywkę. Stąd też dużo kar ekwipunku i umocnień w kolekcji zrobionej przezemnie. Nie gramy kartami, które zmieniają znacząco rozgrywkę np. Całkowite Zaćmienie czy Zrównanie z Ziemią, generalnie jesteśmy nastawieni na dużą ilość walk (stąd też mnóstwo specjalek używanych podczas walki zrobiłem). Obydwaj lubimy pocieszyć się jak dłużej grą
na następną sesję jest przygotowanych po 82 Wojowników, zasady gry modyfikujemy sobie praktycznie co sesję, a to np. zagramy że 1 akcja medytacji do 2PA, albo czekamy ze 20 tur z pierwszym atakiem, żeby chociaż już paru wojów miało czym działać, albo np gramy tak, że od początku mamy już na podłodze (na stole nie da się grać takimi armiami) po 20 Wojowników. DT jest na tyle elastyczną grą, że można to wszystko modyfikować w nieskończoność.