No i po raz kolejny pograliśmy - co prawda we dwóch tylko, ale za to były bardzo emocjonujące gry - a więc:
Skoq - Horda Półksiężyca - Proroki, Trenerzy, stworki, proroctwa - czyli cały urok(s),
Date - Imperial - Andrew Drougan +berety+Nicola+ Łaski Paladine'ów - 15000 kart na ręku
Zagraliśmy 3 gry -
- w pierwszej po długich przepychankach mi zablokowała się ręka (oj mogła - miałem ok 130 kart w talii), Date z wystawionymi, zaminowanymi ludzikami rzucił się na mojego Bioga i wygrał 52:26,
- w drugiej, będąc bardziej przygotowanym (Haubica na stos umocnień, koncentracja na likwidowaniu łask i ujawnień, wirusy oraz Proroctwo - Odkrycie Słabości Przeciwnika w akcji) zdołałem zdusić Imperialistyczne zapędy Date'a i wygrać 43:14
- w trzeciej grze - ostatniej na początku wydawało mi się, że Date da radę mnie rozjechać zanim mu pozarażam wojów, czy pozdejmuję w inny sposób, ale w którymś momencie nastapiło przełamanie - parę Tchórzostw, wirus, Wół Artyleryjski zdziałały wiele w tej grze - wygrałem 41:21
Ogólnie grało się super, sam Paradox też fajny, ale to niestety zadupie (nie bardzo się da na piechotę do Centrum stamtąd iść - niezły kawał), dlatego Gromblin - szykuj lokal na kolejne spotkania (obstawiam, że Paradox po części ustąpi miejsca lokalowi Michała
)
Pozdro i do następnego grania