Forum Doom Trooper
Forum ogólne => Turnieje/rozgrywki => Wątek zaczęty przez: Troublestarter w Września 27, 2015, 07:30:10 pm
-
http://falkon.co/
Zgłoszenie poszło, czekam na potwierdzenie organizatorów
propozycja zasad :
zapraszam do dyskusji o zasadach
wystąpią :
1. Moja Skromna Osoba ;)
2. Kati
3. Nemo
4. Muleq
5. Qlig
6. Jasieq
7. Qba
8. Izzi
9 Preto (50 %)
10. Skoq (75%)
11 Marcino (70%)
12 Necrobutcher
13. Cthulhu
14. Arctus
15. Luxintenebris
16. Nicodemus
Limity kart:
1) Obowiązują listy kart O / A / Z z STR + dodatkowo:
karty zakazane :
- Throwing It All Away
- Wielka Wróżba
- Zużycie
- Owca na rzeź
- Trening
- Pound of Flesh
- Przejęcie kontroli
- Częściowe przejęcie kontroli
- Burza chaosu
- Powiew wątpliwości
- Wybieg
- Wymiana
- Mercenary
- Przerwanie Linii Dostawczej
- Foreseeing Talisman
- Wrobienie
- Podwójna Powinność
dodatkowe ograniczenie kart do 1 szt:
- Błąd Nawigacyjny
- Pojmany
- Całkowite Zaćmienie
- Przerażające Znaki
- Repudiate
- Luterański Wierny
- Pech
- And Stay Dead
- Przenośna Mina
- Shore Leave
- Śmiertelna rana
- Booby Trap
a) Można mieć tylko 1szt każdej dozwolonej karty misji, sztuki, mrocznej harmonii i mocy ki
b) karty promo nie są dozwolone
Zasady:
Zasady zgodne, z STR:
http://www.doomtrooper.pl/smf/index.php?topic=161.30 - wersja w oryginale eng
http://www.doomtrooper.pl/smf/index.php?topic=161.msg1167#msg1167 - wersja pl
Wyjątki poniżej:
- Zakaz palenia kart,
- Gracz może posiadać jedne Archiwa Bractwa w szwadronie,
- Herold/Untouchable chroni przed Repudiate
- Bez “dziwnych” zasad ws. pojazdów
- Gramy na przenoszenie się zdolności - Heretycka Diana może leczyć Legionistów, Legioniści mogą korzystać z Uleczenia Obrażeń i Przywołań itp.
- Dług w Banku Bauhausu jest automatycznie spłacany w pierwszej kolejności jeśli gracz przekroczył 40 PZ.
- Zasady forumowe: http://www.doomtrooper.pl/smf/index.php?topic=858.0
Mechanika turnieju:
- - DWA ATAKI w gracza między swoimi krokami pierwszymi za PZ reszta za PA.
- Gra toczy się do 40 PZ.
- Gramy systemem mecz + rewanż (opcja zależna od ilości osób na turnieju)
- W przypadku zdobycia lub przekroczenia granicy 40 PZ przez jednego gracza, gra się natychmiast kończy. Jeśli pozostały dodatkowe ataki za karty specjalne, umiejętności wojowników, zdolności ekwipunku czy inne to nie są one już brane pod uwagę.
- Zwycięstwo w rozgrywce - 3 pkt
- Remis ze wskazaniem na gracza, który wypracował przewagę punktową - 2pkt, gracz z mniejszą ilością małych punktów w rozgrywce remisowej otrzymuje 1 pkt
- Nie można zdobyć więcej niż 100 PZ w jednej rozgrywce. Kolejne zdobyte PZ są zamieniane na PA.
- Podczas ustalania końcowej kolejności w przypadku remisu „dużych punktów”, podlicza się małe punkty.
-
Byłoby ok ale bez ograniczeń sztuki do 1 z każdego rodzaju. Wczoraj miałem sporo sztuki w Krakowie i na nikim nie robiło to wrażenia bo grali nieudanymi. Jak będzie po 1 a ktoś ma 5x nieudany to żadna sztuka nie wejdzie z tych które mają sens a discard jest zbanowany.
Czemu wszyscy tak nastają na biedne Bractwo?! >:(
-
bo jest srogo przegięte :)
-
bo jest srogo przegięte :)
To wielka szkoda Trouble, że cię wczoraj na Mulkomie nie było ;D, przewartościował byś swoje stanowisko 8)
-
Ja to bym odbanował wymianę. Karta trudna do efektywnego zagrania i normalnie da się ją skontrować.
Przerażające znaki zbanowane? Zużycie zbanowane? no bez jaj...
-
Przerażające znaki zbanowane? Zużycie zbanowane? no bez jaj...
:D
-
Ja po wczorajszym turnieju zgłaszam postulat ograniczenia misji do 1 sztuki z każdego rodzaju. Kto był doskonale wie o czym piszę.
-
Standardowe pytanie, co z multiatakami? Skoro nie ma o nich wzmianki tzn że dowolna ilość ? :)
-
Mecz + rewanż tylko w przypadku gdy będzie niewielka ilość osób, bo tak to można byłoby zagrać drafta
A i deklaruję się wstępnie na turniej
-
Jeszcze nie wiem, czy będę - ale co do zasad - jak sztuka do 1 sztuki to proponuję MH i Moce Ki też - tak dla wyrównania. Do kart zakazanych - Trening (koniecznie przy multiatakach), Wrobienie i Podwójna Powinność (Podwójna za niejasne sytuacje w grze). Co do multiataków - jak muszą być to trudno, tylko nie bardzo da się rozkoszować grą wtedy - za szybko to idzie.... (w Krakowie dużo więcej przyjemności z gry było niż w Raciborzu, uważam). Może jakaś opcja z dwoma atakami w puste za PZ?
Aha - do ograniczonych jeszcze - Całkowite Zaćmienie bym dodał.
-
Powinienem być.
Co do zasad - proponuję ograniczenie Ewy do 1 szt. (lub ban :P )
-
Banowanie poszczególnych kart wzięło się z doświadczeń z kilku lat turniejów. Dziwi zbanowanie/ograniczenie przerażających i zużycia ? Zapytajcie Qliga czy da się jednym lub drugim wygrać turniej bez najmniejszego oporu. Wymianą także można wygrać w kilku turach, co do propopzycji Skoqa to myśle że ma racje, update w pierwszym poście.
proszę o deklarowanie uczestnictwa w turnieju
-
A jak jest z całkowitym zaćmieniem? Teraz znajduje się na liście kart zakazanych i częściowo zakazanych równocześnie...
-
To chyba dobrze, że jakąś kartą dobrze rozegraną da się wygrać? Zwłaszcza dziwi mnie banowanie kart specjalnych pozostających w grze - jest tyle metod odrzucenia ich bądź skontrowania, że kompletnie nie rozumiem banowania jakichkolwiek w zasadzie. Ograniczenie do 1 sztuki? Jak najbardziej, abusowanie kart jest złe. Banowanie? Tu trzeba się zdecydować, czy gramy w doom troopera, dynamiczną karciankę, która zmusza do radzenia sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami, czy też w 'domowe przedszkole z algerothem', w której - nie daj boże! - ktoś zagra jakąś kartę psującą moje super kombo na 27 kart. Tyle ode mnie.
Weźmy takie zużycie - nie dość, że broń obosieczna, kontrowana przez zwykłe nadwyżki, to jeszcze specjalka zostająca w grze. To jest ta straszliwa, budząca grozę karta, powodująca moczenie nocne u niektórych graczy? :D
-
Ja lubię grube talie - proponuje zakazać wszystkie karty obracające talię.
-
Tu trzeba się zdecydować, czy gramy w doom troopera, dynamiczną karciankę, która zmusza do radzenia sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami, czy też w 'domowe przedszkole z algerothem', w której - nie daj boże! - ktoś zagra jakąś kartę psującą moje super kombo na 27 kart. Tyle ode mnie.
I tu chyba dochodzimy do sedna problemu. Każdy z nas ma trochę inną wizję tego czym jest Doom Trooper. Jedni lubią robić talie na misjach i nasalach ;), inni na Bractwie a inni na jeszcze innych pomysłach. Stad biorą się później różne mniej bądź bardziej artykułowane pretensje do organizatora że stworzył takie zasady. Ograniczenia, które ja wprowadzam mają na celu dwie rzeczy: Nakłonienie Graczy do tworzenia talii opartych na walce oraz używanie kart, które zwykle nie są brane pod uwagę bo jest kilka lepszych. To że autor gry wymyślił karty, które polegają na usuwaniu własnych wojowników czy miast nie jest już moją winą jak również to że są wśród nas tacy którzy chcą w ten sposób wygrywać ;). Jedyne co mogę to utrudnić tworzenie takich talii ;).
Gra bez akcji, PA czy kart na ręce nie należy do najciekawszych i dlatego takie karty jak Zużycie, Znaki itp są zwykle banowane.
Skoro banujemy Trening to dodałbym jeszcze Sen. Talizman i Całkowite dodałbym do ograniczonych x1, a do anihilowanych po użyciu dodałbym Cios dla Kardynała i Eliminacje. Przy okazji Eliminacja też raczej x1. No i może rzeczywiście max 2 ataki w puste??
Oczywiście bedę ;). Co prawda w tym terminie mam zjazd na studiach ale są rzeczy ważne i ważniejsze ;).
-
Dlaczego skrzętnie omijany jest postulat ograniczenia misji do 1 rodzajowo????!!!! Liczę tu na poparcie Mulqa. Skoro tak was przeraża sztuka, z których dosłownie 5 jest sensownych to nie widzę powodu, żeby nie ograniczyć misji, z których każda robi punkty.
Śmiałem się ostatnio z Pretora, który mówił, że przesuwanie granic banowania kart spowoduje, że będzie dopuszczone jedynie granie Huzarami ale przykro to napisać zaczynam rozumieć sens jego słów.
Co więcej wróciłem do grania w DT po długiej przerwie z nową energią i nowym zapałem, zarówno do grania for fun jak i gier turniejowych ale niestety skrzydła zapału, które mnie niosą zostają skutecznie podcinane.
Ja osobiście identyfikuję się z Bractwem którym gram, może to głupie i dziecinne ale ja się w tym znajduję. Zasady turniejowe, które wprowadzacie premiują granie na zasadzie misz-masz, czyli mam np. bractwo, a tu zza węgła niespodziewanie wyskakuje biotroll albo inne badziewie, które ma robić punkty nie mówiąc o misjach.
Uważam, że tak dalekie ingerowanie w zasady to zły kierunek i ślepa uliczka i tu znowu pozwolę sobie uderzyć do Mulqa - popierasz KORWINA a to jest orędownik znacznej wolności ;D
-
No wiesz jak będziesz miał 5 sztuk kart negujących misję lub nawet 10 to żadna misja Ci nie straszna, widzisz jakąś analogię konieczności posiadania 5 sztuk nieudanych czarów jaką kilka postów temu proponowałeś :P ?
W obecnej wersji zasady są zbliżone do tych z ostatniej Avangardy na której grało się dobrze + proponowane ograniczenie do 1szt KI, MH i sztuki
Muleq ataki juz zmienione, co do tych anihilowanych się pomyśli
-
No wiesz jak będziesz miał 5 sztuk kart negujących misję lub nawet 10 to żadna misja Ci nie straszna, widzisz jakąś analogię konieczności posiadania 5 sztuk nieudanych czarów jaką kilka postów temu proponowałeś :P ?
Bo jeszcze nie widziałem (podejrzewam że Ty też nie), żeby ktoś miał 5 kart na turnieju negujących misje a 5 kart na sztukę w Krakowie miało kilka osób. Wygrały w Krakowie 2 talie, które większość lub wszystkie PZ zdobyły tą samą kopią misji.
Strasznie łatwo idzie wam banowanie Bractwa i kart specjalnych, które bardzo łatwo utrącać.
Jeszcze raz apeluję o częściowe zakazanie misji skoro tak mocno chcemy ingerować w zasady.
-
Akurat częściowe zakazanie misji popieram - z jednej strony piszecie coś o tym z 'czym się fajnie gra' i z czym się 'nie gra fajnie', a później pozwalacie na czystą grę na misje x5, z których można zrobić chyba najłatwiej ze wszystkiego play alone decki? :D:D:D No panowie, powtórzę jeszcze raz - bez jaj, bądźmy konsekwentni. Na ten moment wygląda mi to bardziej na 'z tym nie lubie grać, to to zbanujmy' - banować się powinno karty, które tworzą problemy z balansem, nie takie, które utrudniają grę. Ja nie lubię, jak mi odrzucają wojowników, może zbanujmy też falę? ;).
I tu chyba dochodzimy do sedna problemu. Każdy z nas ma trochę inną wizję tego czym jest Doom Trooper. Jedni lubią robić talie na misjach i nasalach ;), inni na Bractwie a inni na jeszcze innych pomysłach. Stad biorą się później różne mniej bądź bardziej artykułowane pretensje do organizatora że stworzył takie zasady. Ograniczenia, które ja wprowadzam mają na celu dwie rzeczy: Nakłonienie Graczy do tworzenia talii opartych na walce oraz używanie kart, które zwykle nie są brane pod uwagę bo jest kilka lepszych. To że autor gry wymyślił karty, które polegają na usuwaniu własnych wojowników czy miast nie jest już moją winą jak również to że są wśród nas tacy którzy chcą w ten sposób wygrywać ;). Jedyne co mogę to utrudnić tworzenie takich talii ;).
Zasady na twoim turnieju w miarę mi się podobały. Sednem problemu jest właśnie to, że ja nie chcę nikomu uniemożliwiać składania ŻADNEJ talii - ktoś ma ułańską fantazję i chce grać bez akcji, punktów, czy-tam-czego-jeszcze, chce robić misje, rzucać nassalami granaty, robić wymianę, spoko. Po prostu tworzenie takich talii nie powinno być łatwe, ani dawać przewagi nad grającymi na inne taktyki. Jak to najłatwiej osiągnąć? Ograniczając karty wpływające na grę do jednej sztuki. Ograniczając. Nie banując. Doom to gra wielu możliwości, dlaczego je sobie odbierać? Ja nie chcę nikomu narzucać swojego stylu gry, po prostu nie podoba mi się, kiedy ktoś chce to zrobić ze mną, powoduje to we mnie przekorną chęć obejścia zasad. A chyba nie o to chodzi.
-
ok, mogę ograniczyć misje, czy spowoduje to ze zjawicie się na turnieju ? czy ot tak sobie dyskutujemy ?
-
ok, mogę ograniczyć misje, czy spowoduje to ze zjawicie się na turnieju ? czy ot tak sobie dyskutujemy ?
Trouble wybieramy się tak czy owak ale chcemy grać na w miarę równych zasadach, także na chwilę obecną z Bielska jest nas co najmniej 3 tzn. Jasieq, Izzi i Ja, jeżeli będę miał miejsce w aucie to jesteśmy wstępnie ugadani z Nemo, może pojedzie Bulielmo i może jeszcze jedna osoba ale to na razie gdybanie.
Byłaby szansa na prv dostać od Ciebie nr telefonu? Mam kilka pytań organizacyjnych, przede wszystkie odnośnie możliwości przekimania kilku godzin bo my mamy ponad 400 km.
-
heh pora już nie ta i zamiast prv wysłałem Ci maila :)
-
heh pora już nie ta i zamiast prv wysłałem Ci maila :)
Thx. Będziemy w kontakcie.
-
Rozważam przyjazd więc w sprawie zasad się wypowiem. Jest nadal sporo stosunkowo słabych kart MH czy Sztuki, na których można złożyć deck ciekawy, walczący i tak dalej, więc jeśli coś do jednej sztuki bym ograniczał to raczej Bohaterów. :P Osobiście to jestem przeciwny tylko discardowi bo się już naoglądaliśmy decków, które wywalają karty i wjeżdżają w klatę. Poza tym reszta mi nie przeszkadza. Różnorodność jest spoko i fajnie że trafiają się decki walczące, na misjach czy na jakimś kombosie uwalającym gracza jak Przerażające itp. bo nie da się złożyć jednej talii, która wszystko rozłoży bez problemów i będzie na wszystko gotowa. Poza Skoqiem większość zazwyczaj ma talie ze słabymi punktami. ;) Zasady są takie same dla wszystkich więc o nic specjalnie walczyć nie będę, ale nie jestem fanem tego rozwiązania. Kilka pomysłów na ciekawe i na pewno nie 'gamebreakerskie' decki odpada. :)
-
@Qba
Mnie też nie podobają się talie na samogwałcie ale czasami to jedyna szansa żeby pokonać taką talię jak zrobił Jasieq ostatnio. Jestem wielkim zwolennikiem swobody i wolności również w tworzeniu talii ale bez naszych ograniczeń pojedynki trwałyby 5 minut i sprowadzały się tak naprawdę do tego kto pierwszy zacznie lub komu pierwszemu podejdą karty. Dlatego właśnie zbanowany został Discrad itp. Możesz mi wierzyć lub nie ale pojedynek, w którym patrzysz jak przeciwnik wystawia karty, a Ty nie możesz nic zrobić bo albo nie masz PA, albo jakiejkolwiek akcji jest tak samo fascynujący jak lektura książek Marcela Prousta ;).
@Jasieq
Też wolę ograniczać niż banować dlatego w moich zasadach były opcje do wyboru. Mimo że utrudniłem tworzenie talii na misjach dwa pierwsze miejsca zdobyły właśnie takie talie. Co ciekawe mimo odbanowania Zużycia nikt nie zagrał na tą kartę.
@Troubler
Pomyśl jeszcze nad Snem i Eliminacją. A co do Sztuki czy MH to może rzeczywiście wystarczy ograniczyć tylko kilka konkretnych kart takich jak Przywołanie zaklęcia i Pacyfizm? W kwestii misji wciąż mam mieszane odczucia ale coś bym mimo wszystko zrobił żeby utrudnić wygrywanie takim taliom jednocześnie nie powodując żeby nikomu nie przyszło do głowy zrobienie takiej talii.
-
@Muleq
Izzi grał na zużycie :P
-
@Troubler
Pomyśl jeszcze nad Snem i Eliminacją. A co do Sztuki czy MH to może rzeczywiście wystarczy ograniczyć tylko kilka konkretnych kart takich jak Przywołanie zaklęcia i Pacyfizm? W kwestii misji wciąż mam mieszane odczucia ale coś bym mimo wszystko zrobił żeby utrudnić wygrywanie takim taliom jednocześnie nie powodując żeby nikomu nie przyszło do głowy zrobienie takiej talii.
Jak już sam wskazałeś II pierwsze miejsca to były misje i samogwałt więc nie ma już o czym dyskutować 8)
-
Ja póki co daję sobie 75% szans na obecność :)
Dla mnie obecne zasady są ok.
-
oczywiście będę - teraz będą dla mnie klaskać :)
zasady dla mnie ok - takie same dla wszystkich :)
-
70% że będę. Co do zasad... ograniczenie MH i Sztuki do 1 sztuki jest ok. Był jeden Mulqon na którym właśnie zagrałem Bractwem przy takich zasadach. Wypadłem słabo ale nie to chodziło. Fajnie było pograć Błyskawicą czy Kulą Żywiołów ;D
-
Oczywiście jak zawsze na Falkonie w program turnieju wpisane jest 3 turnieje więc proszę o zabranie stuffu do drafta i dodatkowej talii do Tribal Wars ( oczywiście dla chętnych, priorytetem jest turniej główny)
-
Mam 6 zestawów jeszcze - jak pojadę to wezmę ofkors.
-
Wszystko zostało dograne i na Falkonie będę :)
Zasady mogą być, ewentualnie ograniczyłbym bohaterów do 1 szt.
Teraz ważne pytanie do Muleq'a: Do lublina jadę z Warszawy. Czy masz wolne miejsce w samochodzie z Lublina do KRK??
-
Zanim odpowiem na Twoje pytanie muszę znać odpowiedzi na swoje ważne pytania ;).
Kto jedzie ze mną z Krakowa?
Czy planujemy nocleg w Lublinie?
Wiem że chłopaki z Bielska bedą jechali z nami i planują przespać się przed powrotem co nie jest takim głupim pomysłem. Można przekimać się w sleeproomie ale z doświadczenia wiem że nic z tego nie wychodzi zwłaszcza jak laska przeżywa orgazm przez sen ;D. Zostaje wynajęcie jakiegoś pokoju w Lublinie lub pod Lublinem żeby było taniej. Co Wy na to??
-
Dokladnie tak. My z Bielska jedziemy do KRK i podczepiamy sie pod Mulqa z ekipa. Chcemy znalezc jakis nocleg. Nie wiem jeszcze jakim skladem ostatecznie wyjedziemy ale jak bede mial miejsce w aucie to chcial sie zabrac ze mna Nemo. Koniecznie nocleg i to koniecznie nie w sleeproomie.
-
ok, mogę ograniczyć misje, czy spowoduje to ze zjawicie się na turnieju ? czy ot tak sobie dyskutujemy ?
Trouble ja rozumiem ze kwestia tej zasady zostala juz ustalona wiec czy moglbys dopiac ja do posta z zasadami??
-
ja się piszę na miejsce w aucie z KRK do LUB i nazad :D
też jestem za spaniem bo wiem jak to wygląda z perspektywy kierowcy ;/
-
ok to jak to będzie?? bo nie wiem czy mam bilet pkp rezerwować ;)
-
Dobra, dodam tą zasadę o misjach, a co do noclegów w Lbn to nie mam wiedzy gdzie warto.
-
Kiedy zasady będą ostateczne?
-
Co prawda jeszcze Madrav nie zadeklarował się jak jedzie ale nawet jeśli ze mną to spokojnie znajdzie się jeszcze miejsce dla Ciebie Butcher. Może masz jakiś pomysł na tani nocleg??
-
myślę że możemy sobie podyskutować do niedzieli 25.10, ok ?
-
Co prawda jeszcze Madrav nie zadeklarował się jak jedzie ale nawet jeśli ze mną to spokojnie znajdzie się jeszcze miejsce dla Ciebie Butcher. Może masz jakiś pomysł na tani nocleg??
To co mógłbym załatwić to Mercure w Lublinie za 116 PLN pokój.
Tutaj jest link http://www.mercure.com/pl/booking/hotels-list.shtml. A co was tak na nocleg wzięło??
-
Z wiekiem człowiek robi się coraz bardziej wygodny :).
Poza tym powrót do Krakowa z Lublina w środku nocy po całym dniu grania już jest hardocem a chłopaki z Bielska mieliby jeszcze ponad 100km więcej do zrobienia.
No chyba że udało by się nam zebrać przed 24 to ostatecznie można wracać bez spania.
116zł jest za osobę czy za pokój??
Pamiętasz Butcher ile płaciliśmy poprzednim razem??
I jak w ogóle znalazłeś to lokum?
Qba masz jakieś tańsze opcje?
-
Tak Muleq podesle ci mailem co udalo mi sie znalezc. Przez weekend dogramy temat. Bede dzwonil w tej sprawie do ciebie.
-
Ja będę jechał we własnym zakresie (prawdopodobnie w piątek) i też nocleg będę miał we własnym zakresie (moja rodzina mieszka w okolicy).
-
zejdźmy coś taniej, my Butcher zarabiamy w PLNach :P
-
zejdźmy coś taniej, my Butcher zarabiamy w PLNach :P
Wysłałem wczoraj do Mulqa na maila trochę ofert także rzućcie na to okiem. Średnia to 120 zł za pokój/2os więc ok 60-70 zł na łepek.
-
[116zł jest za osobę czy za pokój??
Pamiętasz Butcher ile płaciliśmy poprzednim razem??
I jak w ogóle znalazłeś to lokum?
Qba masz jakieś tańsze opcje?
[/quote]
Ja poniekąd w tej firmie pracuje to jest cena z pokój, tak więc do podziału na 2 osoby. Wydaje misę że wtedy płaciliśmy coś ok. 120 Pln za tą klitkę ale rezerwacja była na ostatnią chwile.
-
tu macie też jakiś namiar:
(http://i.imgur.com/xFcxklA.jpg)
Zmierzch
http://zmierzch-lublin.pl/oferta/
-
Do listy chętnych dołączą prawdopodobnie jeszcze - Nicodemus, Cthulhu i Snake - ale to się okaże...
Ale jest szansa na dużą frekwencję :)
-
Muleq powiedz ile to będzie osób, tzn 2 osoby na pokój powinny być to zrobię prowizoryczną rezerwacje :)
-
Hejka,
pytanie czy daleko to jest od dworca? czy dworzec pkp i pks to ten sam?
-
PKP i PKS to oddzielne dworce oddalone od siebie o jakieś ok 3 km
-
od PKP masz na mojej mapce powyżej - 5min z buta, jak się wyjdzie z hali głównej dworca, to być może nawet to widać...
-
Hej! Nie widze tam jeszcze swojej ksywki w liscie osob bedacych na turnieju, prosilbym o wpisanie ;)
-
Ja miałbym pytanie dotyczące organizacji turnieju.
Czy turniej jest przewidziany tylko na jeden dzień (sobota), czy też będzie można zrobić przerwę i wyspać się, by dograć finały w niedziele i na spokojnie wracać do domu?
Sugerowałbym też rozgrywki grupowe z wyjściem na podwójną drabinkę (zwycięzców i przegranych), bo wygląda na to, że będzie trochę ludzi, a takie rozwiązanie powinno przyśpieszyć rozgrywkę (w porównaniu do gry każdy z każdym)
-
Zgadzam się co do tego, że jeśli będzie sporo ludzi, to lepiej zrobić grupy i podwójną drabinkę.
-
Ja miałbym pytanie dotyczące organizacji turnieju.
Czy turniej jest przewidziany tylko na jeden dzień (sobota), czy też będzie można zrobić przerwę i wyspać się, by dograć finały w niedziele i na spokojnie wracać do domu?
Sugerowałbym też rozgrywki grupowe z wyjściem na podwójną drabinkę (zwycięzców i przegranych), bo wygląda na to, że będzie trochę ludzi, a takie rozwiązanie powinno przyśpieszyć rozgrywkę (w porównaniu do gry każdy z każdym)
Popieram.
-
Turniej łoimy non stop do końca (zawsze tak było). Co do grup i drabinki to wcale ostatecznie nie wychodzi szybciej, ale zobaczymy na miejscu
-
Butcher daj znać co z rezerwacją w hotelu?? Chętnych jest 9 osób.
-
Ja nie mialbym nic przeciwko drabinkom, w koncu i tak srednio mi idzie :P
-
Ja nie mialbym nic przeciwko drabinkom, w koncu i tak srednio mi idzie :P
Popieram, mnie z reguły idzie tak samo :P
-
jeśli drabinki to mecz z rewanżem - jedna gra to może być fart - np. jak moja ostatnia porażka z Muleqkiem w Lublinie :P
-
jeśli drabinki to mecz z rewanżem - jedna gra to może być fart - np. jak moja ostatnia porażka z Muleqkiem w Lublinie :P
Qlig nie wiem jak ty ale ja w pon rano muszę być w pracy😀
-
Daję sobie jakieś 50% na obecność. :)
-
ja w sumie też :)
-
Butcher wciąż się nie odzywa więc wciąż nie mamy rezerwacji noclegu. Co robimy??
-
Butcher wciąż się nie odzywa więc wciąż nie mamy rezerwacji noclegu. Co robimy??
We kill the butcher😈
A tak na serio to trzeba bedzie dzwonic i pytac tam gdzie Ci podeslalem. Ile czasu dajemy jeszcze Butcherowi?? Ja mysle ze max czwartek.
-
Niestety, okazało się, że w sobotę turniejową muszę być w pracy :(
Życzę Wam dobrego grania i trzymam kciuki za Kraków!
-
Do listy chętnych - Snake odpada, Nicodemus będzie (pewnie sam jeszcze potwierdzi). Ja na 90%.
-
Ja tym razem też zabieram się z reszta chłopaków z B-B..
-
Jestem jestem, dopiero wczoraj wróciłem z Portugalii i musiałem wiele rzeczy ogarnąć.
Tak po za tym jak sie pytałem ilu chętnych 13/10 to była cisza... Panowie nie róbcie tak na przyszłość bo potem ciężko coś ogarnąć po stawce pracowniczej.
Na chwilę obecną mam zarezerwowane 2 pokoje w Mercure. Dzwoniłem do nich i obiecali mi następne 3 po 116 PLN ale jeszcze czekam na potwierdzenie.
Proponuje żebyście jeszcze prewencyjnie podzwonili za noclegiem dla 5 osób póki ja nie dostane potwierdzenia, aczkolwiek dziś powinienem wiedzieć co i jak :).
-
Pany mamy dwóŞjki i sgl w Mercure
-
No i zajebiście ;). Teraz konkretnie deklarować się kto jest chętny na nocleg w Mercury. Ja jestem ;). Wiem jeszcze o Cthulhu i Nemo. Reszta niech się wypowie za siebie.
-
To wy nie jesteście jeszcze zdeklarowani ??
-
są 4 pokoje po 2 osoby i 1 slg. wszystko ta sama cena. Myślałem że jesteście dogadani. A tu jakieś losowanie
-
Jak liczyłem razem z Qbą to wyszło nam 9 osób ale dobrze by było żeby każdy potwierdził za siebie.
-
To trochu słabo bo ja teraz te pokoje załatwiałem tzw na kark na szyje. Musiałem się płaszczyć przed tymi ludźmi.
-
OK, jak do pojutrza ludzie nie zaczną sie deklarować to anuluje rezerwacje.
-
ja potwierdzam siebie oczywiście - dzięki Butcher & Muleq :)
-
Bielsko 4 osoby jak deklarowaliśmy od początku, jak trzeba jakieś zaliczki to dawać kwoty i konto. Z góry dzięki.
-
Hej! Mnie nie liczcie do rezerwacji. Pozdrawiam!
-
Bielsko 4 osoby jak deklarowaliśmy od początku, jak trzeba jakieś zaliczki to dawać kwoty i konto. Z góry dzięki.
Ja oczywiście jak Jasieq napisał. Nas na 100% czterech z Bielska. Nie wiem jeszcze jak Nemo z Jastrzębia ale zakładam, że wpada na forum. Muleq wiesz co z Nemo??
-
Będę na turnieju, ale nie piszę się do noclegu. Przyjadę autem :)
-
OK. Czyli mamy Muleq, Qulig, Łapson + 3 chłopaków z bielska, moja nie skromna osoba. to daje 7 osób. Co z resztą ??
-
OK. Czyli mamy Muleq, Qulig, Łapson + 3 chłopaków z bielska, moja nie skromna osoba. to daje 7 osób. Co z resztą ??
Bielsko 4 osoby jak deklarowaliśmy od początku, jak trzeba jakieś zaliczki to dawać kwoty i konto. Z góry dzięki.
a nie 8 osób? Jak coś to ja jestem tą czwartą osobą z Bielska :]
-
Butcher pomylił chyba Qbę z Lapsonem - ten sam obrazek mają ;). Z Bielska chłopaków jest 4 + Qlig, ja i Butcher daje 7 osób. Ostatnią niewiadomą jest Nemo. Co prawda jak z nim rozmawiałem jakiś czas temu to ustaliliśmy że jedzie ze mną autem i pisze się na nocleg ale wczoraj nie odpisał na smsa. Zadzwonię do niego wieczorem i dam znać.
-
OK. Czyli mamy Muleq, Qulig, Łapson + 3 chłopaków z bielska, moja nie skromna osoba. to daje 7 osób. Co z resztą ??
Chlopakow z Bielska jest 4! Qba, Jasieq, Izzi, i Lux jakis tam
-
Sorry chłopaki że nie odezwałem się wcześniej ale miałem Awarie sprzętów w domu
Po rozmowie z Muleqiem i Qbą potwierdzam przybycie i proszę o dokonanie rezerwacji w moim imieniu na nocleg.
-
Oki, w takim razie ostatecznie zostaje nas 8 osób do rezerwacji. Skoro śpimy w hotelu to czy istnieje opcja śniadania??
-
Oki, w takim razie ostatecznie zostaje nas 8 osób do rezerwacji. Skoro śpimy w hotelu to czy istnieje opcja śniadania??
;D apetyt rosnie w miare jedzenia
-
Lista+Nemo+Nico =16 osób - będzie się działo... :)
-
;D apetyt rosnie w miare jedzenia
Ty to może lepiej zamiast pisać na forum głupoty talię złóż, coby wyczynu z mulqonu nie powtórzyć :p
-
Jeśli będzie Niko to proszę niech go ktoś zapyta (najlepiej go wspólnie męczyc przy każdej rozgrywce :P) o zabezpieczenia na forum przeciw spamobotom oraz o ewntualne aktualizacje forum.
-
Muleq opcje śniadania polecam na mieście. To kto nie nocuje?? Dla pewności poproszę listę noclegowiczów.
-
Lista chętnych na nocleg: 1. Muleq, 2. Qlig, 3. Qba, 4. Jasieq, 5. Izzi, 6. Luxtorpeda ;D, 7. Nemo, 8. Ty ;).
Skoro już wiemy że zostajemy na noc to ja jestem za opcją każdy z każdym. Wychodzi po 15 gier ale przy dwóch atakach gry nie powinny być zbyt długie a zresztą jakie to ma znacznie czy skończymy o 2 czy o 4 rano ;).
-
Lista chętnych na nocleg: 1. Muleq, 2. Qlig, 3. Qba, 4. Jasieq, 5. Izzi, 6. Luxtorpeda ;D, 7. Nemo, 8. Ty ;).
Skoro już wiemy że zostajemy na noc to ja jestem za opcją każdy z każdym. Wychodzi po 15 gier ale przy dwóch atakach gry nie powinny być zbyt długie a zresztą jakie to ma znacznie czy skończymy o 2 czy o 4 rano ;).
Bo doba hotelowa zakonczy sie o 9 i zdazysz tylko wejsc pod prysznic?? ;D
-
Poza tym nie wszyscy mają hotele wynajęte ;-)
-
to może być hardcore ale nie jest to nieosiągalne na turnieju, a w powrotnych pociągach nie raz się spało i nie dwa :)
-
Poza tym nie wszyscy mają hotele wynajęte ;-)
Ale ci co mają wynajęte chcą trochę pospać bo jadą autem w 4 osoby prawie 500km :)
-
Ja też raczej przyjeżdżam autem i wracam sam. Wolałbym nie zasnąć za kierownicą ;)
-
Wbrew pozorom grupy wcale dużo szybciej nie wyjdą zwłaszcza dla osób, które awansują dalej co w przypadku Skoqa czy chłopaków z Bielska jest bardzo prawdopodobne ;). Cały problem polega nie w samych grach tylko w przestojach spowodowanych czekaniem na wolną osobę. Gdyby to jakoś usprawnić to turnieje kończyłyby się znacznie szybciej.
@Marcino
wiem co to znaczy 300 km za kierownicą po całym dniu turnieju i w tym roku stwierdziłem że już jestem na to za stary ;).
-
A tak z innej beczki na ktora w sobote mamy sie stawic na miejscu i o ktorej zaczynamy?
-
Proponuje się najpierw zameldować :)
-
zaczynamy o 13 tej bo grania nas czeka sporo, wolałbym zagrać każdy z każdym.
Teraz pół żartem pół serio :
proponuje się nastawić na grę, tu szczególnie prośba do palących o ograniczanie przerw bo pózniej wychodzi że 4 osoby czeka na ostatni mecz z jednym graczem ( a tak często bywa); do nie palących, z głodu się jeszcze nikt podobno nie zesrał ;) nie ma opierdalania się :)
-
zaczynamy o 13 tej bo grania nas czeka sporo, wolałbym zagrać każdy z każdym.
Teraz pół żartem pół serio :
proponuje się nastawić na grę, tu szczególnie prośba do palących o ograniczanie przerw bo pózniej wychodzi że 4 osoby czeka na ostatni mecz z jednym graczem ( a tak często bywa); do nie palących, z głodu się jeszcze nikt podobno nie zesrał ;) nie ma opierdalania się :)
Palaczom mówimy zdecydowane nie!! 8)
Ale ustalmy od razu godzinną przerwę na obiad (proponuję 15 - 16) bo inaczej każdy będzie wychodził kiedy chce i nie będzie można grać płynnie.
Proponuje się najpierw zameldować :)
też tak myślę, że pierwsze udamy się do hotelu celem zameldowania i pobrania kluczy.
-
Ja będę na 100%.
-
+-15 gier dla każdego brzmi jak dla mnie nierealnie. Ostatnio było po 10 gier i ciągnęło się toto niemiłosiernie. Po namyśle (hyhy) proponowałbym system 4 grup, w grupie mecz i rewanż - w ten sposób każdy zagra przynajmniej te 6 turniejowych gier, nie będzie przestojów i jest szansa sprawnie to przeprowadzić. Po fazie turniejowej proponowałbym system podwójnej eliminacji (drabinka zwycięzców, z której po porażce spada się do drabinki przegranych) - maksymalizuje on szansę na sprawne przeprowadzenie turnieju i minimalizuje tę na pechowe czyjeś odpadnięcie.
Proponuje to dobrze przemyśleć, bo inaczej turniej może się skończyć sporą ilością walkowerów, tych którzy już nie będą mieli siły, a chyba nie o to chodzi.
-
Ja odpadam. Może to trochę pomoże ;)
-
Ja odpadam. Może to trochę pomoże ;)
To wielka szkoda ze nestora DT nie bedzie :(
-
Więcej optymizmu Jasieq ;). Po liście obecności widzę że razcej nie ma wśród nas tzw. czasowstrzymywaczy ;), którzy 10 minut myślą żeby zagrać Szczęście lub 3 razy zamedytować o prysznicu w tzw między czasie nie wspominając ;D więc nie będzie źle. Do tego są dwa ataki w puste co również powinno przyśpieszyć grę. No a poza tym to od nas przede wszystkim zależy jak będziemy grali ( czy weźmiemy do serca sugestie Trublera ) i jakie talie zrobimy. Ja tak czy inaczej opowiadam się z grą każdy z każdym.
Jeżeli z Krakowa wyjedziemy koło 10 rano to w Lublinie będziemy koło 14. Zanim się zakwaterujemy to pewnie najwcześniej na konwent dotrzemy koło 15. Żeby nie tracić czasu na jedzenie dobrze by było zamówić sobie jakieś pizze. Z tego co pamiętam niestety w okolicy nie ma żadnej fajnej knajpy w której można by coś zjeść.
-
Jasieq ma rację - bez Preta mamy 14 gier i "tylko" 2 ataki w puste. W Raciborzu mieliśmy gier 11 i multiataki, a graliśmy gdzieś od 14.00 do 1.00 - więc 11h. Jak zaczniemy w Lublinie o 15.00, to nawet licząc 1h na grę - BEZ PRZERW (w sumie nierealne), to skończymy o 5.00 - nie ma opcji, żebyśmy zdążyli i skończy się walkowerami - zwłaszcza jak ktoś planował się zerwać wcześniej. Ja np mam pociąg powrotny o 5:00 i nie chciałbym oddawać walkowera przez mało realny czasowo system rozgrywek. TrStarter zadecyduje, ale najlepiej jakbyśmy zrobili jak w Raciborzu - najpierw gramy grupy - jak się przeciąga, to grupy i finały, a jak idzie szybko to "dogrywamy" do opcji każdy z każdym i kończymy.
-
Muleq z jednej strony jesteś za tym by zagrać tych sporo gier a z drugiej to jakoś mocno późno jedziecie z tego Krakowa. 15ta na miejscu ? nie da się wczesniej ?
Jakies cudowanie z 4 grupami odpada. Wersja Skoq jest warta rozpatrzenia
-
Wszystko zależy od tego na którą do Krakowa przyjadą chłopaki z Bielska no i Nemo z okolic Raciborza. Z Krakowa do Lublina trzeba liczyć około 4 godzin jazdy. Jak się uda wcześniej to super ale realnie patrząc przed 15 będzie ciężko się wyrobić.
Jak będziecie wcześniej to rozlosujcie grupy i zacznijcie bez nas. Jak okaże się że czasowo dajemy radę to najwyżej tak jak pisał Skoq zrezygnujemy z grup.
-
Wszystko zależy od tego na którą do Krakowa przyjadą chłopaki z Bielska no i Nemo z okolic Raciborza. Z Krakowa do Lublina trzeba liczyć około 4 godzin jazdy. Jak się uda wcześniej to super ale realnie patrząc przed 15 będzie ciężko się wyrobić.
Jak będziecie wcześniej to rozlosujcie grupy i zacznijcie bez nas. Jak okaże się że czasowo dajemy radę to najwyżej tak jak pisał Skoq zrezygnujemy z grup.
My się dostosujemy co do godziny na którą mamy być w Kraku. Ja się z Mulqiem zdzwonię bo nie będziemy się umawiać na forum. Co do obiadu Muleq to po prostu na 30 min zatrzymamy się po drodze i będzie po problemie.
Odnośnie grania każdy z każdym utopia jak już dawno pisałem. W Raciborzu nie było ograniczenia co do ilości ataków a graliśmy do 1 w nocy non stop a było mniej ludzi. My tu w Bielsku gramy spraingi non stop i średnia partia to ok 1 godziny!
-
Ja przyjeżdżam autem, więc mógłbym i być przed 13. Z Radomia niedaleko, a i droga przyjemniejsza i mniej męcząca niż do/z Krakowa.
Trabbler, wyślij mi na priwa swój numer, bo mam jakiś, ale nie wiem czy aktualny.
Wezmę aparat
-
Jedzie jutro ktoś z warszawy?? Ja mam pociąg 11.10
-
hej,
głupie pytanie może ale jadę pierwszy raz. Gramy na Piłsudskiego czy na Dworcowej?
-
Ja jadę z Wawy - tym 11.10 z W-wy Centralnej.
Do hali wchodzi się od Dworcowej.
-
To jedziemy Skoq tym samym pociągiem.
-
No i kolejny Falkon za nami. Organizacyjnie jak zwykle wszystko perfekcyjnie - wielkie dzięki Troubler. Jedyne do czego muszę się przyczepić to podział na grupy. Miało być szybciej, a wyszło jak zwykle ;). Grupę skończyłem koło 20 i przez następne 3 godziny musiałem czekać bezczynnie na swój ćwierćfinał, który dodatkowo mocno nadszarpnął moje nerwy ;). Turniej wygrał Qlig, a że w grupie udało mi się go pokonać to czuję się tak jak bym to ja zwyciężył ;). Świetnym pomysłem był nocleg w Lublinie, tu wielkie podziękowania dla Butchera za rezerwację pokojów i promocyjne ceny. Dzisiejszy powrót był wręcz przyjemnością zwłaszcza jak przypomnę sobie nasze poprzednie powroty nad ranem z zapałkami w oczach ;). Za rok wstępnie zgłaszam już swoją obecność ;).
-
Przede wszystkim dzięki wszystkim którzy się zjawili, a szczególnie dla Troubla za organizację i Necrobutchera za załatwienie hotelu. Dzięki chłopaki. Akurat mnie się podział na grupy podobał, granie tylu gier byłoby katorgą, nawet gdyby szły szybciej, a wiedziałem że nie bedą z pewnych względów :P.
Moje talie miały denerwować i stwierdzam że cel zrealizowany w 100% - kto oglądał gry z Troublem w grupie i Mulqiem w ćwierćfinale, wie o czym mówię ;). Ostatecznie 3 miejsce, całkiem niezłe, choć znów nie udało się wygrać. Było emocjonująco, jutro postaram się napisać kilka słów o każdej grze i wrzucić swoje talie. W każdym razie zczaszkowanie jakichś 15-20 wojów Troublowi jednym, finalnym coup de grace i donośne krzyki Mulqa rozbijającego się o 10 tchórzostwo zapamiętam na długo :D. Dzięki wszystkim za gry, po raz kolejny przekonałem się, że choć społecznośc mała, to składa się ze świetnych ludzi.
Więcej ode mnie wkrótce ;)
-
W pierwszej kolejności wielkie dzięki i pozdrowienia dla Butchera który załatwił nam świetne noclegi za bardzo przystępne pieniądze.
Równie wielkie podziękowania dla Troublera dzięki któremu tam w ogóle mieliśmy po co przyjechać. Troubler to była wielka przyjemność znowu się z tobą spotkać i stoczyć najbardziej emocjonujący dla mnie pojedynek wieczoru! Gdyby nie twój "dopalacz" na pewno byś przegrał!! ;D ;D ;D
Wreszcie podziękowania dla wszystkich którzy się tam stawili bo to była wielce zacna ekipa. 8)
Luxtorpeda dość mocno nadszarpnął moją wiarę w Bractwo ale po to się upada, żeby powstać jak feniks ewentualnie "jaszczomp";D ;D ;D
Muleq!! W naszym wieku już nie należy się tak denerwować bo serce to już nie dzwon ;D ;D ;D
Z małych minusików beznadziejne losowanie i zgiełk w games roomie który zagłuszał własne myśli.
Falkon mnie kupił więc przyszły rok będzie nasz :)
Dzięki!
-
Było zacnie :)
Cieszę się że zobaczyliśmy się po raz 10-ty na Falkonie :) Tak jest, to był 10-ty Falkon z Doom Trooperem :) Grało się kapitalnie. Oczywiście nie licząc podziału na grupy. Też wydawało mi się że będzie szybciej, jednak po zakończeniu grupy na grę czekałem prawie 4 godziny, byłem zmęczony i niestety w trakcie gry pomyliłem karty, dzięki czemu kisiłem przez parę tur ekwipunek na ręce aż skończyła mi się talia - teraz będzie mi się to śniło po nocach ;) Jako że wygrał Qulig, z którym wygrał Muleq z którym to wygrałem ja, także czuję się wygrany :P :P :P
Wrzućcie jakieś zdjęcia :)
-
Kolejny Falkon = kolejna dobra zabawa :) Dzięki TrStarter za organizację. Ostatecznie miejsca topowe to:
1. Qlig,
2. Skoq,
3. Jasieq,
4. Kati
Komplet wyników podam jak tylko będę miał szansę policzyć.
Co do grup - słabo wyszło, że były aż takie przestoje, że część z nas zdołała zagrać drafta, ale grając każdy z każdym nie zdążylibyśmy skończyć turnieju do rana (a już Jasieq na pewno ;) ) Poza tym - grupy dały mi możliwość zajęcia drugiego miejsca :)
Nicodemus - szkoda, bo nasz ćwierćfinał mógł wyglądać inaczej...
Wyjątkowo dużo zdjęć powinno być po tym spotkaniu - chyba ze trzy osoby miały sprzęt i chęci do fotoreportażu - wrzucajcie czym prędzej.
-
Ja na dniach wrzucę gdzieś zdjęcia od siebie.
Turniej świetny, Falkon jakiego do tej pory chyba jeszcze nie było, pod względem liczby uczestników. Jak zwykle dobra zabawa, kupa śmiechu i masa emocji w czasie gier. Organizacyjnie świetnie wyszło, na sali tylko raz za duszo, bo dużo ludzi, a jak otworzyli hangar to robiło się z kolei czasami ciut przy chłodno, zwłaszcza o tej 2 w nocy, chyba by wygonić tych co zostali jeszcze. Ale fajnie gra się na wspólnych salach, bo nie raz słyszałem "O! Doom Trooper" i "mogłem wziąć moją talię"
Co do gier to mi grupy pasowały także. Ciężko by było zagrać tych 14 pojedynków niektórym, tak tak Jasieq o tobie mówię ;D rekordów długości gier nie było, ale 1,5h jeden pojedynek to i tak dłuugo. Co do braku podziałów na grupy to przypomnę wszystkim talię Preta ze Świdnika, gdzie o 4-5 ? miał przed sobą jeszcze 3 mecze.
Mi ogólnie grało się dobrze w grupie, ale potem chyba nastąpiła jakaś zmiana w mojej głowie i stwierdziłem, że będzie ciężko i tak było. Cóż Samospełniająca się przepowiednia.
Z Qligiem większych szans nie miałem, tak poszła mu karta, ale z Jaśqiem to na własne życzenie przegrałem, choć istniały możliwości powstrzymania jego talii, o których dopiero przypomniałem sobie na drugi dzień 8) a których nie spróbowałem, cóż zmęczenie materiału.
Gloria Victores!
W czasie turnieju Trabbler zadziwił kilka osób, w tym i mnie, swoja talią, którą sam sobie przeszkadzał, a przeciwnika dziwił ;) A może grał sam przeciwko sobie też? ;D
Grupy się trochę dziwnie złożyły, bo wyszło, że całe Bielsko -1 było w jednej grupie. To nie żadne matactwo Panowie. Po prostu tak chciał los 8) a grupy rozlosowaliśmy po 13 bo dzięki temu jak przyszliście byliśmy w trakcie drugich gier.
Lux tak jak się umawialiśmy proszę o wiadomość na PW
-
Co do długości gier - pomyślałem sobie, że można by spróbować kiedyś ograniczyć grę do ilości tur. Powiedzmy gramy max 20 tur i jeśli nie ma zwycięzcy to liczymy pkt. Remis ze wskazaniem będzie miał zastosowanie. Liczba zmyślona, ale można by pograć trochę mając to na uwadze i zrobić jakąś statystykę. Ile tur trwa przeciętna gra i tak dalej. Potem by się coś wybrało na dany turniej - dopasowane pod zasady i jedziemy.
-
W sumie fajny pomysł - przedłużanie celowe nic nie da wtedy, a i tak będzie szybciej wszystko szło.... Warte przemyślenia.
-
Bardzo ciekawy pomysł. Podczas najbliższego turnieju każdy pojedynek może być liczony przez graczy, bo to zbyt kłopotliwe nie będzie i na kolejnym zastosować na przykład taką opcję
-
Ok, parę słów ode mnie.
Podczas gier sparingowych w BB za dobrze mi nie szło, po części była to strategia którą przyjąłem, by później zaskoczyć moich ziomali, bo od razu nastawiałem się na grę dwiema taliami. Mimo wszystko jakoś zachwiało to moją wiarę w decki i za wiele się nie spodziewałem. Okazało się na szczęście, że nie było źle, a wręcz przeciwnie.
Niestety, losowanie grup wypadło fatalnie - sprawdziła się najgorsza dla mnie opcja - wszyscy z BB graliśmy w grupie B, więc każdy znał jedną z moich talii i był przygotowany na grę z nią. Prócz tego Kati i Skoq, z którymi ostatnio przegrałem, stąd moja pierwsza reakcja "@%$#$% mać, nie wyjdę z grupy" :P
Pierwszą grą był dosłownie bratobójczy pojedynek - grałem z Qbą. Nie miałem tu wątpliwości którą opcję wybrać - talia na Toshiro i paparazzo praktycznie zawsze z nim wygrywała. W dodatku nie podeszła mu karta, na stół wyskoczył tylko jeden wojownik, którego natychmiast zfalowałem, Nozaki leżał na stole prawie od początku i Toshiro spokojnie sobie dojechał do 40 punktów.
Druga gra to pierwszy mecz z Katim - zsidowałem się na Tajemniczy Uśmiech Walpurgjusza™, z uwagi na fakt, iż sądziłem że będę w stanie powstrzymywać jego ataki. Wyglądało na to, że tak się stanie - udało mi się rozstawić, Ilian dzielnie całunowała, niestety w trakcie gry spadły mi ze stołu jakieś czaszki, ostatecznie musiałem obracać talię i czekać aż znowu przyjdą. Karta nie ułożyła się za dobrze, po obrocie zakłócenia nie chciały przychodzić gdy były potrzebne a czaszki się gdzieś schowały - Katiemu stopniowo udało się zdemontować moją obronę i po około godzinnym, epickim pojedynku zakończyć grę na swoją korzyść.
vs Skoq (1) Tutaj z żelazną konsekwencją zastosowałem się do tego co sobie ustaliłem - nie będę grał czaszkami na bractwo. Nie miałem nieudanych czarów, więc jedna anihilacja mogła skończyć moją grę. Tak więc side na Toshira w Błysku Fleszy™. Nie byłem zbyt dobrej myśli, jako że gry ze Skoqiem przeważnie mi nie idą - te jego krowy zawsze robią jakieś dziwne rzeczy i ja sam przestaje wiedzieć co się dzieje i co w ogóle robię. tutaj na szczęście udało mi się zachować trzeźwy umysł, gra ciągnęła się długo, na szczęście udało mi się obrócić talię 2 razy, a Skoq w wystrzelał się nieco z argumentów. W pewnym momencie dostrzegłem szansę, Skoq chyba zapomniał o tym, po co mam na stole powystawianych paparazzo i w jednej turze udało mi się dokonać rzezi bractwa za niebotyczne ilości punktów. Wygralem, odetchnąłem z ulgą i poprosiłem opatrzność, bym już nie musiał ze Skoqiem tego dnia grać.
vs Trouble
Ponowny side na Walpurgjusza. Szybko doszedł mi Durand, który - jak się okazało - doskonale zablokował stół na dość długo. Trouble ciągle próbował wystawić wojnę totalną, którą ja uparcie zrzucałem ze stołu. Durand stał i mężnie się uśmiechał, niestety, w pewnym momencie musiał zejść na placówkę, co sprawiło mi wiele problemu - mimo Walpurgjusza na ręce, nie mogłem go wystawić. Wkrótce na stole pojawiła się Ilian i całun. W końcu udało mi się wystawić Lutka, zejść kardynałem z placówki i wystawić Walpurgjusza. Od tego momentu gra zamieniła się w ciągłe całunowanie, zbieranie czaszek i blokowanie Troublowi prób zrzucenia mi wojów i obrócenia talii. Czaszki szły bardzo powoli - jak się później okazało, ostatnia była bodaj przedostatnią kratą w talii. Mina Troubla mówiła wszystko co sądzi o mojej wspaniałej talii i o tej grze, mimo to, niezrażony dzielnie wystawiał na stół wszystkich wojowników ze swojego decka.
To co wydarzyło się na końcu najlepiej podsumowuje tekst Izziego, który akurat zerknął na sytuację na stole gdy przechodził: "Trouble, coś ty narobił?"
Tak oto w końcu przyszła ostatnia czaszka, Walpurgjusz uśmiechnął się tajemniczo i dokonał dzieła zniszczenia. Wszyscy Troublerowi woje ze stołu (a było ich ze 15 spokojnie na moje oko :P) zostali zczaszkowani, mój licznik punktów zwycięstwa eksplodował, a mecz się skończył. ;)
vs Izzi
W sparingach wygrywał z czaszkami praktycznie wszystko swoją zrypaną talią - stąd decyzja o graniu Toshiro. Niestety, jego sidebar był na to przygotowany, a on sam wcześniej miał czas podejrzeć moje gry i zobaczyć deck alternatywny. Tak więc gdy już byłem bezpieczny i raczej przekonany o rychłym zwycięstwie, prowadząc 29:0, w moją stronę zaczęły latać wstydy i inne przykre karty - po kilkakrotnej utracie aury mistycznej odporności nie byłem już w stanie bronić się przed naporem mrocznej harmonii, ostatecznie Izzi przeważył i rozstrzygnął mecz na swoją korzyść, a mi pozostał smutek i żal.
vs Lux
Wiedziałem, że ma w sidebarze dużo kart do gry przeciw czaszkom, więc po prostu pozostałem przy Mishimie. Mecz właściwie kontrolowałem od początku do końca, i tylko jeden moment podniósł mi ciśnienie - na Tośka poleciało powołanie, co mogło diametralnie zmienić wynik. Na szczeście moja ręka była odpowiednio przygotowana, udało mi się obronić i spokojnie dowieźć grę do końca.
vs Arctus
Niestety dał walkowera :(
Tak oto fazę grupową zakończyłem z 2 porażkami z Katim i Izzim, którzy zajęli odpowiednio 1 i 2 miejsce w grupie. Moim kolejnym przeciwnikiem okazał się być Muleq, który coś strasznie nie chciał ze mną grać, do końca dopingując Izziego by się podłożył i przegrał z Qbą, boby nam zmieniło miejsca w grupie - chyba miał przeczucie co go czeka :P.
vs Muleq (ćwierćfinał)
Wiedziałem że Muleq gra bractwem, więc czaszki odpadały, wiedziałem że ma cios dla kardynała, więc grałem Tośkiem z bandą paparazzo i dorzuciłem kilka kart do uwalania misji. Gra zaczęła się dla mnie niezbyt ciekawie - karta nie chciała iść jak powinna, Muleq się mocno powystawiał i tylko zapychanie stołu paparazzo chroniło mnie przed groźbą szybkiego i mocarnego wjazdu w puste. Mulqowi udawało się dobrze zrzucać toshiro ze stołu gdy ten się pojawiał, więc stwierdziłem, że muszę go po prostu wziąć na przetrzymanie - w stronę braci zaczęły latać kolejne fale tchórzostw, a ja sam pilnie obserwowałem upływ kart w talii oponenta, swoją obróciwszy. Z każdym kolejnym tchórzostwem obserwowałem zmieniający się wyraz twarzy Mulqa, najpierw było to niedowierzanie, a następnie rosnąca irytacja. W końcu stwierdził że ma takie granie w głębokim poważaniu i postanowił skończyć grę czołgiem - niestety ten naciął się na po namyśle. Próbował także ciosu dla kardynała, który od razu spadł. Od tego momentu irytacja zmieniła się w gniew - karty latały, z ust Mulqa, który miał już 38 pkt i nie mógł za cholerę skończyć gry, wydobywały się nieparlamentarne określenia, a ja sam musiałem kilka razy zbierać punkty. W końcu, stwierdziwszy że przeciwnik jest większy, zacząłem dyskretnie rozglądać się za możliwymi drogami ucieczki ;). Na szczęście Muleq wytrzymał, tchórzostw poleciało chyba ze 12, skończyły mu się karty i ćwierćfinał rozstrzygnął się na moją korzyść.
Wrażenia Mulqa z gry najlepiej podsumowuje cytat "nie dość że gra taką talią to jeszcze mu to %$^%$ sprawia przyjemność!" ;)
Wybacz Muleq :P
vs Skoq(2) półfinał
Nie wiem dlaczego, ale siadając do gry czułem że przegram - byłem dość zmęczony, Skoq długo grzebał w sidebarze a ja sam czułem się niepewnie. Złe nastawienie poskutkowało ogromną ilością błędów, które w tej grze popełniłem, a które litościwie dla siebie przemilczę. Dość powiedzieć, że Toshiro popełniali sepukku na wojach Skoqa, a ja sam źle policzyłem karty które mam do obracania talii, co poskutkowało w pełni zasłużoną porażką i finałem dla Skoqa, na który ja tym meczem absolutnie nie zasłużyłem.
vs Kati (2) o 3 miejsce
Ostatni mecz na otarcie łez. Tym razem postanowiłem spróbować grać z nim Tośkami, skoro czaszki nie dały rady. Właściwie gra przebiegała dość podobnie do tej z Mulqiem - po prostu postanowiłem wziąć Katiego na przetrzymanie. W grze bardzo pomagali mi moi towarzysze z Bielska stojący obok ("no kończ już!", "weź się poddaj!", "przegraj w końcu!" "chcę iść spać!" etc. dzięki chłopaki za wiarę i doping :P ). W pewnym momencie miałem już tak obstawioną rękę, że byłem gotów praktycznie na wszystko. Kati atakował, atakował i atakował, ale ściany tchórzostw sforsować mu się nie udało. Przeciwnikowi zabrakło kart i mecz zakończył się moim kontratakiem i zwycięstwem.
Tak oto Falkon zakończyłem na niezłym, 3 miejscu. Grało mi się naprawdę świetnie i dzięki Wam za to. Pozdrawiam zwłaszcza tych, których gra ze mną doprowadzala do szału i obiecuję jeszcze nieraz zdenerwować ich moimi przyszłymi deckami! :D ;).
-
Dawaj spis talii Jasieq - ciekaw jestem czy to klasyczne Diablerowe czaszki czy jakieś inne rozwiązanie :D
-
Wielkie dzięki za kolejny wspaniały turniej DT, w szczególności podziękowania Troblerowi za organizacje.
Liczę na to, że w przyszłym roku uda mi się znów na Falkon przyjechać :]
-
Wyniki Falkonu - miejsca na turnieju i punkty do rankingów:
1.Qlig - 15 pkt.
2.Skoq - 14 pkt.
3.Jasieq - 13 pkt.
4.Kati - 12 pkt.
5.Muleq - 11 pkt.
6.Izzi - 10 pkt.
7.Necrobutcher - 9 pkt.
8.Nicodemus - 8 pkt.
9.Troublestarter - 7 pkt.
10.Cthulhu - 6 pkt.
11.Marcino - 5 pkt.
12.Nemo - 4 pkt.
13.Qba - 3 pkt.
14.Arctus - 2 pkt.
15.Luxintenebris - 1 pkt.
Podeślę Nekro szczegóły do opublikowania.
PS. Jak tam "wywoływanie" zdjęć? ;)
-
Podziękowania dla wszystkich obecnych na turnieju. Miło było się w końcu znaleźć w tak zacnym gronie :). Dzięki wielkie Butcher za załatwienie noclegu w świetnych warunkach. Rewelacyjnie było w końcu zobaczyć jak wygląda turniej w DT oraz sam Falkon. Srogie dostałem baty ale co jak co, za rok wybieram się ponownie do Lublina :>.
Kati ogarnę się trochę i będę pisał.
-
Wam wszystkim należą się podziękowania za tak liczne przybycie, ciesze się że jesteście zadowoleni. Mi grało się całkiem dobrze, może gdyby nie 2 gry w których walczyłem z samym sobą (później przesajdowałem się i było ok) to udałoby się awansować dalej. Najciekawiej wspominam pojedynek z Qbą - była to jedna z najlepszych gier ostatnich lat dla mnie.
Co do turnieju to zdecydowanie wolałbym zagrać każdy z każdym. Było to wykonalne ale kompletnie nie rozumiem dlaczego niektórzy gracze mieli aż tyle zaległych gier że taki był czas oczekiwania na finały. Wraca temat zegarów szachowych lub limitu ilości tur.
Oczywiście za rok spotykamy się na Falkonie :)
-
Tak jak już kiedyś pisałem to czy uda się zagrać każdym z każdym zależy tylko od nas. Skoro na każdym turnieju jest grupa osób ( zwykle tych samych ), które mogą rozegrać wszystkie pojedynki w normalnym czasie i grupa osób ( zwykle tych samych ), które w tym samym czasie mają do rozegrania jeszcze po kilka zaległych gier to coś jest nie tak. Zdaje sobie sprawę że nie mamy wpływu na sposób gry tych osób ale może przynajmniej przemyślą one sobie jak to się dzieje że zawsze trzeba na nie czekać. Może fakt że gra każdy z każdym "byłaby katorgą" oraz że "w półfinale byli już zmęczeni" spowoduje że następnym razem wyciągną wnioski i unikną niepotrzebnych męczarni ;).
-
Wrzucam kilka zdjęć z turnieju ;)
link
http://imgur.com/a/Lv1Gh
-
Tak jak już kiedyś pisałem to czy uda się zagrać każdym z każdym zależy tylko od nas. Skoro na każdym turnieju jest grupa osób ( zwykle tych samych ), które mogą rozegrać wszystkie pojedynki w normalnym czasie i grupa osób ( zwykle tych samych ), które w tym samym czasie mają do rozegrania jeszcze po kilka zaległych gier to coś jest nie tak. Zdaje sobie sprawę że nie mamy wpływu na sposób gry tych osób ale może przynajmniej przemyślą one sobie jak to się dzieje że zawsze trzeba na nie czekać. Może fakt że gra każdy z każdym "byłaby katorgą" oraz że "w półfinale byli już zmęczeni" spowoduje że następnym razem wyciągną wnioski i unikną niepotrzebnych męczarni ;).
Co prawda jestem jednym z tych ktorzy graja szybko ale jestem przeciwny wywieraniu presji na tych ktorzy robia talie na przetrzymanie przeciwnika jezeli robia to w ramach zasad. Wszycy pomineli jeden aspekt a mianowicie to ze czesto przy stolach brakowalo ludzi bo zwiedzali konwent albo byli cos zjesc. Ja przed konwentem sugerowalem zeby z gory wskazac przerwy co poprawiloby wydatnie wydajnosc turnieju. Poza tym grupa Mulqa miala juz rozegrane kilka pojedynkow jak przyjechalismy a u nas byla jedna osoba wiecej. Ja osobiscie nie lubie tych 15 minutowych pojedynkow na szybkie wjazdy.
Osobiscie najfajniej wspominam podobnie jak Trouble nasz wspolny pojedynek ktory trwal bez mala 90 min. Bylo w nim wszystko dramaturgia, nieoczekiwane zwroty akcji nerwy i emocje. Wydaje mi sie ze jednak to o to w tym chodzi a nie o wygrywanie w 10 min i rozgranie 10 pojedynkow w 3 godziny. Spotykamy sie rzadko wiec ostatecznie mozna sie poswiecic a w czasie wolnym grac sparingi tak jak ja to czynilem.
Ewentualnie do rozwazenia gra na czas.
-
Gra na czas w dooma to jak gra w piłkę nożną na tury.
-
http://chomikuj.pl/nekromagus/Wyniki+turniej*c3*b3w+Doom+Trooper
wyniki_falkon_2015.zip
-
Nie chodzi mi o wywieranie presji tylko zwykłą racjonalność. Jeżeli widzę że jest 16 osób zgłoszonych do turnieju to nie robię talii, w której każda gra zajmuje 2 godziny bo po prostu nie zdążę rozegrać wszystkich pojedynków. A jeżeli już decyduję się na taką talię to siadam i gram non stop i nie narzekam że jestem zmęczony bo robiąc taką talię musiałem brać to pod uwagę. Dlaczego osoby grające szybko mają się dostosowywać do osób grających wolno?? W turniejach WH Inwazja z tego co wiem jest określony czas,w którym każdy z graczy musi się zmieścić z pojedynkami. Jeżeli mu się nie uda to dostaje walkowery.
-
Hejka!
Parę słów ode mnie na temat Falkonu. Byłem pierwszy raz i żałuję.... że nie przyjeżdżałem wcześniej :)
Dziękówki dla organizatora. Fajny konwent, dużo się działo, ale nie było męcząco. Może dla tego że turniej dla mnie skończył się o przyzwoitej porze i mogłem wrócić do domu. Ale droga powrotna o masakra. Takiej mgły i tylu aut w rowach to dawno nie widziałem.
Krótko odnośnie gier, bo nie ma o czym pisać. Moi Kuratorzy i gluty średnio chodziły. Jak miałem na ręce Kuratora to miałem Skorupę, jak Cairatha to Koordynator. Mój wynik słabiutko jak zwykle - 1 gra wygrana z Nemo. U nas już tak jest że jak gramy to raz on raz ja wygrywam ;D
Trochę punktów urwałem Quligowi i nawet przez myśl mi przeszło że może wykończę te jego Grizzlaki :) ale on ze stoickim spokojem już po paru browarkach sięgnął po zwycięstwo.
Reszta gier to porażka, nie ma co wspominać... no może to że z Mulqiem zawsze mam problem z wyłożeniem woja i te wjazdy w puste widać że cię nużyły :)
Dla mnie grupy to nie jest dobre rozwiązanie z racji słabego wyniku. Z połową ludzi nie zagrałem ani nie zamieniłem nawet słowa. Zatem jestem zdania, że przy większej frekwencji jakieś ograniczenie czasowe winno być. Jestem bardziej za ilością tur. Czas to wywieranie presji, ale ilość tur.... Montuj tak talię żeby nie wykładać stołu przez godzinę, a ilość kart w talii ogranicz do minimum, przecież nie trzeba wszystkim grać.
Fajnie że zagraliśmy sobie drafta. Co prawda liczyłem na lepsze rarki niż Instalacja czy Esencje.
Gratulacje dla Troublera za dobrą rękę do wyciągania boosterków i wygraną drafta.
Gratulacje także dla zwycięzcy i do zobaczenia na kolejnym turnieju.
-
Nie chodzi mi o wywieranie presji tylko zwykłą racjonalność. Jeżeli widzę że jest 16 osób zgłoszonych do turnieju to nie robię talii, w której każda gra zajmuje 2 godziny bo po prostu nie zdążę rozegrać wszystkich pojedynków. A jeżeli już decyduję się na taką talię to siadam i gram non stop i nie narzekam że jestem zmęczony bo robiąc taką talię musiałem brać to pod uwagę. Dlaczego osoby grające szybko mają się dostosowywać do osób grających wolno?? W turniejach WH Inwazja z tego co wiem jest określony czas,w którym każdy z graczy musi się zmieścić z pojedynkami. Jeżeli mu się nie uda to dostaje walkowery.
Odblokowac multiataki i dopuscic jedna jarte na discard bez przerwania linii i po problemie. Tak na prawde brniemy w zasadach w slepy zaulek bo co chwila cos nowego banujemy. Nie kazdy tak jak np ja moze soboe pozwolic na wymyslanie nie wiadomo jakich talii z racji braku wielu kart poniewaz zawsze zbieralem tylko Bractwo. Tu tez limity sie koncza. Wyjsciem byly 3 grupy i zmiana par w grupie. N8e wiem czemu nadal nie zwracasz uwagi na fakt ze co chwila ktos gdzies wychodzil i nie bylo fizycznie przeciwnkow. Organizujac turniej dogadujmy sie od razu co do przerw i bedzie ok. Nie doszukiwalbym sie calego zla w taliach. Ale jezeli szybko patr zd. 1.
-
A co powiedzielibyście np na zasadę że gramy do konkretnej godziny np 23. Oczywiście każdy z każdym. Kto sie wyrobi to jego sprawa, a kto nie to dostaje walkowery. Nie byłoby problemu grania na czas bo każdy musi wyrobić się w określonym terminie i każdy dysponuje swoim czasem jak chce.
-
A co powiedzielibyście np na zasadę że gramy do konkretnej godziny np 23. Oczywiście każdy z każdym. Kto sie wyrobi to jego sprawa, a kto nie to dostaje walkowery. Nie byłoby problemu grania na czas bo każdy musi wyrobić się w określonym terminie i każdy dysponuje swoim czasem jak chce.
Ciekawy pomysł tylko pojawią się zarzuty, że ktoś poszedł do WC a ktoś inny zjeść a jeszcze ktoś inny rozmawia przez telefon. Chyba troszku mission impossible 8) a jak cię przeciwnik dłużej przytrzyma to oddasz mu walkowera, żeby więcej pograć??
Poza tym inni będą mieli pretensje do tego, kto będzie długo grał bo oni przecież wolni a w zasadzie walkower nie cieszy :-\
-
Gra na czas nie przejdzie - za rzadko gramy turnieje, żeby oddawać walkowery. Już lepiej grać na ilość tur. A tak w ogóle jak gramy każdy z każdym to i tak strasznych przestojów nie ma - z grupami i finałami jest gorzej. Czasochłonność to też kwestia zasad - multiatak = szybko, ale wtedy jest zbyt szybko i każdy gra tak samo; jeden atak = wolno, czasem o wiele za wolno - i hardcore'y i samogwałty. Dlatego najfajniej jest z dwoma atakami i niestety - z listą dodatkowych kart zbanowanych / ograniczonych.
-
Jak gra każdy z każdym to później się na 1-2 osoby godzinami czeka, bo zawsze ktoś gra wolniej :P. Ja jestem przede wszystkim przeciwny graniu każdy z każdym jeśli jest więcej niż 10 osob, i nie wiem czemu niektórzy mają na to takie ciśnienie - po x grach człowiek już się męczy, łatwiej popełnia błędy i ogólnie nie daje mu to takiej radochy. Co do zasad, to jak pisałem - jestem przeciwny banowaniu czegokolwiek w sumie, bo to zubaża grę. Multiataki dozwolić, kart nie banować - kto chce grać na kombinacje powinien mieć taką furtkę, ale też trzeba się liczyć z tym, że jak się potknie to przeciwnik na szybkiej talii może błyskawicznie skończyć.
Reasumując - jestem za tym by każdy grał jak lubi. A jak jest dużo osób i mało czasu to:
a)najlepiej po prostu robić drabinkę podwójnej eliminacji, która jest dość uczciwa - wiem to z turniejów innych gier, przeważnie się to stosuje i jest to najlepsza opcja na w miarę sprawne rozegranie turnieju, a szansa że 2x z rzędu trafimy na talie które stompują naszą jest niewielka (chyba że mamy kiepską talię :P)
b)trzeba ustalać odgórnie przerwy, tak, by ludzie się nie rozłazili o losowym czasie.
Tyle ode mnie, howgh ;)
-
no hejka :D
nie chcąc przeszkadzać w tej porywającej dyskusji - :) - wtrącę 2 słowa o turnieju.
Dzięki dla (w przypadkowej kolejności) Trablera za organizacje, Muleqa za transport i Butchera za hotel no i wszystkim za granie, miło spotkać szczególnie tych, z którymi rzadko mam okazję pograć.
Największy minus grup to właśnie nie czas czy ryzyko, że się odpadnie w drabince tylko to że nie można z wszystkimi pograć niestety ;/
Jeszcze raz dzięki za grę i do zobaczenia. Może w KRK w grudniu? Muleq?
-
Widzisz Jasieq , mi granie moją talią sprawiło przyjemność i chętnie bym rozegrał jeszcze te 7 partii. Jak się poskładało takie wqrwiające coś że idzie się zamęczyć grając wiecej gier niż kilka to sorry.
Wg mnie powinien być zegar szachowy i każdy powinien mieć 30min na swoje tury lub gra powinna się automatycznie konczyć po iluśtam turach względnie 1h.
Kraków grudzień ja chętnie.
-
Widzisz Jasieq , mi granie moją talią sprawiło przyjemność i chętnie bym rozegrał jeszcze te 7 partii. Jak się poskładało takie wqrwiające coś że idzie się zamęczyć grając wiecej gier niż kilka to sorry.
Wg mnie powinien być zegar szachowy i każdy powinien mieć 30min na swoje tury lub gra powinna się automatycznie konczyć po iluśtam turach względnie 1h.
Kraków grudzień ja chętnie.
Trouble ale ty byles wlasnie jednym z tych ktory mial talie wqrwiajaca na dlugie wyczerpanie ;D ;D i zameczenie przeciwnika. I to bylo super bo dawalo pograc a nie konczyc po 10 min.
-
nie łaziłem jak kondon tylko grałem robiąc 7 gier w 6h razem z krótkimi przerwami
-
nie łaziłem jak kondon tylko grałem robiąc 7 gier w 6h razem z krótkimi przerwami
Ale absolutnie ja tego nie zarzucam!!! Pisałem tylko, że miałeśc talię na zamęczenie przeciwnika, czego byłem przykładem ;D. Ja osobiście jeżdżę na turnieje ze względu na takie pojedynki jak nasz! Gdybym miał jeździć i grać 20 min na partię po to, żeby rozegrać ich 15 to moja kariera "zawodowa" się skończy. Na Goblikonie w tym roku Pretor rozegrał 11 partii w 2-3h i wygrał tylko nie wiem jaka w tym była frajda. Ze mną wygrał w II turze. To jest bezsens.
Problemem było łażenie co już wcześniej podkreślałem. Jak pisałem przed turniejem, żeby wyznaczyć czas przerwy a po tym wszyscy mają przyspawane tyłki do krzeseł to każdy spuścił mnie po rurze a to był główny powód opóźnień + oczywiście fakt, że grupa Mulqa jak przyjechaliśmy miała już 1/3 meczy rozegraną.
WARTO TEŻ OCZYWIŚCIE MAJĄC NA WZGLĘDZIE, ŻE KAŻDY SKĄDŚ DOJEŻDŻA ROZWAŻYĆ WCZEŚNIEJSZĄ GODZINĘ STARTU TAKICH TURNIEJÓW.
-
Dementuję te 2-3h i również dementuję brak frajdy. Tylko kilka gier zakończyło się w drugiej/trzeciej turze. Było kilka dłuższych i niewiele rozegrało się samych bez udziału mózgu. :) Skończyłem w dobrym czasie, wszystkie gry w sumie udało się zagrać "na świeżości" co powoduje, że podejmujesz lepsze decyzje, więcej z gier pamiętasz i w sumie wyciągasz z tego więcej frajdy bo nie jesteś zmęczony i nie chcesz już skóńczyć tylko jak najszybciej i jechać do domu.
A co do czasu - z góry określona ilość czasu odpada bo bo można grać na czas. Zegary odpadają bo trzebaby mieć ich chyba z 8-9 ak na wszelki, a cena sztuki to chyba koło 100zł minimum więc nie wiem czy ludzie będą chcieli inwestować - wypadałoby w sumie, żeby każdy miał swój. ;) Zostaje ilość tur co wypadałoby przetestować bo może być to dobry pomysł i może usprawnić turniej, ale może również zepsuć jeśli ilość tur dobierzemy źle.
-
Dementuję te 2-3h i również dementuję brak frajdy. Tylko kilka gier zakończyło się w drugiej/trzeciej turze. Było kilka dłuższych i niewiele rozegrało się samych bez udziału mózgu. :) Skończyłem w dobrym czasie, wszystkie gry w sumie udało się zagrać "na świeżości" co powoduje, że podejmujesz lepsze decyzje, więcej z gier pamiętasz i w sumie wyciągasz z tego więcej frajdy bo nie jesteś zmęczony i nie chcesz już skóńczyć tylko jak najszybciej i jechać do domu.
Może trochę co do czasu przesadziłem. Ale pojechałeś do domu po 20 jak pamiętam gdzie graliśmy jeszcze do 24. Oczywiście frajda to rzecz subiektywna więc piszę za siebie - mnie nie bawi kończenie po 10 min.
Do rozważenia jeszcze konieczność zdobycia połowy PZ atakami (nie akcjami ataku i substytutami).
-
Siemka
w linku zdjęcia z Falkonu :) ważą 10 mb więc długo nie będą się pobierać
http://catshare.net/BvMkzkIqn2tEhZIi/falokn2015.rar (http://catshare.net/BvMkzkIqn2tEhZIi/falokn2015.rar)
-
Zdjęcie z gry Qby ze mną - mistrzostwo świata. Jego mina idealnie odzwierciedla cały mecz i co o nim sądzi :D