Panowie,
Pierwszy turniej, o którym informacje można znaleźć na tym forum (raciborski Goblikon z 2006 r.) odbywał się według STR i jego zasady nie zawierały żadnych dodatkowych list kart zakazanych i ograniczonych (była za to jedna dość humorystyczna zasada "własna" - ciekawi niech sobie poszukają). Zaledwie cztery lata później, na dopiero co zakończonej Avangardzie, na listach takich znajduje się DZIEWIĘTNAŚCIE kart (i to bez dopuszczonych kart promo) a podejrzewam, że po wyczynach Qliga pojawią się głosy, aby zbanować lub ograniczyć Przerażające znaki. Generalna tendencja jest taka, że listy te wcale się nie kurczą, a wręcz przeciwnie – z turnieju na turniej stają się coraz dłuższe, skutecznie ograniczając wachlarz możliwości i niekiedy zakłócając równowagę gry. Jednym z powodów, dla których postanowiłem sobie odpuścić ten turniej było nie wiadomo dlaczego wprowadzone jakiś czas temu ograniczenie Lutków sprawiające, że żadna talia korporacyjna nigdy nie będzie miała szans z Bractwem grającym Repudiate (nie zaprzeczajmy, że to specjale kreują grę; przy ograniczeniu Lutów korporacja może w trakcie rozgrywki 60-kartowymi taliami zakłócić specjale przeciwnika 6-7 razy, Bractwo z Repudiate, Foreseeing Talisman, itp. – nawet 20 razy). Zakładam, że ograniczenia wzięły się stąd, żeby ograniczać najbardziej frustrujące zagrywki (discard, wymiana itp.) na rzecz większej ilości „uczciwej walki”, ale niestety przynosi to efekt zupełnie odwrotny, bo gracze swój rozum mają i jeśli ograniczymy jeden rodzaj kart, przewertują swoje talie i wynajdą inną, równie perfidną taktykę. Zużycie napsuło sporo krwi? Zbanujmy je. Zużycie zbanowane? To zagrajmy na Przerażające Znaki (no offense Qlig – szacunek za myślenie i twórczą pracę nad nowymi niekonwencjonalnymi taliami

). Podobnie było z Całkowitym Zaćmieniem. Ta gra ma koło 1000 oficjalnych wzorów kart jest w czym wybierać.
Dlatego postuluję, aby w ramach ruchu odnowy moralnej DT powrócić do czystego STR – w końcu autor tej gry wymyślił je z jakiegoś powodu w takim, a nie innym kształcie. Żadnych dodatkowych list kart zbanowanych, żadnych kart ograniczonych, a niech tam - truskaweczka z jednym atakiem na gracza w turze! Niech Grinder znów sieje terror i zniszczenie! Wymieniajmy i Wrabiajmy za ciężko zarobione PA! Zamierzasz grać na discard? Bardzo dobrze, bo przeciwnik czeka na ciebie z „combo dla ubogich”, czyli Booby+Śmiertelna. W tej grze nie ma takiej kombinacji kart, przed którą nie dałoby się obronić, więc przestańmy się mazać i wróćmy do czasów, gdzie DT było grą dla prawdziwych mężczyzn! Fight! Flawless Victory! Fatality!
P.S. A ponadto – turnieje staną się szybsze i krótsze, nieco więcej emocji na pewno też się pojawi, będzie więcej czasu na przyjemności w rodzaju TW, CW i drafta, a sidebar przestanie być tylko niepotrzebną zasadą i jakimś głupawym wymogiem upychania po kieszeniach 25 kart ch… wie po co.