Nicodemus:
Ale ile można kupować warzone i paradise lost ? Nakupowałem tego że aż się przejadłem. Brakuje mi polskiej inkwizycji, podatawki ech gdzie te czasy.
Ale wiecie co, tak myślę że wtedy był smaczek kart poniewaz:
1. Bosterów było dużo i byliśmy nimi odurzeni.
2. Było mało kasy
3. Tworzyło się talię od początku i wszystko mogło się przydać np. jak ja się cieszyłem tchórzostwem
Opiszcie moze swoje pierwsze kontakty z każdym z dodatków. Bo ja np. byłem zauroczony strefami walki z warzona - taki podziemny świt szinriko, elegancki zielony i dawał na pierwsze wrażenie możliwość wojownikowi który się broni korzystania z dowolnej karty ekwipunku. Pamiętam merkuriańska w ikarze czy takie tam wariactwa :lol:
Inkwizycja dajmy na to zraziła mnie gdyż pierwszą kartą jaką bodaj w niej zobaczyłem był kultysta muwaje. Moje wrażenie początkowe było takie :/ - co to jest :?: