286
SELEKCJA POLSKICH KART FANOWSKICH / Odp: Mazepus MacQuatch (wojownik)
« dnia: Lutego 28, 2019, 10:17:37 pm »
Ad 1.
Można prościej. Twoi Legioniści, posiadający ograniczenie "nie może korzystać z kart Mrocznej Harmonii" mogą go zignorować (i korzystać z kart Harmonii, dopóki Mazepus jest w grze).
Ad 2.
Oczywiście, że nie z Kronik. Można podstawić cokolwiek, albo zostawić samo imię. Ewentualnie z przydomkiem lub czymś takim.
Abellardo Bezlitosny na przykład.
Jednakowoż kwacz fajnie brzmi No i ma jedną niepodważalną zaletę. Popatrzcie w ten sposób (od strony fabularnej)
Nosisz imię typu Alakhai Przebiegły lub Golgotha - Pani Harmonii. Wzbudza ono strach i jest znane w całym układzie. Gdziekolwiek się pojawisz (lub wojska pod twoim sztandarem) automatycznie wszyscy rzucają przeciw tobie najlepszych z najlepszych. I masz na głowie Krwawe Berety, Zwiadowców, ciężko opancerzone Kirasjery, najsilniejszych Hatamoto, desanty śmigłowcowe Capitolu itp.
A braciszkowie? Od razu dzwonią po Nikodemusa i jego Świętch Krzyżowców. I musisz się męczyć z Łowcami Głów polującymi na twoich Nefarytów podoficerów, Ikarami bombardującymi twoje siły, i Nathaniel wie co jeszcze.
A w Legionie? Z racji pozycji, władzy, uwielbienia Mrocznej Duszy nikt cię nie lubi, każdy spiskuje przeciw tobie, każdy by chciał ci rzucić kłodę pod nogi, by zobaczyć twój wiekopomny upadek. I zająć twoje miejsce.
Z drugiej strony - nosisz imię typu np. Cedric "Tępa Dzida", albo Bibi MacCluskey, i NIKT, dosłownie nikt nie traktuje cię poważnie. Siedzisz sobie bezpiecznie w swej dziupli i spokojnie rozgrywasz grę o tron. Czekasz na odpowiedni moment, kiedy uderzysz z taką mocą, że zbieleją nawet ściany Katedry w Heimburgu.
Można prościej. Twoi Legioniści, posiadający ograniczenie "nie może korzystać z kart Mrocznej Harmonii" mogą go zignorować (i korzystać z kart Harmonii, dopóki Mazepus jest w grze).
Ad 2.
Oczywiście, że nie z Kronik. Można podstawić cokolwiek, albo zostawić samo imię. Ewentualnie z przydomkiem lub czymś takim.
Abellardo Bezlitosny na przykład.
Jednakowoż kwacz fajnie brzmi No i ma jedną niepodważalną zaletę. Popatrzcie w ten sposób (od strony fabularnej)
Nosisz imię typu Alakhai Przebiegły lub Golgotha - Pani Harmonii. Wzbudza ono strach i jest znane w całym układzie. Gdziekolwiek się pojawisz (lub wojska pod twoim sztandarem) automatycznie wszyscy rzucają przeciw tobie najlepszych z najlepszych. I masz na głowie Krwawe Berety, Zwiadowców, ciężko opancerzone Kirasjery, najsilniejszych Hatamoto, desanty śmigłowcowe Capitolu itp.
A braciszkowie? Od razu dzwonią po Nikodemusa i jego Świętch Krzyżowców. I musisz się męczyć z Łowcami Głów polującymi na twoich Nefarytów podoficerów, Ikarami bombardującymi twoje siły, i Nathaniel wie co jeszcze.
A w Legionie? Z racji pozycji, władzy, uwielbienia Mrocznej Duszy nikt cię nie lubi, każdy spiskuje przeciw tobie, każdy by chciał ci rzucić kłodę pod nogi, by zobaczyć twój wiekopomny upadek. I zająć twoje miejsce.
Z drugiej strony - nosisz imię typu np. Cedric "Tępa Dzida", albo Bibi MacCluskey, i NIKT, dosłownie nikt nie traktuje cię poważnie. Siedzisz sobie bezpiecznie w swej dziupli i spokojnie rozgrywasz grę o tron. Czekasz na odpowiedni moment, kiedy uderzysz z taką mocą, że zbieleją nawet ściany Katedry w Heimburgu.