Pierwszy raz miałem kontakt z DT na wycieczce szkolnej w podstawówce. Kilka typów z innej klasy grało w DT i zaiteresowała mnie ta gra. Wcześniej grałem w Magie i Miecz oraz w kilka gier strategicznych. Nawet nie wiedziałem, że istnieją gry karciane. Jakiś tydzień po wycieczce wymieniłem gre Grunwald na około 200 kart DT i zaczeła się gra z kumplami. Tylko ja miałem karty, więc wszystkie się tasowało i rozkłądało na graczy. W tych kartach były same crapy ale i tak grało się po kilka godzin zwykle do końca tali nie do jakiegoś limitu PZ. Z tego co pamiętam to było 3 wymiataczy: Wodna Bestia, Yuichiro i Atylla II jak ktoś wystawił jednego z nich to zwykle zostawał do końca gry. Jedynym sposobem na nich był Granat Neutralny, ale miałem tylko jeden. Później rozgrywki zaczynały się nudzic (brakowało nowych kart).
Znaleźliśmy "Grotę" - sklep z kartami w Białymstoku. Były dostępne boosterki z Inquisition i Paradise Lost. Pierwszy raz ja kupiłem 5 boosterków z Inquisition, a mój kumpel 2 i to on trafił Demnognisa (szok 20 W O.o). Później jeszcze kilka razy kupowałem boosterki, aż wszystkie się skończyły w "Grocie".
W 3 klasie LO przez przypadek dowiedziałem się , że kumpel z klasy ma karty DT do sprzedania - kupiłem wszystkie. Wreszcie miałem wojownika z W=20 i to z Mishimy =]. Kolekcja karty znacznie się powiększyła do około 800 kart. Grało się częściej, Mishima rządziła z mocami KI.
Gdy dostałem się na studia sprzedałem wszystkie swoje karty za 50 zł i na tym mogłaby się skończyc moja przygoda z DT, ale nie. 2,5 roku temu odkupiłem karty od typa, któremu je sprzedałem. Nawet odkupiłem więcej, bo on sam też dokupował karty przez allegro. Chciałem złożyc pełnego seta kart DT.
Karty okazały się z kiepskim stanie. Nie nadawały się na kolekcje, więc poszły na allegro. Od tej poru kupowałem karty tylko przez allegro. Po raz pierwszy zobaczyłem Kardynałów, Zakłócenia i Szczęście (zawsze podziwiałem ich tylko w MiM). Czasami garm na gEngine. Nadal mam zamiar uzbierac calego seta kart. Może się uda