Propozycja zasad na Goblikon:

Obowiązują STR

Dodatkowo:
1. Ograniczone do jednej sztuki:
- Pojmany
- Błąd Nawigacyjny
- Całkowite Zaćmienie
- Trening
- Owca Na Rzeź
- Shore Leave
-Przerażające znaki
-Wyspiarz Grinder

2. Zbanowane:
- Throwing It All away
- Wielka wróżba

3. Pozostałe zasady:
- Dowolna ilość ataków w gracza za PZ
- Herold i Untouchable chroni przed Repudiate,
- Nie stosujemy dziwnych zasad o pojazdach - tzn. jak się odrzuci pojazd to wojownik NIE zostaje ranny
(chodzi o pojazdy dołączane do wojowników, np. T32) oraz wojownik w pojeździe NIE może się ukrywać,
- Nie palimy kart,
- Dozwolona tylko jedna karta discardu w decku - do wyboru z: Powiew, Burza, Przejęcie Kontroli, Częściowe Przejęcie Kontroli, Pound Of Flesh, Wybieg,

4. W przypadku sporu, którego nie będziemy w stanie rozwiązać na miejscu w oparciu o informacje z forum lub inne argumenty (obydwa rozwiązania nie będą powodowały dalszych problemów i uznamy je za równie prawdopodobne) decyzja zostaje podjęta losowo (rzut kością lub monetą) i zasada obowiązuje do końca turnieju. Temat potem możemy przedyskutować na chłodno na forum i wybrać inne rozwiązanie.

Wszelkie inne propozycję proszę zgłaszać jak najszybciej bo czasu niewiele.

Ja bym rozważał... Może się uda wybrać. Myślę, że jedna czy dwie osoby z okolic Śląska by sie jeszcze znalazły.

Przy okazji - ja teraz też z okolic Krakowa. Ktoś tu grywa jeszcze?

Moim zdaniem to akurat Karnofagi dawały radę... W przeciwieństwie do Walkirii. Tych pierwszoedycyjnych oczywiście. 2nd ed były już spoko, chociaż jakby w nieco innej skali.

Gramy - chociaż z powodu pandemii dość rzadko ostatnimi czasy. Mamy tu ze 3-4 osoby aktywne... Ja w sumie teraz to już z Krakowa, ale zasadniczo nadal wliczam się do ekipy Dąbrowa Górnicza - Bytom - Zabrze.

Co do Nekro - to na pewno co najmniej rozważy grę, bo niedawno pytałem go i wyraził chęć.

Czekam, ale tylko żeby popatrzeć. Jak do tej pory nikomu nie udało się tego dobrze wykonać. Albo zasady były fatalne (1st ed) albo zmiany w uniwersum ogromne (3rd ed). Zbierałem kiedyś dla samych figurek chociaż też wcale nie były ładne (kilka było spoko, ale kilka to za mało ), no ale zbierałem z tego samego powodu wszystko co miało logo MC.

Powiedziałbym, że Granatu musisz używać podczas walki żeby na koniec zadziałał, jeśli zajdą odpowiednie okoliczności. Jeśli możesz to z defaulta używasz bo tak wynika z zapisu na Granacie. Jeśli nie możesz używać to nie.

Co do wielu pkt na temat MtG vs DT po prostu nie mogę się zgodzić. Co do dynamiki nijak nie mogę się zgodzić, chyba, że za dynamikę bierzemy zagrywanie jednej czy tam dwóch kart na turę. W DT od pierwszej tury lecą kombosy na kilkanaście kart. Mechanika MtG jest faktycznie prosta - właśnie po to żeby po grę mogli sięgnąć jak najmłodsi za czym idzie oczywiście kasa. Pod względem marketingowym DT nigdy szans nie miał, bo to nie gra dla każdego. Jest coś co jest ogromnym problemem - stos. Nie z punktu widzenia mechaniki tylko decyzji. W MtG można czekać z kartą czy zdolnością na ruch przeciwnika, bo jak on coś zrobi to i tak zawsze go wyprzedzimy zagrywając efekt jako drugi gracz co jest kompletną pomyłką i wyłącza jakieś 90% myślenia i ryzyka zagrywania kart. Ze zbanowanymi to chyba jednak więcej niż kilka jest w MtG no i oczywiście, że talie są bardziej zróżnocowane bo samych wzorów jest pewnie kilkanaście tysięcy jak nie kilkadzesiąt. Co do balansu to bym nie powiedział, ale mam nieduże doświadczenie. Co do realiów to pełna zgoda - DT jest spójny i na poziomie. W MtG mamy Kung fu pandę walczącą z kozą w helikopterze i to mnie mocno odrzuca.

Nie mam pojęcia jak działa nowa edycja DT, ale z tego co widziałem (pojedyncze karty) i czego wysłuchałem to mamy jakąś lipę, która eliminuje to co w DT było dobre czyli właśnie szybkość gry.

Co warto powiedzieć - w DT gry wydłużamy sami na turniejach, dobierając takie zasady, żeby gra nie kończyła się w pierwszej turze, bo na standardowych zasadach to bardzo często sprawa jest przesądzona, a gra trwa max 3-4 tury. Jedziemy czasem pół Polski nie po to żeby skończyć turniej po 2h gry tylko po to żeby się spotkać i maksymalnie ten czas wykorzystać. Nie mamy takiego wyboru jak gracze MtG, że w każdym większym mieście jest kilka sklepów organizujących oficjalne eventy.