"Grzechotka Capitolu a.k.a. Śmierć w drugiej turze" :
(61 kart)
Wojownicy:
3x Żołnierz Wolności
2x Generał Michael Kell
Umocnienia:
1x Sala Obrad
1x Archiwa Bractwa
Ekwipunek:
4x Grzechotnik
Relikty:
2x Rozkaz ataku
1x Pancerz Legendarnego Zabójcy
Karty specjalne:
5x Szczęście
5x Ukryte siły
5x Inspiracja
5x Zakłócenia łączności
4x Skradzione papiery
2x Na czarną godzinę
2x Ujawnienie przeznaczenia
2x Inicjatywa
1x Przeniesienie
1x Przykra niespodzianka
1x Pech
1x Zamówienie
1x Dar losu
1x Wykrycie agentów
1x Ostateczne natarcie
1x Hasty getaway
1x Boskie natchnienie
1x Przerwanie linii dostawczej
1x Druga szansa
1x Fala prawości
1x Zaginiony w akcij
1x Żądza Krwii
1x Fillem up
1x Po namysle
1x Podaj dalej
Sidebar:
samobojcza misja
granat neuralny
idealne trafienie
przenosna mina
zawodna harmonia
nietykalny
ciezkie czasy
niespodziewana inwazja
desperackie środki
zrównanie z ziemią
wykrycie agentow
joker
dont call again
śmiertelna rana
całkowite zaćmienie
rozkaz ataku
niewinna sztuczka
uszkodzenie
play it again
skrytobójca
toshiro
żołnierz wolności
ah/uh-19
urzadzenie przechwytujące
prezydent charles w.colding
Talia prosta i bardzo szybka a przy tym zabójczo skuteczna.
Nie małe znaczenie ma w niej jednak dobre roztasowanie i początkowe dobranie.
Na turnieju przegrałem tylko pierwszą grę (słabe pierwsze dobranie).
Później wygrałem 10 pojedynków z rzędu (9 turniejowych plus jedna for fun z Mulqiem) z tego chyba tylko w dwóch straciłem jakiekolwiek punkty.
Reszte wygrałem do zera. Zazwyczaj kończyłem grę w 2 turze.
Talia mało emocjonująca - grałem sam a przeciwnik tylko patrzył co rzucam
.
Raczej nigdy wiecej już nią nie zagram.
btw
Finał z Lechem był dla mnie podróżą sentymentalną do "Polconu" z 2006 roku - był to mój pierwszy turniej a pierwszy pojedynek grałem właśnie z Lechem (pamiętam to bardzo dobrze).
Po 5 latach wreszcie miałem okazję do rewanżu