Dzięki wszystkim za grę. Mimo że nie zrobiłem oszałamiającego wyniku to jednak miło bedzie wspominać zwycięstwa nad Skoqiem, Pretorem i Wybrańcem
. Natomiast pojedynki z kadawerami Nekro i nietoperzami Harrego będą mi sie jeszcze długo śniły po nocach jak najgorsze koszmary
Z Młodym i Quligiem nie pograłem długo. 2 tura i po grze. Zwłaszcza żałuje pojedynku z Młodym, którego Toshiro teoretycznie nie powinien mieć szans w starciu z kawalerią. Na tym właśnie jednak polega róznica między teorią a praktyką
Z Lapsonem w sumie grało sie fajnie, szkoda tylko że nie mogłem zdobyć punktów zwycięstwa
Z Diablerem przez chwile nawet miałem inicjatywe ale na dłuższa mete szans nie było. Pocieszające jest tylko ze nie przegrałem 1150:0
Mile wspominam pojedynki z Dylem, Big Paulem i Razim. Ostatnimi czasy rzadko się zdarza żeby wygrac gre zwyczajnie zabijając wojowników przeciwnika
Z Bornem miałem spore problemy. Po pierwsze nie pamietam kiedy na turnieju ktoś używał Gęstej mgły, Niesubordynacji czy Wichury które to karty wbrew pozorom mocno namieszały w mojej talii. Po drugie jak pojawił sie Kroczący wśród cieni z Unikiem mangusty to karty mi opadły
. Na szczęście Trening i 2x Inspiracja zrobiły swoje
Jak zwykle turniej bardzo udany i co bardzo mnie ucieszyło bez jakiejkolwiek talii na Placówce!!
Wiele nowych ciekawych pomysłów i inspiracji do nowych talii. Z niecierpliwością czekam na następne! Pozdrawiam!