Panowie, nie sposób się nie zgodzić z waszą argumentacją, ale zważcie na pewien fakt. Otóż:
wszystkie te "wady" powiewu, jakie wymieniliście, dotyczą w tym samym stopniu każdej innej sztuki discardującej.
Te same wady będzie mieć Sztorm Chaosu, Przejęcie Kontrli, Częściowe P. K. i co tam jeszcze jest (chyba wszystko?)
I teraz - budujemy talię na czary, co weźmiemy? W odniesieniu do kosztów, "młyn" jaki robi w grze Powiew jest zupełnie nie adekwatny.
Taki nieco offtopowy przykład: Tygrys "zmiatał" Shermany/T32 Rudy i takie tam, ale był też x razy droższy.
Niemcy przez całą wojnę dali radę wyprodukować kilka tys Tigerów, gdzie alianci mieli do dyspozycji dziesiątki tysięcy Shermanów/T-32 (a może on się nazywał T34 - mogłem się machnąć z naszym Wilczym Pazurkiem
).
A wyobrażacie sobie co by było, gdyby Tygrys był np. 2 razy tańszy w produkcji - i było by go 2 razy więcej na polach bitew?
Wracając do tematu - budujemy talię Miśków z Białymi Mistykami. Ich główna zdolność to rzucanie czarów 2x taniej, czyli i tak nastawiamy się na czary.
Budując Talię Bractwa na Znawcach też nastawiamy się na miotanie Sztuk.
Czyli główne wady Powiewu i tak są zanegowane, gdyż nastawiamy się na rzucanie czarów.
Wybieg oczywiście jest bardziej uniwersalny, bo nie zapychając talii da możliwość jakiejś kontry taliom Legionu/plemion/Ż. Zagłady bez czarowania (bez budowania jakichś combosów na Katedry/Objawienie i takie tam).
Wciąż jednak jest kartą o wyższym koszcie, zarazem łatwiejszą do skontrowania.
Puenta. Jak ktoś buduje Mishimę na magię, lub Braciszków, to weźmie Powiew. Jak nastawia się na Plemiona, Korpsy lub LC (ale LC bez Sztuki) - to weźmie Wybieg (dla LC jeszcze ewentualnie tą MH z morta, która też kosi rękę).
Ale weźmie ten Wybieg nie dlatego, że uważa go za lepszy, a dlatego że to jedyna opcja dla takiej talii.