10 ptk pancerza za 6 akcji też mnie nie przekonuje.
A 10 pkt walki wręcz za 3 pkt akcji, lub 14 pkt strzelania za 6 pkt akcji Cię przekonują?
Ogólnie VANESSA to jedna z pierwszych kart jakie zrobiłem (zastanawiam się czy to był 2007 czy może 2005) - miałem pomysł na stworzenie kilku analogicznych bohaterów (każdy z innej korporacji), którzy przekształcaliby niegrywalnych wojowników w chodzące niekontrowalne karty specjalne (tak jak LUTERAŃSCY WIERNI są chodzącymi i niekontrowalnymi ZAKŁÓCENIAMI ŁĄCZNOŚCI). Przypomniałem sobie o niej, dzięki kartom Lecha (BACKUP i WAR NEVER CHANGES).
Karta była wydrukowana i ograna, więc mogę stwierdzić, że jest grywalna, ale nie jest wielkim przegięciem. Zdolność wspomaga zarówno talie zaporowe jak i nawet naporowe (nadrabiając braki w defensywie). Po pewnym czasie karta została zastępowana w taliach przez bardziej ofensywne karty, które przyspieszały grę, ale pamiętam, że wiele razy VANESSA ratowała sytuację w grze.
Wysoki poziom
P jest zamierzony, aby uczynić kartę bardziej zachęcającą. Rozbieżność w cechach ataku i obronie również - chodzi o to, że kontrujący ranę CYBERGLINA bardziej nadaje się do talii z wojownikami o mniejszej obronie a większym ataku (jak VINCE DIAMOND), a to z kolei sprawia, że do talii na VANESSIE warto dodać jeszcze kogoś, poza CYBERGLINAMI. W krytycznych sytuacjach (lub gdy mamy komplet pań VALENTINE na ręce/w talii), możemy również poświęcić VANESSĘ, aby kogoś uratować (bo sama jest CYBERGLINĄ) - jednak jest bohaterką o
W=6, więc nie wystawimy jej z OBOZU. Jej
W wydaje się niska, ale z drugiej strony jest parzysta (co samo w sobie jest minusem). No i trzeba zauważyć, że zwykły CYBERGLINA również ma niską
W w porównaniu do pozostałych cech i większy
P od cech ataku.