Drukuj

[pretorianstalker]

O Śnie była dyskusja więc nie rozkopujmy tego.
Nie może atakować i być atakowany = noncombatant

Co do mgły - karta jest praktycznie zakłócana - nie jest napisane nigdzie, że nie działa efekt karty, który przerwał walkę, tylko nie działają wszystkie efekty karty i karta jest nadal odrzucana, a więc nie ma ona już żadnego wpływu na grę.

[Marqwitch]

Nie może atakować i być atakowany = noncombatant

Nie ma takiej opcji. Non-combatant jest wyłączany z walki, w której bierze udział... wojownik, który nie może atakować i być atakowanym, nie jest wyłączany z walki.

Co do mgły - karta jest praktycznie zakłócana - nie jest napisane nigdzie, że nie działa efekt karty, który przerwał walkę, tylko nie działają wszystkie efekty karty i karta jest nadal odrzucana, a więc nie ma ona już żadnego wpływu na grę.

OK - rozumiem, ale wolałbym, aby NIE TAK SZYBKO ignorowało efekty przerywającej walkę karty, wyłącznie na czas walki (zastosowanie byłoby szersze, choć karta gorzej działałaby na GĘSTĄ MGŁĘ czy PRZEPAŚĆ).

[Skoq]

Definicja non-combatanta podana przez Preta jest jak najbardziej ok Marqwitch - już wiele było o tym dyskusji przecież - nie może brać udziału w walce= nie może atakować i być atakowany=non-combatant.

[pretorianstalker]

Nie ma takiej opcji. Non-combatant jest wyłączany z walki, w której bierze udział... wojownik, który nie może atakować i być atakowanym, nie jest wyłączany z walki.

Jest taka opcja - rzuć okiem do instrukcji - tam będzie o atakowaniu gracza, zwłaszcza mam tu na myśli poprawki po INQ. Plus poczytaj temat o noncombatantach.

[Marqwitch]

Wojownik, który w żaden sposób nie może być zaatakowany, nie chroni gracza (ani innych wojowników) przed atakiem.

I powtarzam po raz kolejny - non-combatant to NIE JEST to samo, co wojownik nie mogący atakować i być atakowany. Ale grajcie sobie po swojemu.

[pretorianstalker]

Zasada, którą podałeś jest Twoją zasadą. W oryginale wygląda to tak:

A player may be directly attacked if he has no warriors in play THAT ARE ABLE TO BE IN COMBAT.

Powtarzaj sobie ile chcesz, ale sam miałeś talię atakującą gracza po uśpieniu wojownika. Nie masz racji i to Ty grasz 'po swojemu'.

[Marqwitch]

No tak - mogłem atakować, bo uśpieni wojownicy nie mogli być atakowani w żaden sposób. Jedyna zasada, która blokuje ataki to ograniczenia wynikające z przynależności. Natomiast wojownik, któremu dołączymy w czasie walki CIEŃ i UDUSZENIE lub dowolną kartę, która uniemożliwi mu atakowanie, nie stanie się non-combatantem.

[pretorianstalker]

Jak chcesz toczyć tą bezsensowną dyskusję to przenieś się do właściwego tematu. Ale na początek zapoznaj się z zasadami, bo robisz to co zawsze - wymyślasz coś i podajesz jako wersję oficjalną. Nie ma zasady, która pozwala atakować gracza jeśli nie możesz zaatakować wojownika. Można atakować tylko i wyłacznie wtedy kiedy w grze nie ma wojowników, lub wojownicy są noncomatantami. Uśpiony pozwala atakować gracza tylko i wyłącznie z tego powodu, że staje się noncombatantem. Jeśli się nie staje - gracza atakować nie można, więc się zdecyduj. Na chwilę obecną masz do wyboru:
-oszukiwałeś na turnieju gdzie grałeś na Sen
-hipokryzja
-schizofrenia
-nieznajomość zasad i wynikające z tego błędne podejście do sprawy
Wybór należy do Ciebie

[Marqwitch]

Twoje sugestie poniżej odpowiedniego poziomu i odporność na argumenty sprawiają, że nie mam ochoty na to, aby kontynuować tę dyskusję.

[Lechu]

ja jestem zdania, ze na unik mangusty ta karta nie zadziala. to znaczy zadziala, ale mozemy od razu ponownie uzyc uniku. nie jest to jednak, moim zdaniem, jedyna mozliwa interpretacja tej karty.

co do snu - podczas zjavy chcialem uzyc tej karty by przerwac walke (juz nie pamietam przeciwko komu gralem) i pojawily sie protesty, ktore zdaje sie Skoq rozstrzygnal na korzysc mojego przeciwnika. tak wiec wazne zeby to bylo ostatecznie jasno przedstawione MAY NOT ATTACK OR BE ATTACKED = NON-COMBATANT.

[Marqwitch]

Czy w takim razie ZHURGON z CIENIEM i ZNIEWOLONYM jest non-combatantem?

[pretorianstalker]

Twoje sugestie poniżej odpowiedniego poziomu i odporność na argumenty sprawiają, że nie mam ochoty na to, aby kontynuować tę dyskusję.

No skoro nie chcesz się przyznać do błędu to pozostają Ci tylko trzy pozostałe opcje - bo to co mówisz jest bez sensu w świetle zasad. Wymyśliłeś swoją zasadę - typowo w Twoim stylu i w oparciu o nią dyskutujesz. Zasada jest jasna - zacytowałem. To co piszesz jest bez sensu, a jeśli faktycznie tak uważasz mimo tego jak ta zasada wygląda to tak - albo oszukujesz świadomie, albo jesteś święcie przekonany, że takie sprzeczności są ok - więc się zapytałem. Twój wybór.

Dyskusję na temat noncombatantów zakończmy tutaj - jak ktoś ma jakieś pytania to jest taki temat już na forum w odpowiednim dziale. Nazywa się chyba Nonkombatanci czy coś takiego.

[Skoq]

Lechu - ze mną grałeś i usypiałeś mi wojowników w trakcie walki (moich atakujących) - i działało ok - gdzie rozstrzygnąłem to inaczej?  Jakoś nie kojarzę innych sporów...

[Kati]

jestem na tak z tą kartą