Miejsce trzecie: "Kobieta mnie bije czyli Seksmisja I" (66 kart)Wojownicy:Golgotha - Pani Harmonii x2
Kritana X2
Nefaryta Ilian x2
Karty specjalne:Zakłócenia Łączności x5
Ukryte Siły x5
Inspiracja x5
Szczęście x5
Ujawnienie przeznaczenia x2
Na czarną godzinę x2
Play it again x2
Pech x1
Zamówienie x1
Przykra Niespodzianka x1
Dar Losu x1
Boskie Natchnienie x1
Skradzione papiery x1
Czwarty Zakon x1
Fala Prawości x1
Przeniesienie x1
Hasty getaway x1
Thing again x1
Całkowite zaćmienie x1
Ostateczne natarcie x1
Oszustwo x1
Joker x1
Wykrycie agentów x1
Podaj dalej x1
Druga szansa x1
Mroczna HarmoniaPound Of Flesh x1
Sen x1
Zamrożenie Czasu x1
Zmylenie x1
Wywołanie bólu x1
Całun x1
Zdolność Przemiany x2
Umocnienia:Archiwa Bractwa x1
Sztuka:Sposobność Nataniela x1
Misje:Zabójstwo x1
Samobójcza misja x1
Relikty:Pergamin Przeklętej Inkantacji x1
Pancerz Przekleństwa x1
Ekwipunek:Pancerna Skorupa x1
Mina x1
Sidebar:Eva Valmonte x3
Ilian x1
Całun x2
Postarzenie x1
Strumień kwasu x1
Sposobność Nataniela x1
Equilibrium x1
Telepatia x1
Potężny wpływ x1
Anihilacja x1
Po namyśle x1
Sabotaż! x1
Ucieczkax1
Terrorist attack x1
Snajperzy x1
Fill'em up x1
Cybermech TA 6500 x1
Działko Automatyczne "Myśliwy" x1
Nazgaroth x1
Okruch Czasu x1
Chytra zagrywka x1
Dowód Odwagi x1
Tegoroczny termin Zjavy wypadł dla mnie wyjątkowo nieciekawie. Nie dość, że podczas zjazdu to jeszcze w trakcie sesji. Na turniej wpadłem prosto z zaliczenia, ze świadomością, że następnego dnia rano mam egzamin. Talię składałem dopiero po dotarciu na miejsce, na domiar złego zabrałem ze sobą z Radomia tylko nieco ponad 100 kart, więc pole manewru miałem mocno ograniczone, co widać zwłaszcza po składzie sidebaru. Na pewno zabrakło kilku kart, choćby unicestwienia mocy czy odporności psychicznej. Talia kilka razy mnie zaskoczyła swoim składem, zwłaszcza w kilku pierwszych grach
Grało się fajnie, miejsce na podium cieszy, tym bardziej, że deck złożyłem mocno eksperymentalny jak na mnie
Wyniki:Niua 44:0Sympatyczna rozgrywka, zawsze miło zagrać z kimś nowym na turnieju
Nekro 42:0Oj ten pojedynek zacząłem od sporej wtopy - tak się zagadaliśmy, że zapomniałem zagrać....daru kardynała
na moje szczęście dość szybko dobrałem wojowniczkę
gra trudna, nagimnastykowałem się trochę, ale znów udało mi się wygrać z Nekro
2 raz z rzędu
Trabler 45:4Najszybsza moja gra na turnieju - 15 min - ale to pewnie dlatego, że Andrzej wspominał, że mu się spieszy
miałem fenomenalne rozdanie, od początku kontrolowałem grę, nie dałem Trablerowi poszaleć, udało mi się skraść nawet dziecko szczęścia
Hutnik 45:18Było ciekawie, później nerwowo, ale udało się mimo różnych przeciwności dowieść wynik do końca.
Skoq 10:43Karta zupełnie mi nie podeszła - dobra passa kiedyś musiała się skończyć. Przez większą część gry tylko patrzyłem jak Skoqu wystawia kolejnych Kozaków na placówce, a gdy wrzeszczcie pod koniec rozgrywki sensowniejsze karty mi doszły było za późno żeby odmienić losy pojedynku
Lechu 0:41Zazwyczaj grając z Lechem towarzyszy mi poczucie, że jeszcze chwilkę, jeszcze turę i przejmę kontrolę nad grą
i tak tura po turze Lechu zdobywał punkty, ja się utwierdzałem w przekonaniu, że zaraz nastąpi moje pięć minut aż nagle dojechaliśmy do 40 PZ
Pretorianstalker 11:44Ten pojedynek przegrałem na własne życzenie - popełniłem sporo błędów, głównie zaniechania. Przy takiej różnicy w grubości talii powinienem zagrać szybciej, bardziej ofensywnie...myślami byłem już chyba na niedzielnym egzaminie
Zasłużone zwycięstwo Pretora.