Dziękuję wszystkim za turniej. Temperatura była piekielna więc wszystkim było bardzo ciężko. Dziękuję Skoqowi za organizację i za to, że wziął nadprogramową wodę dla graczy (miły gest).
Złożyłem klasyczny Cybertronic z Evą, bez żadnych udziwnień, nastawiony głównie na walkę. Szkoda tylko, że mało kto chciał powalczyć, ale to standard turniejowy
.
Obiecałem sobie, że ostatni raz idę na turniej 36 stopni bez klimy, to niestety w dużej mierze męka a nie zabawa jest
. Po paru h w takiej saunie człowiek marzy tylko o zimnym prysznicu a nie kolejnym meczu.
Moje podsumowanie:
1. JERRY - 46-0 (+46) WINZ Jerrym chwila nieuwagi i można przegrać mecz, bo leszcz + mina + dowód odwagi/zabójstwo i po grze. Szczególnie strach mieć wojowników z wysokim V, a ja takich miałem (Cyryl i Atylla). Zablokowałem stół Evą na dużą część gry, a miny/neuralne itp. broniłem Szpiegiem (wszedł raz), Shore Leavem i przede wszystkim Bamboozlem (wszedł aż 3 razy). Pompowany Cyryl na Przywódcy czyścił pomału stół i udało się wygrać.
2. MADRAV - 44-18 (+26) WINPiekielnie długa i ciężka gra w piekielnie gorącym pokoju. Madrav grał heretykami i dzięki Komorze i Replicant Labowi wystawiał ich co chwilę, Sialala niewiele dawało. Co odrzuciłem albo zabiłem to wyskakiwali od nowa. A staty mieli srogie, coś ok. 15-25 all w różnych momentach. Do tego Madrav zasadził mi Krwawy Cios (cięzko się zdziwiłem jak zagrał tę kartę, pierwszy raz widziałem ją na turnieju) i odrzucał mi parę razy relikty Fałszerstwem. Sytuacje ratowało zablokowanie stołu Evą, Idealne Trafienie w wykonaniu Evy (genialna karta na Legion) oraz pompowany Cyryl. Najcięższa gra turnieju. Madrav podtrzymał pechową passę ze mną
.
3. TROUBLER - 40-7 (+33) WINGra w sumie bez historii, niby były woły ale ani razu Troubler ich nie użył, wyłożyłem się mocno na stole, Cyryl pomału ciachał Plemiennych (na wiele rat, bo Troubler co chwila ratował swoich wojowników odrzucaniem Stworów). Wirusy i różne przeszkadzajki Troublera mocno spowolniły grę ale nie przychyliły szali zwycięstwa na jego korzyść.
4. ROLNIK - 3-41 (-38) LOSSTalia Rolnika była po prostu za szybka na moją talię, musiałbym mieć świetne rozdanie żeby wygrać, a trafiło się wyjątkowo pechowe
. Do tego weszła mu ładnie Fala, Śmiertelna i nie było co zbierać ze mnie.
5. MARCINO - 41-0 (+41) WINPrzez większość czasu gry Marcino nie miał wojownika na stole, stąd wynik mógł być tylko jeden. Z ciekawostek Eva zabiła Behemota Idealnym Trafieniem.
6. SKOQ - 10-40 (-30) LOSSSkoq zablokował na pół gry stół Evą, miałem wyjątkowo słabe rozdanie, 2 razy się przewinąłem a i tak skończyły mi się karty, a grubą bertę można tylko szybko zniszczyć, im dłużej z nią grasz tym jest gorzej. Trzeci Play mógł zmienić wynik gry ale Skoq mi go odrzucił w Archiwach. Poddałem mecz przy stanie 10-0 dla mnie, bez kart w draw pilu.
7. QLIG - 0-40 (-40) w/o LOSSOddałem w/o Qligowi bo zarówno ja jak i on chcieliśmy już jechać do domu, ale nie żałowałem tego meczu specjalnie bo na 90% bym z nim wtopił
.
BILANS 4:3 +38