Dlaczego skrzętnie omijany jest postulat ograniczenia misji do 1 rodzajowo?
!!!! Liczę tu na poparcie Mulqa. Skoro tak was przeraża sztuka, z których dosłownie 5 jest sensownych to nie widzę powodu, żeby nie ograniczyć misji, z których każda robi punkty.
Śmiałem się ostatnio z Pretora, który mówił, że przesuwanie granic banowania kart spowoduje, że będzie dopuszczone jedynie granie Huzarami ale przykro to napisać zaczynam rozumieć sens jego słów.
Co więcej wróciłem do grania w DT po długiej przerwie z nową energią i nowym zapałem, zarówno do grania for fun jak i gier turniejowych ale niestety skrzydła zapału, które mnie niosą zostają skutecznie podcinane.
Ja osobiście identyfikuję się z Bractwem którym gram, może to głupie i dziecinne ale ja się w tym znajduję. Zasady turniejowe, które wprowadzacie premiują granie na zasadzie misz-masz, czyli mam np. bractwo, a tu zza węgła niespodziewanie wyskakuje biotroll albo inne badziewie, które ma robić punkty nie mówiąc o misjach.
Uważam, że tak dalekie ingerowanie w zasady to zły kierunek i ślepa uliczka i tu znowu pozwolę sobie uderzyć do Mulqa - popierasz KORWINA a to jest orędownik znacznej wolności