Hej! Wg mnie zasady rewelacyjne - 3 karty specjalne są świetne. Zwiększenie liczby kart w talii też na plus. Dało to sporą różnorodność, każda z talii działała na innych zasadach, reprezentowała inne taktyki.
Trochę się rozochociłem do gry, szczególnie dlatego, że zasady uniemożliwiały grę "szybkimi sześćdziesiątkami", przez co szanse między poszczególnymi graczami bardzo się wyrównały, oby więcej takich zasad!
Musimy odstawić chyba konwenty, bo wyszło koniec końców, że jechaliśmy do Kielc aby tylko zagrać w dooma (poza tym konwent oferował jedynie gwar, głośno komentowane mecze i cosplayerów w strojach furry...). Poradzimy sobie chyba kolejnym razem bez tego.
Miałem 3 wygrane, 2 porażki - czyli bilans ładny.
Dla nieobecnych opiszę pokrótce co za talię ulepiłem:
Talia na Bauhaus, szeryfowie w T32, do tego urządzenie naprowadzające i inicjatywy, czyli nastawienie na młóckę. Do tego Max Steiner, Valerie Duval i Grizzly wyłażący z side baru, a także dwóch gliniarzy dla porządku. Gdy tylko było pusto, ładnie wjeżdżali w puchę za sporo punktów. Poległem ze Skoqiem, który powystawiał jakichś słabeuszy i rzucał granatami lub odpalał neurale, na co nie byłem za bardzo przygotowany. Do tego przegrałem z Izzim, który uśpił mi wszystkich wojowników, a sennością od nich chyba sam się zaraziłem. Izzy trzeźwością umysłu też nie grzeszył i atakował gości z odpornością z nastawieniem na użycie darów harmonii. Mimo wtop, wygrał.
Grało się przednio, było fajnie!
Na przyszłość postuluję o zmniejszenie sidebaru do 5 kart oraz ograniczenie specjalek.