Mniemam iż wynika to z faktu, że zdecydowana większość kart promo jest słabo grywalna.
Przynajmniej jeśli chodzi o polskie.
Wodna Bestia służy tylko do wjeżdżania w puchę bo ma sporo przepakowaną Wartość, zresztą nawet gdyby miała, dajmy na to 9 i tak służyłaby temu samemu celowi.
Nicholai - zdecydowanie słabiak, chyba ma autokilla, nie pamiętam teraz, ale nawet jeśli to go to nie ratuje
Przywódca Nefarytów - kompletny słabiak z dziwną zdolnością, praktycznie nie do użycia.
Oczarowanie - jakoś nie widzę sensu tej karty - czar który zostaje na stałe (?) na stole - to już lepiej by to wyglądało jako MH.
Strażnik Gargoyla - słabe cechy, a jego zdolność wydaje mi się co najmniej dziwna (wojownik chroniący specjale?!)
Apostata - też słabiak, Sztukę w LC można wykorzystać lepiej niż nim.
Tak z głowy to nie pamiętam reszty, ale na ich tle dla Uduszenia faktycznie bym znalazł zastosowanie.
PS tak z czystej ciekawości - czemu DE nie dorobiło się promek? Gra "zdechła" zbyt szybko/trafiła na złe czasy/wydawca walnął bankruta czy coś typu wszystkiego po trochu?