Czyli jak rozumiem za duży "przypak" do i tak przepakowanej Mishimy.
A takie pytanko:
Czy odgórne ograniczenie Mocy Ki do jednej kopii na talię nie wyrównałoby trochę szans?
Po Apokalipsie to miśki są mocno uprzywilejowani względem innych korpo.
Ograniczenie Mki do 1 na talię po pierwsze spowodowałoby, że taki przykładowy kombos Tosiek + Kruk + coś tam byłby trudniejszy do uzyskania, a zarazem gdyby jednak spadł, to sporo tracimy. Czyli talie Mishimy musiałby być bardziej zróżnicowane ("plan B") niż 3x Tosiek, 3x Przeszywający Kruk, 3x Skok
EDIT
PS
Moce ki są przepakowane same z siebie, bo nie ma na nie odporności (poza Amuletem Yomury), co uważam za błąd. I mówię to jako fan Mishimy.
Uważam, że powinno istnieć coś takiego jak "odporność na magię" (analogia z Diablo 2) - zdolność ignorowania zarówno Sztuki, Mrocznej H, jak i Mocy Ki - czyli wszystkiego, co nie jest z pochodzenia kartą specjalną, czy tam wpływem sojuszu, oddziaływaniem na siebie konkretnych wojów itd.
Wszystko inne da się jakoś (mniej lub bardziej) uzasadnić
Sojusz zasadniczo odzwierciedla wyszkolenie armii (szybkość Capitolu, zaawansowanie techniki Bauhausu itp)
wpływ typu woj. na woj. to po prostu motywacja/inspiracja wynikła albo z geniuszu Dowódcy, albo z posiadania "superbohatera" w szeregach.
karty specjalne to po prostu zdarzenia/wydarzenia, nawet jeśli mają "zabarwienie" magiczne, to z definicji nie podpadają pod magię typu Sztuka/Harmonia