Zasady gry > Zasady ogólne

Pytanie O karty drukowane we własnym zakresie

(1/1)

Kapitan Shinobi:
Czy dopuszczalne jest coś takiego:
druknę sobie na kompie kartę DT, odpowiedniej wielkości, włożę do nieprzeźroczystej koszulki - takiej w miarę sztywnej.
Z tyłu będzie nie do odróżnienia. Dla pewności mogę podłożyć pod nią prawdziwą kartę DT (obojętnie jaką, jej rodzaj nie będzie grać roli) celem utrzymania "prawidłowej sztywności".
 
Jak panowie gracze zareagują na coś takiego?

Nadmienię tylko, że nie mam zamiaru tego nadużywać, chodzi o 2-3 karty z Morta, którego nie zbieram.
Jakiś tam Fillem, Deja Vu, może Repudiatka. 
przy talii 60 kart to około 5%.

Skoq:
Na turniejach do tej pory proxy nie były dozwolone - w końcu gra jest kolekcjonerska ;) Być może jak już nie będzie możliwe znalezienie kart do kupna w internecie, to pewnie będzie można. Kwestia do rozstrzygnięcia dla organizatora turnieju, przy aprobacie graczy-uczestników...

Co do dostępności kart vs granie proxami - jak jeszcze społeczność Dark Edenu istniała  - to na turniejach w DE były dozwolne proxy - właśnie ze względu na brak kart oryginalnych w obrocie... W sumie nikomu to nie przeszkadzało, grunt to dobra zabawa :)

pretorianstalker:
Na razie tego turniejowo nie dopuszczamy i szczerze powiedziawszy to nie wiem czy będziemy dopuszczać, bo zanim obrót całkowicie umrze to turnieje pewnie się skończą. :D

doink:
Wszystko się sprowadza do dostępności kart.
Swego czasu testowaliśmy system hybrydowy, czyli można było się posługiwać proxy ale tylko tych kart które się miało fizycznie. Ktoś spyta o sens tego?

Jak się już człowiek spyknie na partyjkę to zwykle trwa to dobre kilka godzin, czasem też człowieka nachodzi chęć zagrania więcej niż jedną talią w danej sesji, ot tak w ramach urozmaicenia.

O ile posiadanie kilku kompletów podstawowych kart to nie problem, o tyle przy niektórych (jak choćby ujawnienie), posiadanie wystarczającego kompletu do każdej talii jest już problematyczne. Oczywiście można przekładać karty między taliami, tylko po co tracić na to cenny czas w którym można grać, czasami człowiek zapominał o czymś, albo dorzucił nie to co trzeba i było rozczarowanie, bo np. pancerz legendarnego się gdzieś zapodział i combo nie wchodziły.

Zdarzało się, że miałem 5-6 talii gotowych i z tego wybierało się na co w danym momencie człowiek miał ochotę. Po prostu było to praktyczne.

Przy turniejach w waszym wykonaniu to by było nawet ciekawe, mogąc zmieniać talie pomiędzy rozgrywkami. Ciężar rozgrywki przeniósłby się z odpowiedniego dobierania sidebara, na dość mocny element losowy. System ten by premiował mniej doświadczonych graczy i wprowadzał dużą zmienność. Lepsze czy gorsze, to by tak naprawdę wyszło po kilku rozgrywkach. IMHO niekanoniczne ale ciekawe ;]

Kapitan Shinobi:
Puenta jest taka.
Dopóki obrót na allegro jest (średnio 1 strona z "Doom Trooperami" jest zawsze), dopóki są czynni sprzedawcy, dopóty nie robimy "home mejdów" z kart oryginalnych.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej