Marca 28, 2024, 10:06:24 am

Autor Wątek: Cairath Przywodziciel (wojownik)  (Przeczytany 906 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kapitan Shinobi

  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 474
  • Banzai!!!
    • Zobacz profil
Cairath Przywodziciel (wojownik)
« dnia: Marca 07, 2019, 10:35:23 pm »

CAIRATH PRZYWODZICIEL

wojownik  Legion Ciemności
2/2/12/7

WYZNAWCA DEMNOGONISA. CAIRATH. Odporny na działanie Sztuki. Ignoruje negatywne modyfikatory do WW, S, P i W wynikające z kart/zdolności wykorzystujących znaczniki. Nigdy nie może zostać automatycznie zabity (rana jest zamieniana na zwykłą). Jeżeli twój Legionista zrani (nie zabije) Żołnierza Zagłady/wojownika Plemiennego, możesz go uwięzić (umieść ofiarę pod nim lub inną przeznaczoną do tego kartą). Kosztem jednej akcji Cairath może anihilować 1 więźnia, za co dostaniesz 4A. Po odrzuceniu Przywodziciela, więźniowie (pod nim) są uwalniani.

Uwagi:

1) w DT brakuje ujednoliconych zasad więzienia. Stąd każda karta związana z łapaniem ma przydługi opis
Moja propozycja: standardowe zasady dotyczące pojmania wrogich wojaków:
a) uwięziony może zostać tylko Żołnierz Zagłady, wojownik Plemienny lub Heretyk. Legioniści inni niż Heretycy nie mogą być więzieni (kto przy zdrowych zmysłach próbowałby uwięzić Nefarytę? Albo Behemota? ;)).
b) karty dołączone do ofiary (więźnia) są odrzucane (rozwiązuje to wiele problemów z grą), jeśli są chronione przed tym (np. Harmonia, jak gracz ma Kamień H., to stosujemy zasadę jak przy Całkowitym Zaćmieniu - odwracamy i brak wpływu na grę)
c) wojownik uwięziony nie może być celem ataku, chronić przed atakiem, nie może korzystać ze swych zdolności specjalnych (nic nie działa), ale wciąż pozostaje w grze (czyli bohatera się nie zdubluje).
d) jeśli karta gromadząca więźniów zostanie odrzucona, więźniowie uciekają - czyli powracają do swoich macierzystych obszarów. Oczywiście, z wyjątkiem przypadku, gdy konkretna karta stanowi inaczej
e) więzić można tylko w obrębie obszarów - gliniarz BA w Szwadronie nie może uwięzić wrogiego ŻZ, który stacjonował na Placówce. A gdy zostanie wysłany na Placówkę, ŻZ w Szwadronie przeciwnika są bezpieczni.
f) jeśli coś pominąłem - poprawcie ;)

2) Obrazek - użyłbym grafy z War Zone - Ofiary Wojny (fajna!, choć nasz "rodzimy" Cairath też wbija w fotel ;))

3) rozrzut cech - glutek jest mało mobilny, natomiast jak już kogoś pochwyci to "zjada". A zdrugiej strony - jest piekielnie odporny na wszystko (wg opisu z WZ) - stąd wysokie P.

4) Demnodonisy są pokrzywdzone - w INQ każdy coś fajnego dostał, Semaie - Zdobywcę ("ober" Intruz), Muasy - Miszcza Mordu ("ober" Soulslayera), Ilianka - Pomiota pod Kulę (12/15/12), itd. Demnosi zostali poczęstowani padliną typu Siewca Zagłady - słabo, więc od czegoś trza zacząć.



Zapisane
Niedobrze, kiedy z jednej rzeczy powstają dwie.
Nie trzeba szukać niczego poza drogą samuraja.
Ona jest jedna i zawsze taka sama.
Jeśli człowiek to pojmie, pozna wszystkie inne drogi...
I będzie coraz lepiej rozumieć tę, która jest jego własną.

Nekro

  • phpBB Moderator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2071
  • Coś W Dowolnej?
    • Zobacz profil
Odp: Cairath Przywodziciel (wojownik)
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 03, 2019, 11:55:38 am »

Ciekawy. Na turniej może być za słaby ale do zabawy w kameralnym gronie jak najbardziej.
Zapisane

Kapitan Shinobi

  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 474
  • Banzai!!!
    • Zobacz profil
Odp: Cairath Przywodziciel (wojownik)
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 04, 2019, 12:50:56 am »

Na turniej to za słaby jest każdy wojownik, który nie ma autokilla w standardzie (lub jakiejś hardcorowej zdolności, która pozwala "namieszać" w grze).
Tośki w Mishimie
Cyril w Cyberach (Vince choć ma staty nie gra żadnej roli właśnie dlatego, że nie ma tego killa)
Crenshaw i Dominik u Mortów. Czemu taki Simon jest na uboczu (mimo S=10)? Bo "kiluje" tylko Legion, a na turnieju możemy mieć pecha i nie spotkać LC ani razu. Puenta - niby fajny wojak, ale za mało uniwersalny (na "domówkę", gdybym wiedział że kolega gra LC, w sam raz). 
Niszczyciel u Heretyków. Itp.
Czemu w taliach turniejowych nie pojawia się Nefaryta Aliego, a Iliany i Muaśki bywają? Bo ten pierwszy nic nie umie, i 11 WW nic nie zmienia, a ci drudzy - autokill i można szczęścia popróbować.

Lutek/Inżynier Ppróżni/Nietoperki - przykłady woja "mieszającego"

Albo fest wysokie staty.
Mercenary z Morta (prawie zawsze w talii),
Grizzli (prawie zawsze w side barze).
Bioguś (pod Owcę na Rzeź).


Capitol i Imperial ma pod górkę z tej strony, bo nie ma woja z autokillem w standardzie. No i muszą po pierwsze kombinować (multi ataki, czy coś tam jeszcze, może pompowanie statów Nicolką), po drugie - ile razy turniej kończył się zwycięstwem CA lub I?

Pod takiego Cairatka można by spróbować zrobić talię np. 5x Granat przeciwpiechotny, i próbować w ten sposób pozbawić oponenta siły żywej, celem wjazdu w puchę. Mógłby on być dodatkiem-urozmaiceniem dla Kuratórów-Koordynatorów.

Puenta - pewnie że jest za słaby, ale pytanie co mu dać? Większe staty, większy bonus po "zeżarciu" więźnia, usuwanie więźniów nawet jak spadnie Cairath? jak dla mnie - niech zostanie. Mort wprowadził wystarczające "game-brejkerów".
Zapisane
Niedobrze, kiedy z jednej rzeczy powstają dwie.
Nie trzeba szukać niczego poza drogą samuraja.
Ona jest jedna i zawsze taka sama.
Jeśli człowiek to pojmie, pozna wszystkie inne drogi...
I będzie coraz lepiej rozumieć tę, która jest jego własną.

pretorianstalker

  • Administrator
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 5483
    • Zobacz profil
Odp: Cairath Przywodziciel (wojownik)
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 04, 2019, 01:22:30 am »

Jedna taka ogólna uwaga do Twoich kart - zmieniasz często standardowe zapisy na wersje będące takim dość lużnym zapisem co na bank powodowałoby problemy na turniejach. ;)
Przykład - karty wykorzystujące znaczniki, czy zapis o zamienianiu rany na "zwykłą". Pewne zapisy kopiowałbym dosłownie z już istniejących i unikał zbędnych tłumaczeń jak ten w nawiasie. :)
Zapisane
-Odmień "archiwum".
-No daj spokój.
-Odmień, no...
-Weź się tato.

Kapitan Shinobi

  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 474
  • Banzai!!!
    • Zobacz profil
Odp: Cairath Przywodziciel (wojownik)
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 04, 2019, 10:45:49 pm »

Jeśli chodzi o zapis z automatycznym zabijaniem, to nasza Silna Wola ma podobny:
   "Patrz KARTA ZASAD MOCY KI. tego wojownika nie można automatycznie zabić - zostaje po prostu ranny. ponadto, nie działają na niego karty Specjalne, które ranią lub zabijają."
Nie widzę większej różnicy między moim opisem zdolności, a Silną Wolą. Tu wyjaśnienie jest częścią zdania po myślniku, u mnie w nawiasie. Co za różnica?

Co do zdolności znacznikowej, to nie wiem jak to ująć inaczej. Zresztą oryginalny DT nie dorobił się zbyt wielu takich kart (Postarzenie i ...?), więc ta zdolność jest tylko ciekawostką techniczną. W "moim" DT jest tego znacznie więcej, ale znów - dla mnie zdolność jest jasna. Ktoś lub coś daje nam znacznik oznaczający np. -3 do P. Cairath ignoruje ten modyfikator (i każdy inny, pochodzący z tego źródła). Karta np. Zmęczenie Walką działa obszarowo, nie daje nikomu znaczników - więc Cairath będzie pod jej wpływem jak każdy inny wojak w Kohorcie.

Co do problemów na turniejach. Ja "konstruuję" dwa (generalnie) rodzaje kart - absolutne game brejkery (które i tak nie przejdą - tychże staram się ostatnio unikać) i resztę, która i tak się nie załapie. Czyli problem rozwiązuje się sam ;)

PS. To oczywiście żarcik - rozumiem co masz na myśli. Wynika to z faktu (zapewne), że jak już coś wyskrobię, to sam (raczej) wiem co miałem na myśli. Niekoniecznie musi się to pokrywać z realiami DT.
I jeszcze jedna kwestia. Ja (tworząc karty) nigdy nie przejmowałem się angielskim opisem, a polski bywa nieścisły (tłumacze "mocno" fantazjowali, co zresztą też było poruszane na forum). Część wątpliwości (jak sądzę) ma genezę w tym właśnie aspekcie.   

Zapisane
Niedobrze, kiedy z jednej rzeczy powstają dwie.
Nie trzeba szukać niczego poza drogą samuraja.
Ona jest jedna i zawsze taka sama.
Jeśli człowiek to pojmie, pozna wszystkie inne drogi...
I będzie coraz lepiej rozumieć tę, która jest jego własną.