Drukuj

[Batyra]

Cześć wszystkim. Nie wiem czy jest jakieś odpowiedniejsze miejsce żeby się przywitać - jeśli jest to proszę o przeniesienie tam tego posta.

Nazywam się Paweł i jestem z Lublina (czy jest tu ktoś jeszcze z Lublina?). Pewnie schemat jest u mnie taki sam jak u wielu z Was - zbierałem i grałem kiedyś, a teraz pomyślałem, że fajnie byłoby zrealizować plany z dzieciństwa i zebrać trochę fajnych kart, o których marzyło się kiedyś.

Postanowiłem zacząć zbierać zupełnie od zera i skupić się tylko na kartach w języku angielskim. Jak dotąd udało mi się zebrać wszystkie  (prawie) wydane oficjalnie po angielsku - brakuje mi tylko 6 kart z Paradise Lost.

Dodatkowo zajmuję się kolekcjonowaniem retro sprzętu PC - głównie druga połowa lat 90tych czyli podobnie jak doomtrooper

[Kapitan Shinobi]

Cześć. Ja reprezentuję frakcję Górnego Śląska (ale spokojnie, żadna tam zakamuflowana opcja niemiecka ). Niestety trafiłeś na kiepski okres, odkąd zaczęła się pandemia, prawie nic się tu nie dzieje.

PS Ja z kolei mam odwrotnie, zbieram karty PL, a reszta mi zawadza (trafiło mi się parę angielskich i włoskich).

[Batyra]

Dzięki za odpowiedź. To dziwne - w czasach pandemii jak wile osób jest w domu to forum powinno być bardziej uczęszczane? Z włoskim kartami to w ogóle jest ciekawie - u nich to chyba jakiś "renesans" jest - strasznie dużo home-made kart wypuszczają no i na ebay wszędzie pełno włoskich kart. Jak zaczynałem zbierać od nowa też się zastanawiałem w jakim języku karty zbierać - ale tutaj brak wydania mortyfikatora oraz większa dostępność niektórych karty (na pewno nie paradise lost) skusiły mnie do zbierania angielskich kart.

[Kapitan Shinobi]

Z tymi "homemade'ami" to różnie jest, w szczególności ze stroną formalną. Sporo jest przekombinowanych, bezproduktywnych czy też po prostu błędnych, albo zwyczajnie psujących rozgrywkę (typu +16 do S). Strona graficzna też nierzadko leży i kwiczy, bo ludzie biorą obrazki zupełnie nie doomtrooperowe, nie pasujące ani klimatem ani tym co prezentują, albo nawet jeśli "doomtrooperowe", to  bez związku z opisem. I tak na przykład Grzechotka Ilian (w bitewnym War Zone śmiercionośna ręczna broń-zabawka Dzieci Ilian) jest reprezentowana przez jakiś karabin. Zresztą w dziale Arkadin były dyskutowane poszczególne karty z dodatków fanowskich (ENG), po krótkim przestudiowaniu kilku tematów człowiek łatwo dojdzie do wniosku, że karty te są robione "na kolanie". Także ten renesans ma nie zawsze dobre strony, choć ciekawostką dla mnie pozostaje, że ludzie jeszcze się bawią DT.