Oglądałem i żałuję. Bieda na maksa. Scenariusz kompletnie mi się nie podobał - ni jak się miał do oryginalnej fabuły Kronik, ktora de facto jest bardzo ciekawa. Nekromutanci... brr... Film wg mnie miał też beznadziejne ujęcia kamer, w których brakowało dynamizmu. Część ujęć była ze zbyt dalekiej odległości. Zastosowany filtr też wypadł dosyć dziwnie, nienaturalnie
.
Film mnie też rozbawił. Dwie sceny najbardziej rzuciły mi się w oczy:
1. przez cały film kolega z oddziału Mitcha ciągnięty jest do machiny... przecież pokonany został zaraz przy wejściu/wyjściu jamy. W tym czasie nastąpił atak na miasto. Ciekawe ile on trwał - 20, 30 sekund? Beznadzieja.
2. Wejście - widzieliście ten ogromny, betonowy walec, który przykrywał wejście do jaskini, nie? Z punktu inżyniera budowlanego, kim jestem z zawodu, było to niemożliwe do wykonania w czasach, kiedy bractwo przymknęło jamę. Maksymalny rozstaw wynosi 6 m. Nawet teraz bez zastosowania konstrukcji drewnianych/stalowych nie wykonuje się większych elementów niż 6 m.