Ok - jak czytasz MiM to już niestety Twój problem
To co piszą w MiM, jest zupełnie niezgodne z tym co mówi Winter i ostatnio na Goblikonie uśmiałem sie ponownie czytając inferna i to co tam można znaleźć
Tylko zdaje się jeden MiM miał coś wspólnego z tym co pisał Winter - było tam pare rzeczy, które do tej pory mozna znaleźć na thewinternet, np o Agencie Nick'u Michelsie vs Doborowy oddział.
Reszta MiM to same bzdury, głupoty i wariacje na temat zasad...
Chociażby z Inferna: było tam moje ulubione pytanie o Rozpalacz bólu - czy trzeba go odrzucić jak W wzrośnie powyżej 5. I odpowiedź - tak, należy go odrzucić... po prostu śmiech na sali
To jeszcze tylko taka mała uwaga co do podpierania się kartami z GE:
Oto karta Separate peace:
[...]You and this player may not harm each other in any way[...]
NOTES: You may not sabotage each other or attack each other warriors or collection. Play cards that target each others cards in play,
miscommunicate each others cards etc.
Gdyby na Untouchable nie było tekstu: Forces are unaffected, to na dobrą sprawę poprzez uodpornienie gracza, uodpornione byłyby wszystkie karty tego gracza, a tak wszystkie nie są, bo nie są FORCES, ale specjale to bynajmniej nie forces. Jak widać Zakłócanie kart to również krzywdzenie gracza, więc jak można skrzywdzić kogoś sztuką jak jest na nią odporny? W wersji polskiej mamy taką kartę - zaufanie, moim zdaniem nie pozwala ona zagrywać zakłóceń pomiędzy drużynami, bo to są karty utrudniące sobie życie nawzajem, a napewno nie utrudniają życia wojowniko, tylko właśnie graczowi.
Co do tego jak Winter nam pokazuje gdzie się zakłóca karty - to, że karta jest w drodze z ręki do discardu i wtedy ją zakłócasz nie oznacza, że jest poza którymkolwiek z tych obszarów - nigdzie winter tego nie pisze! Traktujesz Te obszary jako punkty i widzisz między nim drogę. Ja traktuję je jako obszary o pewnej powierzchni, będące ze sobą styczne - karta może wędrowac nawet 5 lat z jednego do drugiego nigdy nie bedąc poza żadnym z nich. Jak ktoś potrafi mi udowodnić, ze karta wychodzi poza którykowliek z tych obszarów - zwłaszcza, że Winter powiedział, że nie, to będe wdzięczny.
PS. Resztki forum wrzuce do ściągnięcia po tym jak oddzielę to co jest do 2nd ed żeby potem ktoś mi się nie opierał na jakichś combosach drugoedycyjnych
Dołączam taki schemacik mały.
1.Wydaje mi się, ze ten schemat odpowiada temu co próbujecie uznać za zgodne z Winterem - ręka -> podróż -> discard, a zakłócam podczas podróży poprzez krainę nibylandii
2.Schemat nie kłóci się nigdzie z tym co mówi Winter, bo według niego, z ręki karta trafia natychmiast na discard i nie przemieszcza się przez żadne inne obszary (o tym świadczy słowo NATYCHMIAST - czyli bez żadnych przystanków po drodze), mamy równiez ten wasz TRIP i mamy podzcas niego moment zakłócania, ale zawsze wiemy gdzie jest karta i nie ma nigdy momentu, że jest poza grą ale i nie u gracza - co jest oczywiście niemozliwe.
Żeby zakończyć te dyskusje, proponuje uznać, że zakłócanie kart specjalnych jest krzywdzeniem gracza jak pokazuje to karta Separate peace i w mniejszym stopniu Zaufanie i uznać, że gracz odporny na sztukę, sztukę krzywdzony być nie może
Jak się nie zadzacie - proponuję rozpatrzeć obydwa schematy, bo z nich wynika, ze dodaliście coś czego Winter nie przewidział