mogę powiedzieć po sobocie jedno
czyli w skrócie powiedzieć
Kati grał typami od koła zębatego
ja Bractwem .. ( pieprzone losowanie)
cel gry był - zejść do podziemnego bunkru, wezwać posiłki
( to akurat nie konieczne, choć warto było bo na górze panoszyły sie obce wojska) , cel główny przetrząsnąć najniższe piętro i zabrać relikt oraz wrócić z nim do bazy ]
sytuacji wojjena do 900 K
kati - 2 drózynki huzarów i 2 dróżyny Wenusjańskich Zwiadowców ( z kati. WC) - i yo na tyle o.O bez modeli pojedynczych
Father
kunszt taktyczny ( lol)
2 grupy specjalna czyt. Elitarna piechota bractwa z spec z granatami ( nisko osobowa),
1 oddział w/w EPB tym razem na pełnym składzie i spec z gr oraz sierżant jp.
4 snietych wojowników
SW nie wiem po co oni byli
4-ech arcypłatów z sier i spec Mognia
inkwizytor majoris
z KS Mo - miał robic postrach na bliskim zasięgu
- wyszło na to ze sam sie bardziej bał
huzarów - co się nie wychylił to dostał
snajper PEB- ach
to był snajper i jak snajper po cichu został zdjęty ( 1 strzał) choć sam zabił paru
Mortificator Crenshow
- jesli ktoś go kojarzy z ED to wie co on potrafi
miałem go trzymać na koniec , przy patowych sytuacjach niestety na marcina nie fart ( pilismy 40%) i wyszedł wcześniej
wyciął już w 2 turze 10 kolesi
i sam padł po 2 strzałach
- o to i mi bohater ostatniej akcji w początkowej fazie bitwy
-> choć dzięki temu katiego sila ostrzału znacznie zmalała
i siła ognia była wyrównana .
Granaciarze
to byli kolesie
- podbiegali i rzucali
stojąc na polu bitwy jak osiołki
choć skuteczni w miarę- swój koszt odrobili z nawiązką- co nie mogę powiedzieć o reszcie.
Kto woogule się nie spisał hmm myślę ze Snieci wojownicy - bo liczyłem ze w zwarciu mieczy na Kszturmowe więcej pozabijają.. psikus..