Nie wiem jak mam to wytłumaczyć
Narysowałbym i pewnie tak zrobię na miejscu
TO co napisał Winter w tym cytacie jest absolutnie logiczne i nie można z tym w żaden sposób dyskutować. Musisz rozróżnić ATAKOWANIE od PROWADZENIA WALKI.
Zasada mówi - ukryty wojownik nie może zaatakować. Nie ma zasady mówiącej o tym, że po ataku nie może się ukryć. Moment, w którym wojownik atakuje to momentu wybierania agresora i obrońcy. Jeśli w tym momencie nie był ukryty, to znaczy, że zaatakował zgodnie z zasadami będąc wojownikiem nieukrytym. Jeśli potem się schowa - nie ma zasady mówiącej o tym, że jeśli agresor podczas walki się ukryje ta natychmiast się kończy. Zaatakował kiedy mógl to zrobić i koniec. Nie ma znaczenia czy po fakcie zaatakowania traci możliwość atakowanie czy nie. Miałoby znaczenie gdyby utracił możliwość BRANIA UDZIAŁU W WALCE - np znalazłby się na placówce, podczas gdy jego cel ataku byłby poza placówką.
Tchórzostwo uniemożliwi atak wtedy, kiedy zagrane zostanie przed wyborem agresora i obrońcy - po prostu gracz nie ma wojownika, który może zaatakować.
Zesłanie snu nigdy nie uniemożliwi ataku, ponieważ można je zagrać wtedy, kiedy walka się już zaczęła - wojownik zaatakował, nie ma już więc znaczenia, czy jest schowany czy nie - kiedy mógł zaatakowac zrobił to - ukrywanie go teraz nie jest kontrowaniem. Gdyby na tej zasadzie chcieć przerwać walkę to jest to oczywiste granie w tył.
Ja staram się trzymać Wintera, tak długo jak jego zasady nie powodują bugów - niestety zdarzało mu się to nie raz, więc trzeba było czasem je naginać czy modyfikować.
Nigdy mnie nie przekonasz ze zasada mówiaca o tym ze wojwonik w ukryciu nie moze atakowac nie zostaje złamana gdy ten wojownik mimo wszystko atakuje!
Wracając do tematu - tutaj pokazałeś, że nie załapałeś co mam na myśli. Jeśli ten post niczego nie wyjaśnił, to powiem jeszcze raz - zasada mówi, że wojownik nie może zaatakować, a nie, że nie może być agresorem. Wojownik atakuje w momencie kiedy może to zrobić czyli kiedy nie jest ukryty po czym się ukrywa. W czym masz problem?
Czemu nie możesz tego przyjąć? Dla mnie to tzw oczywista oczywistość. Ze sztuką jest tak samo i porównanie jest trafne jak mało które
Dopóki mógł rzucać to rzucił czar, a że potem nie mógł to guzik go to obchodzi - efekt czaru wchodzi i może się utrzymywać tyle ile napisano na katrcie. Tak samo atakujący - dopóki mógł atakować to atakował, zaatakował więc czemu walka miałaby się nagle przerwać?