Wg moich obliczen wyszło mi 17 pkt. wiec mozna powiedziec ze otarłem sie o pudło:) Tym bardziej ze w ostatniej grze ze Skoqiem miałem naprwde pierwszy raz szanse wygrac z Gruba Berta

. Jak dla mnie mimo ze było nas tylko 7 osob turniej był bardzo ciekawy. Na 7 talii tylko talia Atticusa była typowa turniejówka w której przeciwnik w zasadzie był niepotrzebny

Moja pierwsza gra trwała niecałe 15 minut i tak naprawde polegała na asystowaniu i przygladniu sie temu co Atticus zagra

Uwierzcie mi wyjatkowo frustrujace uczucie

. W rewanzu było juz lepiej i nawet była szanasa na remis

. Pozostałe talie były naprawde wyrównane i zróznicowane. Mimo ze Diabler generlanie wygrywał rzadko kiedy pojedynek trwał krócej niz godzine, no chyba ze na dzien dobry komus przyszedł Grizzly z Pancerzem i 3 zaklóceniami na rece

. Mimo zakazywania kilku kart nie obyło sie oczywiscie bez niespodzianek. Pomysł o kradziezy wojowników za pomoca Zwartej formacji jest na mój gust mocno naciagany. Polecam nastepnemu Organizatorowi ograniczyc karte do jednej

.