Drukuj

[Diablerist]

Miejsca:
1. Skoq
2. Diablerist
3. Lapson
4. Muleq
5. Robert
6. Nekro
7. Puki
8. Qlig

Grupa A:
Ja, Nekro, Adam (Snake PL_issken), Harry, Qlig, Młody, Puki, Kati

Grupa B:
Lapson, Muleq, Skoq, Cthulhu, Wąski, Nicodemus, Troublestarter, Robert


@Qlig: Właśnie mi się przypomniało zanim zobaczyłem twojego posta. Z resztą to by miało sens, skoro z tobą miałem najbardziej zacięty pojedynek

[Qlig]

?? = Qlig

[Nekro]

No i już po kolejnym konwencie Jak zwykle ciekawie się grało i nie brakowało sytuacji Co do jazdy to raczej Andrzejowi należą się brawa co też wyczynia przy każdym turnieju bo to on ma zazwyczaj najdalej (my mieliśmy tylko okazję na posmakowanie czym charakteryzują się takie podróże pkp ). A co do samego orga - jak się będziesz tak denerwował to ci następnym razem przywiozę nerwosol .
Ja po wyjściu z grupy trafiłem na Skoqa wiec któryś z nas musiał odpaść - odpadłem Ja. Gratuluje sprzątnięcia Neferyty Muawijhe (dla mnie Muwaje ) w nekroczołgu przez morta z dowodem odwagi i z przenośna oraz śmiertelnej na zeta. A nie mówiłem że... "twoja ręka to śmierć w oczach przeciwnika" . Jak zwykle muszę przyznać iż najciekawiej było z Quligiem (chyba tradycja co ), Pukim (obydwaj po swoich pierwszych dwóch meczach mieliśmy spotkania w plecy), Katim (jak tylko usłyszałem twój bilans to od razu zwątpiłem ale jakoś się udało). Harry a ty mam nadzieję kiedyś mi się ostro zrewanżujesz. Adama natomiast zapraszam na następne nasze turnieje tak aby spokojnie mógł zdobywać doświadczenie. Młodemu natomiast pokażę język o taki i obiecam że następnym razem postaram się wygrać za to pompkowanie . Ogólnie było Ok tylko te ich j...e kontrole mnie wybijały z rytmu hehe.
Co do drafta to ważne doświadczenie - przy 1 wjeździe na gracza nie ma szans na jego rozegranie.
W drafice którym grali Diabler, Starter i Ja do wyznaczonej liczby punktów Ja doszedłem najszybciej aczkolwiek graliśmy jeszcze do momentu aż jednemu z nas skończą się karty. Ogólnie to rządził strażnik świątyni Ilain z koszem semai Ileż on na wywijał

[Snake PL_issken]

Panowie, szacun, wymiatacie.
Ale następnym razem skóry (utwardzonej doświadczeniem) nie sprzedam tak łatwo.
Nową talię zacząłem układać już z soboty na niedzielę. Znowu złapałem bakcyla...

Nekro, masz rację, kontrole w wykonaniu Vince'a Diamonda trochę wybijały z gry
Ogólnie git impreza, szkoda, że tylko raz na rok w Lublinie. Czekam na Kraków i ew. Toruń.
Doom Trooper roolez

[Diablerist]

Draft był do dupy bo Trstarter się słabo starał. Tak jak Nekro najciekawiej mi się grało z Qligiem i Pukim. W drugiej grupie podobno ostro latały Śmiertelne i Booby. Ja nawet do SB wrzuciłem Luna Memorial Hospital W pociągu powrotnym z Wawy do Wrocka ze trzy godziny jechaliśmy na korytarzu - z tego jakieś dwie w pozycji na pająka, hehe - ja już zaczynałem rozważać położenie się na podłodze Tak jak podejrzewałem i pisałem połączenie banu na discard z banem na wjazdy jest złym pomysłem. Starter niech się słucha na przyszłość bardziej doświadczonych

Aha, Wrobienie rządzi

[Skoq]

Jak dla mnie turniej ( i jego formuła = ban na discard i wjazdy) były całkiem ok - tyle, że od razu przy takich "ustawieniach" było wiadomo, że to się będzie wlokło - niestety kosztem drafta, którego było tyle, że każdy coś tam zagrał i uciekł do domu - pod względem drafta Niucon wypadł zdecydowanie lepiej - były dwa drafty nawet, do tego jakieś poukładane... Andrew - mówiłem Ci, że ciężko upilnować ludzi z pisaniem wyników na kartkach? (Jako, że na mnie spadło liczenie wyników - od razu mówię, że chwilę to potrwa, i że brakuje mi kilku kartek ). Co do Orgowania - jak następnym razem będziesz orgiem, to ja biorę coś na ból głowy i korki do uszu   - krzyczałeś niemiłosiernie, choć (jak to stwierdziliśmy z Muleqiem) to chyba cecha ludzi z Lublina (bez urazy)
POZYTYWY:
1) Dzięki formule turnieju można było zobaczyć dość różnorodne talie - jedyną w sumie już nudą były pojawiające się booby+śmiertelna rana ( u mnie też  ), poza tym - talie plemienne, kombinacje korporacyjne, bractwo+ np paparazzo, czy legion+sztuka - i to było fajne...
2) Mimo, że niektórzy Ci, którzy wstępnie się zadeklarowali, nie przyjechali, to i tak było nas 16 - w tym debiutant - Adam (Snake) - brawo za odwagę
3) WYGRAŁEM - nareszcie po dwóch latach "turniejowania" - zabawne że tą wygraną można uznać za rewanż na pierwszym turnieju, na którym byłem - tam w finale przegrałem z Diableristem, teraz było odwrotnie - choć nawet nie przypuszczałem, że tak daleko zajadę na mojej talii ( ale to już opiszę w innym miejscu) - tyle póki co...

EDIT: Sprawdziłem, co mam z wyników - Muleq, Harry i Snake PL_issken - dostaniecie żółte kartki za brak kartek ( ) z wynikami, do tego nie wiem jak wypadła gra o trzecie miejsce (punktowo) Muleq vs Lapson...
 - jakby ktoś coś wiedział (lub kartki znalazł) to proszę o przesłanie wyników punktowych.

[pretorianstalker]

Fajnie, że ktoś nowy się załapał Oby tak dalej... Może kiedyś zagramy we 30 na jednym turnieju

[Muleq]

Wreszcie mam chwilke czasu zeby podzielic sie wrazeniami po turnieju, a jest ich sporo Mimo ze Troubler wymyslił zasady hardocrowe mnie grało sie całkiem miło. Trafiłem do grupy gdzie ponad połowa grała parszywa placówka Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem sie ze bedzie mi tak dobrze szło likwidowanie kolejnych kozackich zwiadowców, fizylierów, patriarchów i innych tego typu plugastw ( nie mylic z Demnogonisem . Najciekawiej wspominam pojedynek z Cthulhu i Lapsonem ( ale tylko ten grupowy a nie o 3 miejsce niestety ). Z Cthulhu do samego konca wazyły sie losy pojedynku a po Anihilacji gdzie zeszło moich czterech Pretorów wydawało sie ze juz po mnie. Zgadnijcie jaka pociagnałem pierwsza karte? Oczywiscie piaty Pretor ( nie mylic z Łukaszem ) Z Lapsonem gra była nieco inna. Ładowałem w puste ile sie dało ale jego wkurwiajki typu Zuzycie i Bessa dawały mi sie ostro we znaki. W pewnym momencie zapomniałem zapłacic z wojownika a Lapson wspaniałomyslnie pozwolił mi cofnac ruch. Pare tur pozniej okazało sie ze ten sam wojownik zdobył ostatnie pkt w grze. Dlatego wspolnie ustalilismy ze bedzie remis. W pojedynku o 3 miejse Lapson juz nie był taki wspaniałomyslny i rozwalił mnie do zera . Ciekawy był równiez rewanz z Nicodemusem ( alias Adamusem i Pukim za Falkon sprzed 2 lat Całkiem przypadkowo tak sie złozyło ze gralismy prawie tymi samymi taliami. Równiez wyniki były te same Generalnie Turniej był dla mnie całkiem udany a na dodatek wygrałem jeszcze 2 ksiazki Rafała Ziemkiewicza co osłodziło moj zawód po 4 miejscu Oczywiście nie obyło sie bez kontrowersji w sprawie uzywania pewnych kart ale tym zajme sie w innym temacie. W drafcie nie brałem udziału bo chciałem sie chwilke przekimac co skonczyło sie tylko bólem karku Za całego wyjazdu najgorszy jednak był powrót. W nocy Lublin wyglada zdecydowanie inaczej niz w dzien, zwłaszcza jak za oknem wali zabami. W sumie tylko raz zgublismy droge co w porównaniu z powrotem z Wrocławia i tak jest duzym sukcesem 4 godziny za kółkiem tez do przyjemnych nie naleza zwłaszcza jak w pewnym momencie człowiek budzi sie na drugim pasie a z tyłu slyszy spokojne pochrapywania Lapsona i Waskiego .

[Diablerist]

Cwierćfinały wyglądały tak:

Diablerist (A1) vs Robert (B4)        Lapson (B1) vs Qlig (A4)          Muleq (B3) vs Puki (A2)        Skoq (B2) vs Nekro (A3)

Półfinały zatem:
                              Diablerist vs Lapson                                                 Muleq vs Skoq

Eeee, no i co za dyskalkulant ustawiał te pary?! Już myślałem, że na moją niekorzyść, ale jednak Lapsona najbardziej skrzywdziliście. Poprawne pary z tego układu to Diablerist vs Skoq oraz Lapson vs Muleq.

                        

[Troublestarter]

eee no przeca konsultowałem sie ze Skokiem co do układu gier, zresztą niby czemu powinny byc inaczej ustawione ??

poza tym to co rozpisałeś nie ma sensu ponieważ daje mozliwosc przedwczesnego spotkania sie w półfinale teoretycznie najlepszych graczy w obu grupach

[Skoq]

Trudno, co robić..... stało się - Andrew ja tylko pytałem czy powinienem grać ze zwycięzcą gry Puki vs Muleq czy nie - i Ty potwierdziłeś, że tak - jako nie-org nie zawracałem sobie dłużej tym głowy i szykowałem sie do gry z Muleqiem (jako że on juz mocno prowadził w tej ćwiartce)...

[Nekro]

Nie no, dobrze jest. Skoqa miałeś w grupie tak więc powinieneś się spotkać z nim dopiero w finale

[Diablerist]

Gdyż zacytuję samego siebie: ...po to aby A1 z A2 oraz B1 z B2 mogli się spotkać dopiero w finale. Oraz aby A1 z B1 mogli się również spotkać dopiero w finale.

Jeszcze co do nagród, Muleq sobie wziął za czwarte miejsce dwie porządne książki, a ja za drugie miałem do wyboru jakieś syfy i na dodatek krzyczałeś, że sobie biorę aż trzy - z tego dwie to były jakieś drugie czy tam szóste części jakichś serii. No łał, po prostu...

Ogólnie jako organizator się nie spisałeś.

poza tym to co rozpisałeś nie ma sensu ponieważ daje mozliwosc przedwczesnego spotkania sie w półfinale teoretycznie najlepszych graczy w obu grupach

To co rozpisałem post wyżej jest stanem faktycznym z turnieju.

"Moja" jedyna właściwa rozpiska znajduje się między innymi w temecie Torunia i Wrocławia.

@Nekro: Nie wiem o czym i do kogo piszesz. Chyba się jeszcze nie wyspałeś wystarczająco Chyba, że to sarkazm, ale jakoś słabo wyczuwalny.
A co do

Co do jazdy to raczej Andrzejowi należą się brawa co też wyczynia przy każdym turnieju bo to on ma zazwyczaj najdalej (my mieliśmy tylko okazję na posmakowanie czym charakteryzują się takie podróże pkp ).

to mów za siebie, bo ja już trzeci raz jechałem do Lublina. Z tego raz takim, co sunie 16 godzin 

[Nekro]

Pospałem w dzień i teraz zasnąć nie mogę
Zwracam honor, nie doczytałem "...oraz B1 z B2...".

Muleq a jaki zapach mają żaby? Zaintrygowałeś mnie tym

[Skoq]

Udało się policzyć wyniki  - prześlę Diableristowi do opublikowania